Czesio, Jożik, Mirmiś, Pola. - Prosimy o zamknięcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 14, 2008 21:21

warto ,warto :P -Czesio właśnie w takiej formie jest najlepszy :wink: Obrazek

My teraz z Tż jesteśmy zafascynowani innym Czesiem -może wiecie o kim mowa..:wink: http://www.wlatcymoch.pdr.pl/video/23 tu są wszystkie odcinki :lol: On też nie wyraża się czysto po polacku ,a jaką karierę robi i jest przezabawny ... :ryk:
Ostatnio edytowano Pon kwi 14, 2008 21:28 przez amyszka, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon kwi 14, 2008 21:25

A w takiej?? (Tu Czesio dywaguje na temat świąt)

Scerbolek pozdrawia z całego serduska. Piłem dzisiaj kawę!! Carną, z mleckiem - pyyysna była! Spałem po niej jak zabity. I biegunecki nie miałem - na złość Duzej, która chyba chciała, zebym miał, bo tak na mnie spojzała, gdy mnie psy filizance zobacyła, ze az pocułem się niepewnie. Święta są scególnie piękne. Synecki mi dali, tez pysniuteńkiej. Tylko... - choinki nie ma. Miała być, ale podobno za bardzo się nią interesowałem i Duzi się bali, ze sobie zrobię ksywdę. No i zamiast pseślicnych dyndadełek, bombecek i pysnych cukierecków, mamy jałowca w donicce. Duza nazeka, ze "choinka po zbóju", a Duzy się ciesy i mówi, ze takiej ładnej choinki, to jesce nie było. Na drugi rok zrobi diodki i choinecka będzie mrygać! A to wscystko dzięki mnie. Oto ja i choinecka

Obrazek Obrazek

Moją Duzą mocno psygnębiły słowa jednej z cioć. O tym, ze niby ja jestem więksy od choinecki. Duza miała zawse duzą choineckę, i trosku jej smutno, ze w tym roku dzewko jakieś takie mikre.
Co do moich ząbków - Duza daje mi gryźć długopis i wtedy zagląda do pascy. Mówi, ze nie umie się rozeznać, ale niektóre ząbki są jakby bielse i więkse od resty. Podobno, jakbym "choć na chwilę otwozył dziób i racył chwilę polezeć spokojnie, to sprawa by się wyjaśniła". Ale co to ja, kurcę, u dentysty lezę, cy co?! Duza to w ogóle mnie obraza. Mówi Duzemu, ze mam w pyscku centralkę rybną i ze lepiej zebym ich teraz tak nie obcałowywał - dopóki mi nowe ząbki nie wyrosną - bo to podobno jest nie do wytsymania. Zwłasca jak lizę w swój ulubiony sposób - po nosach Co to jest "centralka"? Ja zadnej rybki w pyscku nie cuję
Cuję za to kawusię. Moze Duza znów zostawi kubecek na stole bez opieki... Buuuuźka.



Ten fragmencik pochodzi z czasów, gdy zmieniałam pracę, i gdy nasza kochana ciocia Sing-Sing sprowadziła do domku kota.

Pozdrawiam wsystkie ciocie!! Dawno mnie tu nie było, bo moja Ania zapomniała o komputeze na zec nowej pracy i ksiązecek. Cyta i cyta i ja juz nie mogę, bo mam misecki puste. Skarzę się! Duzo gadam, ale nic nie dociera! Ania mówi, ze nawet jak jestem głodny, to nic wielkiego, bo na chudego nie trafiło. Ciekawe, co o tym sądzą roślinki, bo wsystkie jakieś zółte się zrobiły i suche i chyba tez chcą jeść i pić. A ona tylko cyta.
Ale z cym to ja psysedłem? Aha - wpadłem pochwalić nowego wirtulanego kumpla z dalekiej ziemi włoskiej. Ania twierdzi, ze kumpel jest slicny, ale ja tam wiem, ze on nie tyle ślicny, co racej z tych, któzy nie dadzą sobie w kasę dmuchać. Ot co! Mam pytanie - cy on ma zęby??? Wsystkie?? Bo chyba jest w moim wieku, a ja mam spore braki.
Pozdrawiam cieplutko.
Was kochający, Scerbaty Cesio.
Ostatnio edytowano Pon kwi 14, 2008 21:49 przez Aniada, łącznie edytowano 2 razy
Aniada
 

Post » Pon kwi 14, 2008 21:39

Amyszko, ja tę bajkę niezbyt lubię, ale Czesio mnie skrajnie, nieodmiennie fascynuje. :D :D Właśnie ze względu na jego polszczyznę. Najbardziej podoba mi się, gdy mówi, że on coś przeżywa W ŚRODKU, W CZESIU. Na przykład spiewa sobie w Czesiu, myśli w Czesiu. Jakie to prawdziwe!! :mrgreen:
Aniada
 

Post » Pon kwi 14, 2008 22:06

Ja nawet przez rok nie próbowałam tego oglądać,szybko przełączałam na coś innego ...aż był program chyba w uwadze na tvn o twórcach tej bajki i o bajce - i postanowiłam obejrzeć jedną ...i przepadłam :lol: -uwielbiam Czesia i całą tą bandę - widzę w nich swoje dzieciństwo i tą naiwność jaką mają małe dzieci Obrazek no i teksty są bezbłędne ... :ryk:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon kwi 14, 2008 23:06

Łolabogarety,a cóż to za chudzina?Czesiu,ale z ciebie był szparag onegdaj...

Hańka

 
Posty: 42019
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon kwi 14, 2008 23:08

Za to po kastracji mu się przybrało. Teraz jest... fąfaśny :lol:
Aniada
 

Post » Pon kwi 14, 2008 23:11

I tak trzymać!W te fąfasie na pewno jest obcałowywany...ech,zazdrość bierze...

Hańka

 
Posty: 42019
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon kwi 14, 2008 23:20

Ma najpiękniejsze pućki na całym wielkim świecie. :oops: Bosze, jak ja obłędnie kocham tego kota :roll: :roll: :oops:
Aniada
 

Post » Pon kwi 14, 2008 23:21

i on to,niestety,wie :wink:

Hańka

 
Posty: 42019
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon kwi 14, 2008 23:25

A no wie... Ale powiem Ci, że niespecjalnie to wykorzystuje. Jożik - dużo bardziej. Czesio jest grzeczny, zgodny, układny, nie jest uparciuszkiem, stale ustępuje Jożikowi.

Moje Grubasiątko, Pulpecik kochany...

Obrazek
Aniada
 

Post » Pon kwi 14, 2008 23:28

Przeczytałam jedny tchem i poproszę o więcej bo to świetna gimnastyka dla brzuszyska a ja muszę ''schuść''
:lol: :lol: Poproszę więcej roztrzepanego Jożika. :lol:
ObrazekObrazekhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131880&p=7865586#p7865586

MAGDZIOL

 
Posty: 1969
Od: Wto paź 10, 2006 18:53
Lokalizacja: Warszawa-Włochy

Post » Pon kwi 14, 2008 23:32

Ale ja mam głównie pamiętnik Czesia spisany... Nie lubisz Czesia?? :( Jożik będzie innym razem, dobrze?? Muszę, tj. Jożik musi, dopiero zasiąść do pisania :pisanie: podczas, gdy Cześ ma już całą epopeję ;) Jutro wkleję Wam o kastracji, bo dziś już naprawdę nie chce mi się szperać. Znikam do łóżeczka.
Aniada
 

Post » Pon kwi 14, 2008 23:49

Czesio-sam "mniód"!

Hańka

 
Posty: 42019
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto kwi 15, 2008 6:49

Chłopaki... Duża przegięła. Wczoraj wieczorem taki jeden duży Duży, "mójszwagier", powiedział, że przydałoby mi się towarzystwo. Aż mruknąłem do niego, bo nie ma nic lepszego niż gonitwy z Rudym i Czarną na górce. I chłopaki wiecie co? Duża powiedziała "Tak tak, weźmiemy chyba od tej szylkretki, może będzie grzeczniejszy niż Pimpek." Grzeczniejszy? Ona oszalała, przecież Zołza mnie bije! To jak coś od niej ma być grzeczne? Też mnie będzie biło! Czesiek, miałeś stracha przed Jożikiem? Bo ja się strasznie boję. Mam nadzieję, że się rozmyślą!
Wasz przerażony Pimpuś

Sing_Sing

 
Posty: 8
Od: Wto lut 12, 2008 23:04

Post » Wto kwi 15, 2008 7:21

Miałem stracha, ale tylko takiego, że mnie będą mniej kochać. A tu kochają jakby więcej. Zabierają do kuchni, wtykają w dziobek smakołyki, i dopiero teraz doceniają, jaki ja jestem grzeczniuteńki. Duży każdego ranka mówi: Cześkowi to ja bym medal za grzeczność dał, bo ta łachudra z Grójca, to... No i odkąd Jożik u nas mieszka - Duży utracił pamięć. Ale to dobrze. Czasem się kłócą z Dużą i ona wtedy wykrzykuje: "A pamiętasz, jak storczyki nam fruwały i spadały w środku nocy na głowę?! Czesio też był nieznośny! "Mojakluseczkakochana" wyrośnie...
I Duży odpowiada wtedy: Nie pamiętam! Czesio zawsze był grzeczny!
Noooo, ja akurat z pełną uczciwością przyznać muszę, że jeszcze nie tak dawno Duży reprezentował odmienne stanowisko... Ale skoro był tak miły i nie pamięta, to świetnie. Wszak Dużych trzeba słuchać, przyjmijmy zatem, że byłem i jestem najgrzeczniejszym kocurkiem, tak grzecznym i miłym, że Duży "się tego na litość boską nie spodziewał"...
Taaaak, więc o czym to myśmy... Aha, już wiem. No więc jedą z zalet posiadania rodzeństwa jest utrata pamięci Dużych. Kochają Cię, doceniają, i bronią, gdy mały bije. Bo - niestety bije. I to w ogóle nie podlega dyskusji. Spytaj najlepiej FILIPKA, tego od Cioci Amyszki. Małe bije i skarży. Drze japkę zanim cokolwiek mu zrobisz, choćbyś miał najczystsze intencje. Ze wszystkim leci do Dużych. Ale potem, z biegiem dni, robi się fajnie. Taki mały uważa, że jesteś duży i mądry. Uczysz go, jak prosić o śniadanko (a co dwa głosy to nie jeden!), huśta się na Twoim ogonie, przytula się do Ciebie i szuka Cię po całym mieszkanku. Zawsze chce przy Tobie być. Woła Cię bardzo głośno w środku nocy, a Ty możesz spokojnie udawać, że nie słyszysz - to takie miłe, jak ktoś Cię szuka i potrzebuje. Samo - jak już kiedyś wspominałem - też uczy Cię wielu bardzo pożytecznych rzeczy, na przykład zabawy w żołnierzy, którą wczoraj opisywaliśmy. No i wreszcie, kiedy Duzi idą zarabiać pieniążek na myszkę i puszeczkę - Ty zostajesz z małym i wcale a wcale się nie nudzisz. Małe już wtedy nie bije i nie skarży, bo wie, że Duzi nie przylecą i jest całkiem spoko. Bawimy się w żołnierzy, walczymy z obrusowymi potworami, sprawdzamy, ile kwiatuszków uda się dosięgnąć (a jak dosięgniemy, to kwiatuszek w nagrodę szybciutko zbiega do nas na dół i można robić łapkami czarne pieczątki). Z braciszkiem fajnie jest. No, ale znając Twoje szczęście, biedaku, dostanie Ci się siostrzyczka! A wtedy to już gruz i kaplica!
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon, Talka i 59 gości