Myślę , że Sfinksa można już zaszczczepić .....on był u
cioteczki Andy od 12 kwietnia , a już kilka dni wcześniej nie brał żadnych antybiotyków ....
Natomiast jeśli chodzi o Kubę ......on nie brał żadnych anybiotyków ....tylko ten heparegen , witaminy i kąpiele kilkakrotne w imaverolu i Nizoralu ....
Nie wiem czy kota z grzybicą można szczepić ....Wet , który leczy kociaste będzie dopiero w piątek - obecnie nie mogę nawet do niego zadzwonić , bo jest za granicą...
Kuby płakanie rozpoznawałam z daleka ...jak wchodziłam do izolatki i mnie zobaczył to zawsze zaczynał zawodzić z potrojoną siłą ....Serece mi pękało......brałam na ręce..... na chwilę ..........wbijał mi pazurki głęboko w ramię , żebym nie wkładała go spowrotem do tej wstrętnej klatki ........bardzo długo był calutki zaglucony , wiec myłam zaropiały pysio i jego do połowy ....a on znosił to bez żadnego , najmniejszego sprzeciwu , żeby tylko go dotykać ..... długo miał też paskuden strupy pozastrzykowe (podejrzewam , że był dawane śródskórnie , w pośpiechu , a nie podskórnie ....strupy był wielkie i wstrętne i odpadały tworząc nowe rany

) On tyle wycierpiał ......
To będzie piękny , kochany , kocurek ...niech tylko dojdzie do siebie pod troskliwą opieką pani Ali i Lucynki , to znajdziemy mu domek .....najlepszy na świecie ....
Kurcze

Jak ja sie cieszę ....

:):)
Postram się coś wyszperać na bazarek - dla chłopaków....