U nas w domku prawie codziennie spotykam coś ciekawego , najfajniej jest wtedy gdy Duży podaje nam śniadanko a puźniej znika na dłuuugi czas , wtedy razem z Kropcią robimy co tylko nasze duszyczki zapragną , gonitwom i zabawom nie ma końca . Czasami jednak z Dużego jest pożytek , gdy za oknem robi sie już ciemno a on krząta sie w kuchni przychodzę do niego , wskakuję na blat i proszę go pięknie a on uśmiecha sie bo wie o co mi chodzi Siadam sobie nad zlewem i czekam aż on coś zrobi i po chwili z takiego czegoś leci sobie ........woda
Lubię tak patrzeć na ciurkającą wodę ..........
Przysiadam się bliżej by mieć lepszą pozycje do ataku .............
....woda nic sobie z tego nie robi więc coby ją nauczyć porządku praskam ją łapkami raz po raz .........
.....gdy to nie pomaga staram sie ją pogryźć ale mi to jakoś nie wychodzi ,w dodatku ta bezczelna woda cieknie mi po głowie i mam mokre uszka .....
......ja jednak gryzę ją dalej nie przejmując sie takimi detalami .......
Postanowiłam złapać wodę która zebrała sie w talerzu na dole ........
....ale nic mi z tego nie wyszło , gdyby Kropcia zamiast sie lenić i zalegać na parapecie pomogła mi troche napewno złapałabym tą wodę
Witajcie o poranku !!! Duży to tylko tej małolacie reklamę robi , co chwile jakieś sesje zdjęciowe fotorelacje a ja to co . Muszę sama zadbać o swój wizerunek bo przecież też jestem piękną kotką
Dzień dobry! Zaczynam dzień w pracy od wizyty u Ciebie - zawsze jest tu tak pogodnie i radośnie. Pozdrawiam ciepło i głaski dla Ślicznych Panienek Kocich.