» Pt kwi 18, 2008 14:38
Witam Ciocie! Oj co to się u nas wczoraj działo! Oczka robiły mi się okrąglutkie jak piłeczki, a Duża śmiała się, że moja minka jest bezcenna! Duzi robią dziwne rzeczy, ale to co robili wczoraj przekraczało kotkowe pojęcie! Najpierw Duży przytargał garnek z wodą i ślicznymi piłeczkami w środku. Nie muszę chyba dodawać, że oczywiście nie pozwalali mi ich łowić, prawda?? Potem próbował ustawić te piłeczki Dużej na plecach, pomagając sobie wielką strzykawką!! Rozumiecie coś z tego?! Przecież nawet mały Jożik wie, że strzykawką dostaje się w dupkę, a piłeczka nie stanie na podłodze bez ruchu, tylko będzie się turlać! Zwłaszcza jeśli podłoga będzie oddychać, tak jak Duża! No, ale Duży dowiedział się o tym dopiero wczoraj. Bo piłeczki oczywiście turlały się Dużej po całych plecach! Gdyby chociaż raz Duży zapytał mnie, co o tym sądzę, natychmiast powiedziałbym mu, że tak właśnie będzie. Ale - nie! Uparcie chciał te piłki poustawiać, a Duża mamrotała, że owszem - wprawdzie jest mocno chora - ale nie na tyle, by ustały jej wszelkie funkcje życiowe. Oddychać musi, nie ma bata! No więc Duży dociskał te piłeczki Dużej do plecków, zupełnie tak, jakby nigdy fizyki się nie uczył. Zawsze powtarza, że na studiach zdawał fizykę 10 razy, i ja już teraz wiem, dlaczego. Ustawiał i dociskał, a piłeczki i tak spadywały. Za każdym razem pytał Dużą "ciuje boli?? boli - ciuje"*, a Duża jakoś się denerwowała dziwnie i wciąż mruczała, że jak ją "cholerajasna zaboli to będzie krzyczeć", i żeby nie pytał tak bez sensu w kółko, tylko pompował porządnie. Gdzie Duża ma "cholerajasną", która mogła zaboleć??? Czy ja też taką "cholerajasną" mam? Czy ona często boli??
Koniec końców piłeczki zostały ustawione. Tak sobie myślę, że wiara Dużego uczyniła cuda. (Chociaż on, robiąc zakupy, często mawia podobno, że "cena czyni cuda". Potem - jak z kolei twierdzi Duża - produkt kupiony pod takim hasłem zawsze okazuje się badziewny, ale to już zupełnie nie na temat). Jutro przyjeżdża do nas Pani-Babcia i ona najpierw popróbuje sobie na Dużym, a potem jeszcze raz szybciutko ustawi piłeczki na pleckach Dużej. Ja myślałem, że przynajmniej Pani-Babcia zna fizykę, ale okazuje się, że mimo wykształcenia Dużego, wszyscy w tym domu to nieżyciowi humaniści.
Wasz Oświecony Czesio - kotek renesansu!
* cytat z filmu "Dzień Świra"
Ostatnio edytowano Pt kwi 18, 2008 14:53 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz