Lestat - jest już u Agatt

» Czw wrz 18, 2003 11:02

W mojej byłej pracy przynoszenie do biura kota było czymś zupełnie normalnym.
Każdy kto miał kota musiał się nim pochwalić, a jeden to przyjeżdżał niemal codziennie.

» Czw wrz 18, 2003 11:03

No pewnie ze tak! I zdjecia Ci bedzie przysylac... I zobaczysz jaka bedziesz szczesliwa, jak zobaczysz ze Maly taki rozbrykany i szczesliwy... NIe placz... Znalazlas mu cudowny domek, a niedlugo pewnie pomozesz jakiemus kolejnemu Cudnemu Kotusiowi, ktory juz gdzies tam na Ciebie czeka i na Twoja pomoc... Nie placz... Przytulamy Cie z Melka, a Melka jeszcxze mruczanki prosto do ucha Ci wysyla i caluje pyszczkiem laskoczac prosto w nos!!!

» Czw wrz 18, 2003 11:08

Milo tak poczytac ze sa szefowie i szefowie. Ja jak jechalam po Zephyra to w tym samym dniu kupilam transporterek. Przynioslam ten transporter po przerwie do buira i szef jak zobaczyl to az go telepnelo i z nienaiwscia w oczach sie spytal czy ja tam jakiegos kota mam. Musialam mu tlumaczyc ze dopiero po niego jade i ze to puste jest.
Teraz to sie niby od czasu do czasu dopytuje jak tam kociak (nie odwazylam sie mu powiedziec ze na chwile obecna mam 3) ale widac w jego oczach ze sie podsmiewa.
Jakis chyba Obrazek

» Czw wrz 18, 2003 11:21

On śpi za klawiaturą, a ja siedze i pochlipuje w rękaw... Nawet TŻ, na wczorajsze, żartobliwe pytanie czy go sobie zostawiamy, coś przebąkiwał :placz:

Wiem, że będzie miał dobrze, pomimo tego chce mi sie wyć :placz:

» Czw wrz 18, 2003 11:25

Przyjechali :placz:

» Czw wrz 18, 2003 11:29

Katy Kochaniutka... Trzymam kciuki. Naprawde jestes dzielna!

» Czw wrz 18, 2003 11:35

Jestem... Przytuliłam go na pożegnanie... Wtulił się we mnie... :placz:

Musze iść do łazienki...

» Czw wrz 18, 2003 11:36

zaraz ja tez zaczne plakac.... :cry:

» Czw wrz 18, 2003 11:39

Rozumiem

Ale będzie mu dobrze, a u Ciebue będzie miejsce na pomoc następnemu.

» Czw wrz 18, 2003 11:40

Bosz, zapomniałam dac mu myszkę... Teraz nie ma nic znajomego, żadnego znajomego zapachu... :cry:

Jaka jestem głupia :cry:

» Czw wrz 18, 2003 11:40

Nie wiem jak pocieszać bo sama mam łzy w oczach jak to przeczytałam :cry:

Jakby się dziecko oddawało...

» Czw wrz 18, 2003 11:43

Katy! a moze zadzwon do nich! moze jeszcze nie odjechali i dasz mu myszke???????????

» Czw wrz 18, 2003 11:47

Dzwoniłam do rodziców. Matuś siedzi razem z Lestatem z tyłu.
Aa, i opierniczyłam ich przy okazji, że sie z forum dopiero dowiaduję, ze już wyjeżdżają z Warszawy :twisted:

» Czw wrz 18, 2003 11:52

I jak Lestat? spokojny? nie miauczy?

» Czw wrz 18, 2003 11:59

Dam Ci zdjęcia Lestata (wcześniej zapomniałam)

Lestat - jest już u Agatt

Kto przegląda forum