Wróżka nie wraca do piwnicy! Ma dobry dom :-)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 18, 2008 3:47

male dziecko i kot to wcale nie jest zle polaczenie. Mam 1,5 roczna Maje i dwa koty i od czasu do czasu jeszcze tymczasy. Dziecko chowa sie dobrze, koty tez.

Jakiego typu problem maja na lini Wrózka- dziecko?

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 18, 2008 7:29

A miało być tak pięknie.... :(

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 18, 2008 8:08

Też za ten czas potrzymam :ok:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 18, 2008 8:09

Etka pisze:Jakiego typu problem maja na lini Wrózka- dziecko?


Dziecko biega, śpiewa, tańczy. Wróżka dwa razy pacnęła łapą. Kotka jest pewnie jeszcze zdezorientowana (tyle się działo ostatnio w jej życiu), i tak reaguje bardzo spokojnie.
No i raz drapnęła Dużą w trakcie głaskania...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt kwi 18, 2008 8:23

Nie wszyscy ludzie potrafią zrozunmieć skomplikowaną osobowośc kota.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 18, 2008 8:26

Aha, jeszcze Wróżka zaczęła warczeć...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt kwi 18, 2008 8:26

Czy w Domku mieszkał już kiedyś kot? Może Domek nie ma doświadczenia i miał wizję kota-maskotki i przytulanki i trzeba go uświadomić, że Wróżka potrzebuje w okresie adaptacji spokoju. Czy udałoby się ograniczyć na jakiś czas wspólną przestrzeń dziecka i kota? I jakie jest nastawienie Domku - myśli już o oddaniu Wróżki czy szuka sposobów, żeby kotka poczuła się dobrze w nowej sytuacji, a konflikty na linii dziecko-kot zniknęły?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 18, 2008 8:45

u mnie na tymczasie byla Layla ktora przez pierwszy swoj okres nie pozwolila sie glaskac i drapala, balam sie o swoja mala ale jej pilnowalam - i co sie okazalo...kot jak mu sie cos nie podobalo to nas obsyczal a mala mogla z nia robic wszystko ( tak jakby wiedziala ze to dziecko). Moja Maja miala frajde bo nasze przed nia zwiawaja a tu kot ktory nie uciekal ;)

Mam nadzieje ze Panstwo dadza sobie pomoc - bo to sytuacja do opanowania. Kicia sie boi i tego ze zmienila miejsce i ze nie ma innych kotow, i koty najczesciej sie boja malych dzieci.

Mam nadzieje ze Panstwo beda wyrozumiali i dadza jej czas!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 18, 2008 8:54

Nowa opiekunka Wróżki miała kotkę przez kilkanaście lat. Przed wizytą adopcyjną dostałam zdjęcia Dużej i jej kotki - to mnie głównie przekonało do podjęcia próby (bo dziecka się przestraszyłam).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt kwi 18, 2008 9:05

Jeśli Domek będzie starał się zrozumieć Wróżkę i da jej czas, może wszystko się ułoży.
Ale jeśli będzie chciał szybko pozbyć się problemu, to... :?
Trzymam kciuki za mądrość i dobre chęci Domku :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 18, 2008 9:45

Jana pisze:Aha, jeszcze Wróżka zaczęła warczeć...


Ludzie bywają dość bezrefleksyjni (lubię to słowo). Miłość do zwierzaków, to też przecież zrozumienie ich inności, empatia, wczucie się w ich położenie.
Zwierzeta mogą wiele nauczyć ludzi - tych, co chcą czegoś się nauczyć.

Pewnie niektórym się wydaje, że to obowiązkiem zwierzęcia jest "dostosować się" do sytuacji i z dnia na dzien wejść w rolę nakolankowca.

A nawet miziasty nakolankowiec w 'złym domu' może stać się nieufny, znerwicowany.

Przykro mi. Czytając takie historie, trochę zniechęcam się do działalności adopcyjnej...

Gwiazdka, którą ponad miesiac temu upolowałam na Powązkowskiej, na sterylkę, wydawała się oswojoną kotką, ale zamknięta w domu, w łazience, miała napady agresji, gryzła, drapała, fukała (przy próbie poglaskania) Z dużym niepokojem oddałam ją do megacierpliwego domu tymczasowego (Marta EGa 8))
Tam pozwolono Gwiazdce spokojnie siedziec za kanapą przez trzy tygodnie, wychodzić glownie nocy, na jedzenie i siusianie.

Marta nie pisze nic (muszę ją zmobilizować, gdyż przecież szukamy dla Gwiazdki domu), ale wiem, że Gwiazdka jest znów mruczącym, ufnym stworzeniem. :)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt kwi 18, 2008 9:49

Ja jeszcze nie tracę nadziei.

Dostałam znowu maila:
Myślę, że obie tj kocia i Amelka potrzebują czasu aby sie dogadać i zaakceptować.
Jak na razie kocia jest królową kanap, szczególnie łóżka w sypialni gdzie śpi z nami :-)
Apetyt jej wrócił, szkoda, że nie gania za myszami, sznurkami itp...widocznie musi się w pełni poczuć swobodnie do hasania.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt kwi 18, 2008 9:57

mam nadzieje ze sie jakos ulozy, Wrózka to piekne i kochane stworzenie.

Trzymam kciuki!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt kwi 18, 2008 10:00

Podczytuję i mocno zaciskam kciuki, żeby się ułożyło :ok:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt kwi 18, 2008 10:03

Też trzymam kciuki by Wróżce ułożyło się w nowym domku :ok:

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 423 gości