koniecznie trzeba jej szukać niezakoconego domu
biedna Bródka
martwie sie bardzo
Lola cudnego masz tymczasa i koniecznie musze wziac te pudła do sprawdzenia.
Bardzo chcemy styropianowe na lato czyms zastapic, karton nie da sie dezynfekować, więc super jak znalazłoby sie zródło darmowych takich pudeł ,które sie nadadza.
Boenka-nie martw sie maluchy musza znalezc dom.
A ja dzis rano pojechałam odwiedzić Czesława (tak na niego mówia weci-reaguje

), zawiezc mu jedzonko itd
iiiiiiiiiiii..........
Zastałam Czesia w kołnierzu-okazało sie ,ze juz wczoraj miał zabieg
poszło dobrze
Weterynarz mówi,ze raczej na 99% nie jest to nic groznego i ze nie widzi koniecznosci posyłania na histo.
Narosl była miekka, ropadajaca sie , pomieszana z ropa.
Wyglada na to ,ze był to rozrost tkanki spowodowany podraznieniem w czasie drapania przez swiezba.
Siegłao to cos głeboko-ale udało sie dostac przez kanał uszny, nie trzeba było nacinac.
Wszystkie miejsca po wycieciu poopalane są.
Czesław oczywiscie dostaje szału w kaltce i w kołnierzu.
Musi w kołnierzu byc tydzień.
Na rekach mruczy, ale przede wszystkim chce isc zwiedzac swiat.
Musimy go zabrac w ciagu dwóch dni. W lecznicy remont, miejsce ,,szpitalne,, rozgrzebane.
Mót TZ razem z poootforem Felkiem wyjezdza w poniedziałek na tydzień, wtedy spokojnie Czesław moze u mnie siedzieć. Pomyslałam, ze jesli nic innego nam nie wpadnie na mysl to wezme go np pojutrze do łazienki, ale bedzie musiał tez w niej w klatce siedziec, bo nie ma mnie po całych dniach.
A ja za Felka nie recze niestety
Kurcze przydałby sie ktos, kto bedzie go w tym kołnierzu pilnował
Po długim wekendze potrzebny dom

, najlepiej stały
cholerka, zaczyna wszystko sie nawarstwiac, a mała w schronissku siedzi, buuuu. wszystkie domki zapchane.
I jeszcze Brodka biedna
tyle dobrze, ze Tri w domku
