Kasiu - troszke poczekacie...
Bo konsultacja dopiero po poludniu.
Bylam w fundacji w sobote...
Nie ma co. Rozczulajcie sie dziewczyny, rozczulajcie.

Niebieska zolza radzi sobie calkiem calkiem. Dala sie nawet uczasac... po grzbiecie. Potem pokazala mi, ze jednak ona rzadzi - przytrzymala mi zebami reke, patrzac mi przy tym prosto w oczy: `i co teraz zrobisz, hy hy?`
Nie mozna sie z nia cackac - patrzylam jak Aska zakrapla jej oczy - szybko i pewnie przytrzymuje glowe, i myk, myk, po wszystkim. Byc moze chodzi o to, by Niebieska nie zatrybila co sie dzieje?
Pozytywy ma u mnie to Niebieskie Zlosliwe za to, ze bardzo garnie sie do czlowieka - ale nie `na kolanka`, `poprzytulac`, tylko lazi za czlowiekiem krok w krok i pilnuje, czy aby wszystko dobrze zrobione.
I mimo, ze nasze stosunki nie naleza do najprzyjemniejszych, to nawet na moje `chodz, no chodz` Niebieska reaguje natychmiast i melduje sie przy nodze.
