Łódź - szpitalne kotki szukają domków

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 21, 2008 11:13

Jolu szukamy Cię...masz priv...w sprawie Gunii...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon kwi 21, 2008 12:59

Wybredna się nie znalazła?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon kwi 21, 2008 15:10

Femka pisze:Wybredna się nie znalazła?

Niestety, nie... :cry:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70077
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 21, 2008 15:18

zdarzało jej się znikać na tak długo?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon kwi 21, 2008 21:25

Raczej nie - zwykle była. Ale nie wiemy, co się działo w sobotę i niedzielę. Tu czasami tak jest, że kot znika na dzień - dwa, a potem się znajduje. Tylko że Wybrednej nie było w piątek i to mnie martwi. Zobaczymy jutro, napiszę czy się pojawiła.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70077
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 22, 2008 8:21

Hurrrrraaaaa!!!!! Wybredna dziś przyszła jakby nigdy nic na śniadanie i nawet raczyła zjeść trochę royalka suchego. Poza tym interesowało ją tylko głaskanie. Nie wyglądała na chorą, więc zdecydowałam się jednak odrobaczyć (z wczorajszej akcji zostawiłam dla niej porcyjkę). Zobaczymy, czy jej to pomoże na apetyt. Swoją drogą ona musi jednak coś jeść, bo zupełnie nie wygląda na chudego kota - jest taka "w sam raz".

Łatek siedział ze mną na ławeczce pod podjazdem i dawał się łaskawie głaskać, wyraźnie sprawiało mu to przyjemność i trwałoby dłużej, gdybym mogła jeszcze z nim zostać. Myślałam, ze wejdzie mi na kolana, ale nie, nie odważył się. Ale to naprawdę oswojony kotek i po kastracji będzie z niego wielki miziak. On i Zuzia są w tej chwili nabardziej miziaste. I Wybredna, chociaż ona na pewnoniejest domowa, urodziłasię tutaj.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70077
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 22, 2008 10:43

przez ponad 3 godziny nie miałam odwagi otworzyć linka do Waszego wątku. Bałam się, że przeczytam coś smutnego o Wybrednej, albo, że dalej nie wróciła. A tu takie wieści :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: Może Wybredna to taka cffaniara jest, bo skoro po dwa - trzy dni nie przychodzi, a mimo to brzuszek nie zapadnięty i futerko ładne, to gdzieś się faktycznie dodatkowo stołuje.
Ale się cieszę :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto kwi 22, 2008 13:17

Ona tak generalnie to nie znika na 2-3 dni, jeśli już, to może jej nie być 1 dzień, tak jak czasem nie przychodzi Gunia czy inne kotki. Ale martwiłam się, bo nie było jej w jakis dzień w tygodniu, potem w piatek i w poniedziałek... To już trohcę za dużo.
Stołówki lepszej niż nasza to ona nigdzie w okolicy nie znajdzie :twisted: więc się raczej nigdzie nie dożywia. Moze je jak wychodzimy?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70077
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 22, 2008 13:19

Jolu, matko z córką, najważniejsze, że się znalazła :D . Wczoraj wieczorem o niej myślałam.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto kwi 22, 2008 15:04

Femka pisze:Jolu, matko z córką, najważniejsze, że się znalazła :D . Wczoraj wieczorem o niej myślałam.

Tak własnie, najważniesze że jest :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40436
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto kwi 22, 2008 18:26

Oczywiście, to najważniejsze! Ale byłoby cudnie, gdyby jeszcze trochę jadła :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70077
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 22, 2008 19:20

Jolu, skoro, jak sama piszesz, nie jest chudzinka, to znaczy, że je, ale bez świadków. Może nie lubi, żeby jej jakiś człowiek do miseczki zaglądał :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto kwi 22, 2008 21:17

Femka pisze:Jolu, skoro, jak sama piszesz, nie jest chudzinka, to znaczy, że je, ale bez świadków. Może nie lubi, żeby jej jakiś człowiek do miseczki zaglądał :D

Pewnie masz rację. A poza tym głodna nie chodzi, więc się na jedzenie nie rzuca... :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70077
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 23, 2008 8:54

Wybredna zjadła dziś grzecznie trochę suchego royalka i jakiejs innej karmy przyniesionej przez Dorcię. Jadła jakby z większym apetytem (odrobaczenie zadziałało? nie, chyba za wcześnie).
A Łatek widocznie zapamiętał wczorajsze głaskanie i dziś znowu wpakował się na ławkę, czekając na porcję głaskania. Usiadłam z nim posłusznie, ale nie wiem, czy dobrze zrobiłam, bo Gunia spojrzała na mnie z wyraźną wsciekłością i szybko sobie poszła. Ona jest strasznie zazdrosna o kazdego kota, szczególnie o takie, które głaszczemy.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70077
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 24, 2008 9:30

Dziś wybredna też zjadła trochę Royalka, ale jakaś taka była smutna. Usiadła na rurach i siedziała. Przydałby jej się domek, choćby tymczasowy...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70077
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Niushonok i 230 gości