TAJEMNICZA długowłosa DAMA FELA - W-wa - PILNE!!!

[megan72]

Zawczasu przygotuj kubrak - ja za pierwszym razem nie byłam taka mądra i kombinowałam dopiero przymiarki na kocie po operacji - co nie było najlepszym rozwiązaniem. Robiąc to wcześniej, będziesz mogła wykombinować coś, z czego kota nie wyjdzie za łatwo i nie będziesz miętolić obolałego przez pierwsze parę dni brzucha.

LimLim już napisała wyżej - nic do jedzenia przez min. 12 godz przed narkozą, również przez 12 godz. po wybudzeniu.

Ja zwracam zawsze uwagę, żeby operacje odbywały się w przychodni, która ma salę operacyjną tylko do tego przeznaczoną i narkozę wziewną - dużo bezpieczniejszą dla zwierzaków.

A tak w ogóle, to dobra decyzja. Wszystko będzie dobrze. Sterylka to już naprawdę standard. Trzymamy kciuki.

[Anetaa]

dzieki za wsparcie, ja tez mam taka nadzieje.

na razie czekam na lekarza... najprawdopodobniej sterylka za 2 tygodnie dobrze, ze kotka nie zdaje sobie sprawy z tego co ja czeka :>

[Anetaa]

foty część 2.

[LimLim]

Prawdziwe cudo

[ezra]

śliczna

[Anetaa]

rozmawiałam z Marylą i doszłam do wniosku, że ją jeszcze raz odrobaczę... ma puszyste futerko, ale w rzeczywistości jest niemiłosiernie chuda. Je mało, ale pewnie ma jeszcze jakieś robaczki :/ poza tym jeszcze coś mnie martwi: widać może na zdjęciach, często pojawia się jej taka "trzecia powieka", słyszałam, ze mają tak koty niedożywione? czy to prawda?

[LimLim]

Z różnych powodów pojawia się trzecia powieka, ale przeważnie wskazuje, że z kotkiem nie wszystko jest OK.
Pewnie pannicy trzeba będzie zrobić badania krwi i moczu.

[alodona]

w gore , hooopsa

[Anetaa]

heh no mam bardzo zainteresowanego pana, upomina się, dzwoni co tydzień :> mam nadzieję, że z powodu dłuższego czasu oczekiwania na sterylkę nie rozmyśli się...

ale wiecie co, ten kot dopiero u nas odżył. pomimo, ze jest kocur-rezydent, Limon, który na szczęście zaczyna przejawiać zachowania sympatyczne wobec niej (!!) to ona już coraz mnie boi się gwałtownych ruchów, czasami wychodzi na balkon powąchać roślinki, już nie ucieka przed głośnymi krokami... a według mnie nie mało czasu upłynęło od momentu, jak jest u nas w domu :> no i w ogóle cieszy się jak przychodzę z pracy, miauczy i się łasi słodziak taki )