Szczęśliwa ósemka i goście. Szczuruś PNN, smutny koniec roku

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Nie kwi 20, 2008 19:56

pewnie za chwilke bedziesz miala do podawania Hemofer, wazne zeby zaczal dochodzic do siebie i mial sile i chec jesc

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Nie kwi 20, 2008 19:59

Żwirciu nie martw wszystkich, zdrowiej pańci swojej
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie kwi 20, 2008 22:04

Żwirek - Ty się nie wygłupiaj chłopie, tylko jedz!

Jana - dużo sił Ci życzę.

I trzymam kciuki, żeby to na pewno nie był FIP :)

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Pon kwi 21, 2008 9:06

Jakie wieści?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon kwi 21, 2008 9:08

Jana gdybys potrzebowala to mam i Hemofer i Ferrumlek

najwazniejsze,ze Zwirek dobrze sie czuje
oby coraz lepiej juz :)

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Pon kwi 21, 2008 9:08

Jana, jeśli się okaże, że rzeczywiście Żwirkowi będzie potrzebny hemofer, daj znać.. Chętnie Ci oddam swoje zapasy..
Zostało mi sporo po leczeniu własnej anemii..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon kwi 21, 2008 9:19

W mailu od TŻa
Żwiruś drapał krzesło w kuchni jak za najlepszych swoich czasów. I pierwszy był do jedzenia - czekał na napełnienie misek.


Steryd ożywił nam kotka. Nie chowa się już tak ciągle, nawet przyszedł do mnie sie przytulić i pospać. Ma smutne oczy i jest strasznie chudy, z dużym brzuchem. Ale zaczął się myć, zaczął jeść. Szuka towarzystwa kotów - do przytulenia, pospania. Wchodzi na górne poziomy - nadstawkę nad biurkiem, na regał, drapak.

Dziś kolejna wizyta w lecznicy. Może umocni naszą nadzieję.
Ostatnio edytowano Pon kwi 21, 2008 9:30 przez Jana, łącznie edytowano 1 raz

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon kwi 21, 2008 9:22

:ok: :ok: :ok: :ok: Za Żwirka!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 21, 2008 9:49

chociaz nie pisze to myśle o was i trzymam kciuki...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 21, 2008 10:08

Porównuję wyniki badania krwi Żwirka z czwartku i z niedzieli.

W morfologii nam się trochę sypie - erytrocyty, hematokryt i hemoglobina zeszły poniżej normy w niedzielę. Zaczyna się anemia (może to tylko przez kroplówki dożylne?). Za to leukocyty teraz są w normie, a były poniżej.

Rozmaz stanowczo lepszy, dużo lepszy. W czwartek było 20 (!) pałeczkowatych, w niedzielę nie było w ogóle :) Niedzielny rozmaz śliczny, białe krwinki w normie, czerwone bez zmian. Stan zapalny chyba opanowany.

Biochemia niezła, AspAT wrócił do normy, tylko białka i albumin wciąż za mało, ale rosną. Stosunek albumin do globulin w czwartek 0,6; w niedzielę 0,62 - malutko, ale poszło w górę.

Wieczorem Żwirek miał 38,8 - czyli temperatura idzie w dół. Sika sporo (w czasie kroplówek), mocz ma intensywny kolor, ale bez dramatu. Apetyt wraca. Płynu w brzuchu nie przybywa, w klatce piersiowej nie ma. Nie ma bolesności wątroby. Zamglenie z oka chyba ustępuje.

Tak oto podtrzymuję się na duchu.
Ostatnio edytowano Pon kwi 21, 2008 10:21 przez Jana, łącznie edytowano 1 raz

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon kwi 21, 2008 10:11

Jano - mocne kciuki trzymam.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon kwi 21, 2008 10:30

Jana, myślę o Was :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon kwi 21, 2008 10:41

kciuki za malucha!

Jak się przyda możesz wykorzystac transporter, który ci pożyczyłam, po wymyciu naprawde myślę że się przyda, ja w nim czasami woziłam obu chłopaków i dawali rade. A chłopaki nie ułomki
dzienniczek_Marysi->http://emanka.hpage.com/
Obrazek

emanka

 
Posty: 1098
Od: Śro maja 12, 2004 22:04
Lokalizacja: warszawa jelonki

Post » Pon kwi 21, 2008 11:31

Najważniejsze, że Żwirek je i że mimo tych wszystkich kroplówek płynu w brzuszku nie przybyło. Czyli metabolizm się poprawia.

Ja bym tylko uważała na skład gerberków, bo w większości jest cebula, niezbyt dobra dla kotów.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15339
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon kwi 21, 2008 11:37

Jana pisze: Stosunek albumin do globulin w czwartek 0,6; w niedzielę 0,62 - malutko, ale poszło w górę.


...miejmy nadzieję, że to jednak nie FIP.

:ok: :ok: :ok: za Żwirka

Beata B.

 
Posty: 647
Od: Pon sty 01, 2007 17:23
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 926 gości