Karol - bardzo chory Orzeszek :(

» Sob kwi 12, 2008 22:40

Karolek to silny i zdecydowany kawaler :wink:

Ogladanie go w lecznicy co i rusz sie mu nie podobalo i co i rusz sie wyrywal. Udawalo sie go jakos spacyfikowac do momentu, gdy przy probie pobrania krwi, zaczela jego wlasnosc wyciekac do probowki :twisted:

Chwyt za kark byl malo pewny w moim wykonaniu i wobec wijacego sie piskorza-Karola. Dziabanka kielkami tez rozdawal, choc malo skutecznie :lol:

Ale cos tam dosiegnal - podarta bluzka, pogryziona lekko reka, a w domu to nawet zauwazylam, ze mi brzucho porysowal (a ze mam solidna oponke w talii, to nie poczulam :wink:

). I mimo, ze z Ola wkladalysmy cale sily i spryt, w koncu wyrwal (najpierw, oczywiscie, z mojego niewprawnego uchwytu) i schowal w szafce

Zawartosc fiolki, oczywiscie, wyladowala na stole.
Tylko ze potem, jak juz Ola napisala, okazalo sie, ze nasze wysilki byly na marne, bo zarlok sobie rano gdzies cos znalazl ... nadal nie wiem co

Ale za to jaka cisza w drodze powrotnej! I tak slodko spal, z pysiem zanurzonym w ligninie (czystej juz, na szczescie).

» Nie kwi 13, 2008 8:19

to akcja była nie zła.....a jak dzisiaj się kawaler czuje?

» Nie kwi 13, 2008 10:51

Fajnie wygladal jak narkoza sie cofala - nozki sie plataly, malo miauczak, jak go wzielam na kolana to nie usilowal zlezc :twisted:

wiec skorzystalam i obcielam chlopakowi pazurki

Wieczorem glodny byl strasznie! Ale zlosliwie zaczelam od eksperymentu - zamiast filecikow zaprezentowalam kociakom (trojcy uwielbiajacej surowe: Karol, Stas i Zuzia) surowe skrzydelka :twisted:

Karolek ruszyl do zarcia jak do natarcia :twisted:

Ze Stasiem na siebie powarkiwali od czasu do czasu, jak zbyt blisko siebie przy skrzydelkach byli. Karolek uciekajac konkurencji, co i rusz kawalke wynosil w zabkach z dala od niej; ale ze cos mu nie szlo z kawalkiem i wtedy przybiegal po kolejny i uciekal z nim znowu gdzie indziej. Bidulek, musial w swoim zyciu niezle o jedzenie walczyk :oops:

Zuzia spasowala najwczesniej (cos tam podgryzla, wiec juz glodna nie byla, a z obgryzaniem zbyt wiele zachodu) - przysiadla i czekala co bedzie dalej. Stasiu wygladal tak bidnie - jest zarcie, pachnie smakowicie, a o nie wie, jak sie do tego dobrac ... wiec mu porozparcelowywalam troche bardziej te skrzydelka, zeby do mieska mogl sie dobrac.
Karolek calkiem niezle sobie radzil, ale widac bylo, ze za bardzo juz zagustowal w filecikach, wiec skrzydelka obrabial bo nic innego nie bylo :twisted:

Zlitowalam sie w koncu nad towarzystwem i dostaly jeszcze watrobke

A Karolek ... bynajmniej nie obrazil sie na mnie. Wieczorem po raz pierwszy probowal sie umoscic sobie legowisko ... na mnie :wink:

(widzial, jak Zabcia sie mosci i przysypia mruczac).

» Nie kwi 13, 2008 10:56

Acha - ogledziny Karolka okreslily jego wiek na ok. 5 lat. Z problemow to ma kamien na zabkach i zapalenie dziasel. Ale najpierw musimy skutecznie podejsc do pobrania krwi i majac wyniki zaplanujemy, co dalej i w jakiej kolejnosci.

» Pon kwi 14, 2008 5:21

kochany Karolek :wink:

» Pon kwi 14, 2008 14:15

A to spryciarz mały. Tak wykiwać Dużą :lol:

» Pon kwi 14, 2008 17:20

Bardzo dzielny Karolek,w koncu pokazał na co go stać :twisted:

» Wto kwi 15, 2008 5:23

jak tam sprytny Karolek się ma?

» Wto kwi 15, 2008 8:49

Och Karol!

Prezenty pod prysznica pojawiaja sie baaaaardzo rzadko ... albo Karolek miewa wreszcie zachowanie prawidlowe, albo ma z tym klopot

Ale lepiej, zeby to drugie :ok:

Chlopak miziak ... barankuje az milo, bywa zazdrosny, ze inne koty tez maja u mnie wzgledy, wiec z zalozenia okupuje lozko. W sumie ma racje, bo predzej czy pozniej przeciez tam przyjde!

Za to ze mnie opiekunka do kitu :oops:

Dostalam w sobote recepte na antybiotyk do oczka i krople i ... dopiero wczoraj przypomnialam sobie i wykupilam recepte

Karolkowe oczko ma jakis stan zapalny, z ktorym sobie powalczymy (walczac jednoczesnie z Karolem zeby sie nie wyrywal ... po sobocie wystarczy go za kark zlapac, a on juz sie wyrywa!!!).

Modjeska - jakby co, to w srode pracuje z domu, wiec jesli oferta aktualna, to mozna go zabrac od razu do mnie. Miski obiecuje zamknac dzisiaj przed pojsciem spac. A jak sie bedzie Blanka awanturowac, to sie z Karolem zamkne w sypialni :twisted:

» Wto kwi 15, 2008 17:48

Głaski dla Karolka!

» Wto kwi 15, 2008 21:33

Zapomniałam przypomnieć Dużemufacetowizbrodą żeby do Ciebie wstąpił wracając, więc szczęśliwie, że jutro jesteś w domu. Mam nadzieję, że jutro się uda zabrać Karola.

» Śro kwi 16, 2008 12:14

No to Karolek pojechal z Duzymfacetemzbroda do lecznicy na krwiobranie. Znowu pewnie wroci pijany, bo nie wierze, zeby sie go dalo na trzezwo krwi utoczyc :twisted:

I ledwo pojechal, miauczac z kontenerka, zaczelam sie martwic, jak mu tam, czy bardzo placze, czy bardzo sie stresuje ... taka to juz ze mnie kwoka :oops:

Ale mam w zanadrzu troche kurczaczka dla niego - przyjedzie, to go oblaskawie :lol: