Kielce-starsza kotka Misia znalazła nowy domek :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon kwi 14, 2008 8:48

No pewnie, że będzie dobrze!!!

:D :D :D :ok: :ok: :ok: :ok: :spin2: :spin2: :spin2:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon kwi 14, 2008 11:48

Bedzie dobrze...Misiunia kiedy trafiła do mnie też na początku nie chciała jeść, piła zawsze malutko a siku pojawiło sie dopiero po dwóch dniach.
Bedzie dobrze...kicia musi poznać nowe kąty, oswoić się z nowym miejscem i bedzie dobrze :wink:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Pon kwi 14, 2008 12:02

oj, naprawdę musze się uzbroić w cierpliwość :) już teraz jak tak do niej z daleka gadam - mam strrrraszną ochotę ją wygłaskać i wyprzytulać :):):)

Gabryś na razie obwąchuje wersalkę z daleka :D

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon kwi 14, 2008 12:14

smoczyca3g pisze:już teraz jak tak do niej z daleka gadam - mam strrrraszną ochotę ją wygłaskać i wyprzytulać :) :) :)


No przecież mówiłam, że jest niezwykle piękną kotką. Taką właśnie do głaskania i przytulania :D

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon kwi 14, 2008 16:35

Chyba jednak marzenia się spełniają....

ewar

 
Posty: 56292
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto kwi 15, 2008 8:53

Smoczyca, jak tam idzie oswajanie Misi z nowym otoczeniem?

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto kwi 15, 2008 11:43

Witajcie :)
Poranny raport (tj. zanim wyszłam do pracy):
- połowa jedzonka z miseczki wymieciona :D
- piciu - j.w. :)
- siiii zaobserwowane w żwirku :)
- niestety nadal nie ma qupala...
- i niestety nadal trwa okupacja dna wersalki :(
Gdy zaglądam do wersalki i zagaduję do Misi, ta najpierw przygląda mi się bacznie, a potem powolutku wycofuje się w najdalszy kąt :( co prawda z dnia na dzień coraz wolniej, ale jednak...

Nadal cierpliwie czekać aż sama wyjdzie? czy spróbować ją wyciągnąć i zostawić na terenie, na którym jedynym schowkiem będzie transporterek? To drugie to byłby dla niej wielki stres :( nie chciałabym jej tak narażać....
Przyznaję, że nie mam doświadczenia w uspołecznianiu kotów... co radzicie?

Fiona.... jak było u Ciebie z Misią?? Długo się chowała??

W sumie u mnie jest dopiero 3 doby...

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto kwi 15, 2008 12:19

Też nie mam doświadczenia, ale serce kociej mamy mówi mi, że czekać. Jak dołączałam jesienią Sznycka do pozostałej trójki (mordki w moim podpisie), to on prawie dwa tygodnie przesiedział na balkonie, nie dając się zaprosić do mieszkania. Spędzałam tam z nim dużo czasu, gadałam do niego, głaskałam i w końcu kot sam zdecydował, że nie jest u mnie tak źle i z nami jednak zamieszka :wink: . Powtarzam - trwało to dwa tygodnie. Kot musiał sobie wszystko poukładać w małej główce, zanim podjął swoją kocią decyzję. A ja dałam mu tyle czasu, ile potrzebował :D

Cały czas mocne kciuki za ciebie i Misieńkę, za wasze wzajemne nauczenie się siebie :ok: :ok: :ok:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto kwi 15, 2008 12:41 Misia

smoczyca3g pisze:Witajcie :)
- i niestety nadal trwa okupacja dna wersalki :(
Gdy zaglądam do wersalki i zagaduję do Misi, ta najpierw przygląda mi się bacznie, a potem powolutku wycofuje się w najdalszy kąt :( co prawda z dnia na dzień coraz wolniej, ale jednak...
W sumie u mnie jest dopiero 3 doby...


Są postępy :) Wolno, ale skutecznie i nic na siłę. Daj Misi tyle czasu, ile potrzebuje.
Pozdrawiam
Jura

Jura

 
Posty: 322
Od: Wto lut 26, 2008 23:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 15, 2008 13:12

Joasia, Jura - dziękuję :)
jednym słowem - dobrze moje serducho wyczuło ;)

P.S.1 Joasiu, Twoja Milka jest uderzająco podobna do rodzonego braciszka mojego Gabrysia :) czysty Heliodor normalnie :D

P.S.2 Jura, Misia najzabawniej wygląda, gdy podczas tego oddalania się ode mnie - zastyga nagle w bezruchu :) jakby czekając co dalej zrobię, choć nie patrzy na mnie jednocześnie... zamykam wtedy wersalkę żeby wiedziała, że nie chcę jej straszyć :)

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto kwi 15, 2008 13:24

smoczyca3g pisze:Joasiu, Twoja Milka jest uderzająco podobna do rodzonego braciszka mojego Gabrysia :) czysty Heliodor normalnie :D


Tu na forum często czyjś kot przypomina innego kota :wink: . Ale cóż się dziwić - tyle ich tu mamy, tych naszych słodziaków :lol:

ps) zapraszam do mojego wątku (wystarczy kliknąć w mój podpis) - jest bogato ilustrowany w fotki wszystkich moich kotów. Milka też tam występuje w licznych odsłonach, od jednodniowego kociaka poczynając :lol: .


Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto kwi 15, 2008 14:12

Powolutku, nic na siłę, a będzie dobrze :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40455
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto kwi 15, 2008 17:13

U mnie misiunia niestety mieszkała w klatce. Pczątkowo cofała się przed ręka ale po kilku dniach dała się bormalnie głaskać. Potem już tylko wystawiała to swoje grube dupsko do kiziania a po ok dwóch tyg sama się pchała pod reke :wink:
Kupola nie była przez ok 4-5 dni a potem jak się przytrafił to był większy niż sama Misia 8)
Wiem, ze jka wcześniej była u pani Eli to też chowała się w wersalce...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Śro kwi 16, 2008 8:21

Czyli wszystko w normie :wink: . Czekamy na oswojenie :D

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro kwi 16, 2008 9:58

Fiona :):):) popłakałam się ze śmiechu :):) z tego kupala :):):)

No więc Moi Drodzy:
Pamiętna przkazań pani Eli zakupiłam Misi wątróbkę drobiową (co prawda wiem, że za często nie wolno i nie podałam jej surowej, tylko ugotowaną!) - jedzonko zostało pochłonięte :) być może to wreszcie ruszyło jelitka, booooo... dziś rano były kupale :):):) co prawda nie jeden wielki, jak u Fiony ;) ale kilka małych - skrzętnie zagrzebanych :D
...mam nadzieję, że nikt nie je przy czytaniu tego posta, a jeśli tak - że mu nie obrzydziłam posiłku ;)
Ponadto przyłapałam dziś rano Misię na wylegiwaniu się w wersalce na kocyku i bluzie, z którą przywieziono ją do mnie :) Ułożyłam jej to legowisko jak tylko zwiała do wersalki w sobotę po wyjeździe Fiony, Gema i p.Eli, ale do tej pory nie zaszczyciła posłania swoją pupcią... do dziś :D
Aaaaa!! Odkryłam także ślady żwirku NA wersalce :) znaczy - łobuzica nocą zwiedza lokum :D

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 807 gości