Koty z działek w Skierniew. potrzebne DT i DS i wsparcie fin

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 25, 2008 7:40

Wszystko w miare dobrze.Monika po prostu nie ma czasu napisać
Jej Mama wyjeżdżała na dwa tygodnie i Monika codziennie po pracy jezdziła zajmować sie kotami
Więcej chyba sama Monika napisze :)

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt kwi 25, 2008 10:35

Nie pisałam, bo miałam wrażenie, że tylko ja na ten wątek zaglądam ;)

i faktycznie urwanie głowy było solidne przez ostatnie dwa tygodnie. dziś już wzięłam wolny dzień bo nie dałwałam już ani fizycznie ani psychicznie rady.

Stan Skierniewickich kocistych przynajmniej u mnie - stabilny.

Lilunia, bawi się, wędruje dziarskim krokiem po pokoiku, ma apetyt, kuwetkuje i nie ma śladu po problemach, przez jakie przeszła. Ale że takie poprawy już mieliśmy a po nich były kolejne zapaści - cały czas pilnie obserwujemy. Kicia dziś dostanie zastrzyk w domku a my mamy jeszcze do wykupienia lek w aptece. w przypadku pogorszenia czy nagłej zapaści mamy pilnie podawać połowe takiej tabletki codziennie przez tydzień. To na wypadek gdyby coś się wydarzyło w święta majowe czy w sytuacji, gdyby nie było czasu na jazdę do całodobowej lecznicy. Ogólnie ja osobiście uważam, że stał się kolejny cud :) I to, jak teraz Lilu się zachowuje - jest nie-do-uwierzenia. Ona nawet stara się stawac na tylnych łapkach, żeby złapać piórko! I pakuje się na kolana i chodzi sobie bez trzymanki z prostą główką. Jest nieustannie w ruchu. Zainteresowana i zafascynowana całym otoczeniem... Była już nawet dwa razy na zwiedzaniu mieszkania :) ale najbezpieczniej dla niej na razie w oddzielnym pokoiku.

Whiskas. Pozbył się płynów z płuc, ale nie pozbył się przyspieszonego oddechu. Zastanawiamy się nad EKG w poniedziałek, ale w sobotę będziemy jeszcze u wetki i podpytamy dokładniej i o to badanie i o ten oddech. Martwię się o niego...

Fruzia najczęściej galopuje po pokoju z Pysiem i drze pyszczycho jak tylko któryś kot ją pacnie po grzbieciku. mała, śliczna, kochana panikara :) A potem biegnie do Mony i się przytula i zaczyna mruczeć i nadstawia pysio do mycia :)

Mona. Zaczeła eksperymentować z głaskami przed jedzonkiem. Podoba jej się :) ale jak na razie tylko przed jedzeniem i tylko w kuchni. Jest coraz piękniejsza :) Razem z Fruzią mają widoczne śpioszki w oczkach, ale na razie nie damy rady podawać im kropelek więc staramy się je oswajać i podajemy wzmacniacze odporności.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 25, 2008 15:31

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt kwi 25, 2008 23:24

Bo to wszystko przez to, że zamiast zajmować się kociastymi, chodzimy do jakiejś durnej pracy. Świat stoi do góry nogami. Zapytaj Monika swoje koty na pewno potwierdzą moje zdanie :wink:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob kwi 26, 2008 15:27

oj potwierdzają... wczoraj nie poszłam do pracy więc w końcu na kocichadopcjach uzupełniłam galerię :) są nowe fotki Mony, Fruzi, Whiskasa i Liluni :)

A Whiskas w poniedziałek będzie miał EKG :(
Serducho wali jakby się z kimś ścigało...

Lilunia we wtorek na kontrolę :) Jest cudną kicią i nic sobie nie robi z problemów jaki miała jeszcze niedawno :)

Mona dziś opiekowała się Pysiem. Myła go i przytulała na parapecie jak się wygrzewali na słoneczku

A Fruzia przeniosła się w okolice kanapy i chrapała :)
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 26, 2008 16:42

Niech już żaden "diabeł nie wyskoczy z pudełka", trzymam kciuki :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob kwi 26, 2008 20:05

Niestety,wyskoczył :(
Przed chwilą dzwoniła karmicielka ze Skierniewic.Plakała w słuchawkę , blagała zabrać koty,bo boi sie o ich życie .Sąsiedzi szczują koty,dokuczają jej ,że onakarmi koty.Ona boi sie ,że zostaną otrute.A to może być prawda,ponieważ Lilu prawdopodobnie też ma uraz po jakimś zatruciu albo uderzeniu.
Jestem kompletnie załamana.Kotów jest pięć.Przeważnie to są koty dzikawe,wymagające oswojenia . Ja nie dam radę wziąć na tymczas kolejne 5 kotów .Najwyżej mogę dwa.Chociaż też nie wiem gdzie,bo po długim weekendzie chcę uruchomić szpitalik u siebie w garażu dla kotów z Bielan,żeby dochodziły do siebie po sterylizacji. To pozwoliło by trochę zaoszczędzić pieniędzy
Zupełnie nie wiemco robić .Obiecałam tej Pani odezwać sie po długim weekendzie. Na co ona powiedziała - żeby nie było za późno....

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie kwi 27, 2008 22:24

:( Nic tylko siąść i płakać, gdzie się nie grzebnie, to dno, muł i wodorosty. :cry: Przykro mi, że tym razem nie mogę Ci pomóc.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Nie kwi 27, 2008 23:29

Zaglądam, zaglądam...
Właśnie rozliczyłam się z Urzędem Skarbowym :evil:
Wcale nie podoba mi się "ułatwienie" tegoroczne... że to Urząd Skarbowy będzie w moim imieniu wysyłał mój 1 %. Wolałam sama, chociaż byłam pewna, że dotarł tam, gdzie trzeba i wtedy, kiedy ja zdecyduję... a nie za trzy miesiące... bo tyle czasu ma US na wysłanie tych pieniędzy. No i jak trafię na urzędnika, który kotów nie lubi... to muszę się liczyć, że nie przekaże mojej dyspozycji dla OPP, gdzie konkretnie mają trafić fundusze... bo kto go sprawdzi? :evil:

No to sobie ponarzekałam.
Mój jeden procent (a to ponad 200 zł) zadysponowałam wedle instrukcji dla Vivy z dyspozycją: koty - sos. No i mam nadzieję, że się uda...

Trzymam kciuki za skierniewickie bidy i nie tylko...

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 28, 2008 7:41

Ja nie wiem co my zrobimy z tymi kotami :( Wciąż nie mam pomysłu
Be,dziękujemy za wsparcie :1luvu:

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon kwi 28, 2008 10:23

u mojej mamy zakocenie po dach. ja mam wciąż zajętą miejscóweczkę :(

ale ruszają dobre, odpowiedzialne zapytania o domki... może jakimś cudem coś się wyklaruje tuż po wolnych dniach...?

Lilunia wciąż nam udowadnia, że jest dzielną kicią i że nie straszne jej diagnozy i rokowania ani nic w tym stylu. Udowadnia nam każdego dnia, że walczyć należy o najbardziej przegrane sprawy. Bo co jakiś czas uśmiecha się los i patrzy z iskierkami w oczach na uratowanego kota wbrew wszelkim oczekiwaniom.

Lilunia jutro idzie na kontrolę do naszej wetki. Jeśli kiciulka pokaże się z tej samej strony z jakiej my ją ostatnio oglądamy - niewykluczone że będzie mogła dołączyć do Basieńki (przyniesionej przez gacha do lecznicy w celu uśpienia) i Cykorki (z Krzyczek). A kicia jest tak przyjazna, tak słodka, tak tulaśna... no kurcze adopcyjny kotuś się z niej zrobił, gdyby nie ta niepewna przyszłość...

Whiskasik dziś idzie na EKG. Fajna lekarka robi to badanie. Kotuś będzie w bezpiecznych łapkach. I zobaczymy jak się serducho trzyma. Na RTG (ponieważ kotuś się poruszył) wyszło, że ma dwa serca ;) no i faktycznie - tak się klata rusza, jakby tam conajmniej stado serc biło i się cieszyło na widok kolanek na których można się zdrzemikować.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 28, 2008 10:36

Cieszę sie ,że Lilunia dobrzeje :)

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon kwi 28, 2008 10:37

Jeszcze tylko domek bysię przydał
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon kwi 28, 2008 10:41

Domek musi być nadmiar odpowiedzialny

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon kwi 28, 2008 10:42

Takie domki też się trafiają. Trzeba wierzyć, że skoro panienka ma wolę życia to szczęście jej dopisze. :roll:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka i 171 gości