Orzeszki. Wkrótce startujemy z kociarnią.

[alysia]

Podaje adresy i numery telefonow do Przemysla :

Prezydent Miasta Przemysla:
P. Robert CHOMA
ul. Rynek 1
37-700 Przemysl
mail: mail@um.przemysl.pl
tel: 016-675 20 81

Wydzial Gospodarki Komunalnej i Ochrony Srodowiska Naczelnik -
Pan Szostek(ten pan zawsze zabiera glos w sprawie Orzechowcow)

ul. Ratuszowa 10a
37-700 Przemysl
mail: komunalny@um.przemysl.pl
tel: 016-6782556

Prosze pisac w sprawie Orzechowcow. Prosze bez wulgaryzmow, obelg, podniesionej piesci. Rzeczowo i konkretnie.
Prosze ewentualnych sponsorow o propozycje i ujawnianie sie. Warunek pomocy - pewnosc, ze nasza praca nie pojdzie na marne - odpowiedzialne i fachowe zarzadzanie schroniskiem..

[wania71]

W tej chwili Modjeska jest zawalona tymczasami, samych Orzeszków ma 6:
- rodzeństwo (mam nadzieję, że wkrótce przeniosą się do swojego domku)
- Miecia
- Małabura
- Macho
- Czarnusia
Dziewczyny nie są superkolorowymidługowłosymiposzukiwanymiprzezdomkimałymikociaczkami, więc obawiam się, że zabawią w Zalesiu dłuuugo.
Może jakiś DT zechce pomóc Modjesce i trochę ją odciąży, weźmie, któregoś stwora, może przytulaczka Machka, a ja wtedy ze spokojnym sumieniem zabiorę się do łapania kolejnych kotów.
Zależy mi na zabraniu stamtąd Maciejki, Nosek, Łiskasik, Perełki i kotki w ciąży. Nie mogę ich zwalić na głowę Modjesce.
Modjeska i Dużypanzbrodą obiecali zorganizować kolejny kotobus.
Proszę o pomoc!

Reszta to już chyba same dzikusy, muszą tam zostać, to dla nich te listy i petycje, które piszecie, żeby lepiej im się żyło.

[alysia]

W tej chwili Modjeska jest zawalona tymczasami, samych Orzeszków ma 6:
- rodzeństwo (mam nadzieję, że wkrótce przeniosą się do swojego domku)
- Miecia
- Małabura
- Macho
- Czarnusia
Dziewczyny nie są superkolorowymidługowłosymiposzukiwanymiprzezdomkimałymikociaczkami, więc obawiam się, że zabawią w Zalesiu dłuuugo.
Może jakiś DT zechce pomóc Modjesce i trochę ją odciąży, weźmie, któregoś stwora, może przytulaczka Machka, a ja wtedy ze spokojnym sumieniem zabiorę się do łapania kolejnych kotów.
Zależy mi na zabraniu stamtąd Maciejki, Nosek, Łiskasik, Perełki i kotki w ciąży. Nie mogę ich zwalić na głowę Modjesce.
Modjeska i Dużypanzbrodą obiecali zorganizować kolejny kotobus.
Proszę o pomoc!

Reszta to już chyba same dzikusy, muszą tam zostać, to dla nich te listy i petycje, które piszecie, żeby lepiej im się żyło.

Same dzikusy i 200 psow, ktorych los nie jest lzejszy od kotow..

[alysia]

podnosze

[mumka27]

obiecuję że będę do urzędasów pisac bez wulgaryzmów, nawet wykładnię prawną im przytoczę z kulturą oczywiście, żeby wiedzieli jakie sa ich obowiązki.......

[agnes_czy]

Jest jeszcz, a przynajmniej była 3 tyg temu, słodka, wesolutka, ok 6-miesięczna Klementynka. Troszkę nieufna, ale nie dzika, tzrymała się w pobliżu i popisywała, goniąc muszki i własny ogonek. Tę najpilniej przydałoby się zabrać, póki mała i ... chyba.... jeszcze zdrowa.

[alysia]

Klementynka wyglada jakby dopiero co wstala z poscieli!!!
Skad sie takie kotuchy biora w takim miejscu??

[ruru]

CZy Szarlotka :


Misia:


Jocker:


to są dzikuski?

[Modjeska]

Domy tymczasowe bardzo potrzebne

[agnes_czy]

Obawiam się, że wszystkie są dzikuskami, a największym słodka Misia
Ale to, wiecie, trzeba by z nimi spędić parę godzin, podając kąski z ręki, żeby stwierdzić poziom dzikości
Joker, czy też Jokerka, wyglądał na chorego, ale próby zbliżenia spałzły na niczym

[ewar]

Na kociarni jest wątek w sprawie Orzechowców.Ktoś zdecydował się na doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa.Droga prawna,telewizja Kraków...itd. również.

[Modjeska]

Ten ktoś, to domek Krysi i Żbika/Ozyrysa. Gdyby nie Wania to Żbika by już nie było. Wyjechał bardzo chory z Orzechowców. Ma zdiagnozowaną cukrzycę i żółtaczkę. Za co weterynarz w Orzechowcach bierze pieniądze

[agnes_czy]

Ten ktoś, to domek Krysi i Żbika/Ozyrysa. Gdyby nie Wania to Żbika by już nie było. Wyjechał bardzo chory z Orzechowców. Ma zdiagnozowaną cukrzycę i żółtaczkę. Za co weterynarz w Orzechowcach bierze pieniądze

W Orzechowcach nie ma weterynarza Jest wet, który ma podpisana umowę z zarządcą na leczenie zwierzaków, ale polega to na tym, ze przedstawił cennik za usługi, który został zatwierdzony i leczy te, które mu pokażą i zlecą do leczenia. I za konkretne zabiegi mu płacą. Jeśli trzeba, przyjeżdża na wezwanie. Tylko że, niestety, załoga zwykle nie widzi chorych, a wzywany jest najczęściej przez kierowniczkę Kundelka, jak jest w Orzechowcach... I płaci głównie Rzeszowskie Stowarzyszenie, bo Sara jest niewypłacalna

[Modjeska]

Kolejne maskowanie i pozoracja

Kto weźmie ode mnie kota gdybym jutro albo pojutrze pojechała do Orzechowców?

[agnes_czy]

:evil: Kolejne maskowanie i pozoracja

Kto weźmie ode mnie kota gdybym jutro albo pojutrze pojechała do Orzechowców?

My też nie mamy weta w schronisku Mamy podpisaną podobną umowę z Jamnikiem