ADOPCJE PUCHATKOWA.. jak pomagac puchatym - dylematy s. 93

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 14, 2008 11:58

Musze Wam coś napisać. To co zrobilam, nie wiem czy dobrze, ale....
Ja mam bardzo slneczny duży przedpokój, tak zanczyna świecić słońce, wszystkie zwierzeta tam lecą, nawet moja suczka- Funia włazi na stół i i się wygrzewa. Nie mogłam znieść mysli, że presiczka siedzi w chłodnym pokoju i..... wypuściłam ją do słońca, aby troszkę słonko ogrzało jej ciałko. Ytroche się boję i o swoje koty i o inną tymczasowiczkę- nieszczepioną niestety.
Tu w tym pokoju gdzie wczesniej była koteczka, słonko będzie dopiero popołudniu jesli nie będzie padać. Czy strasznie źle zrobiłam i czy pozwolić jej krzątać się po przedpokoju?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 14, 2008 12:47

Ryzyk -fizyk.Zrobiłaś....liczmy na to,że będzie ok.Rozumiem Cię..nie martw się czuję,że będzie wspaniale.Nie po to Bóg ratował kicię Twoimi rękami,żeby teraz miało byc nie teges..... :D..(miałam jamniczkę Funię.....umarła na serduszko w zeszłym roku.....cudowna była jak to miło,że to imię ma Twoja psinka :D )
Serniczek
 

Post » Pon kwi 14, 2008 13:12

Nie mogłam i tak jej zabrać z powrotem, siedziała na parapecie w słonku. Grzała kruche kosteczki i skórkę jak pergamin. Teraz przysżla tu do pokoju zjeśc.
Wypiła convalesc. :P

Pyszczek w stanie fatalnym, nie wiem jak to robić, żeby nie był aż tak posklejany. Łapki to samo, nie wiem czy to od mycia pyszczka te łapinki też upaprane.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 14, 2008 13:22

Spróbuj może jej chociaż przetrzeć pysia mokrą, ciepłą szmatką..
A łapki chyba trzeba trochę wyprać, trochę powycinać futerka.. Lepiej nie zostawiaj tego na łapkach, bo może jeszcze sobie oczka zainfekować.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon kwi 14, 2008 15:08

Tak własnie myslalam, żeby ciepla szmatką przetrzeć. Tylko ona sie denerwuje :?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 14, 2008 15:09

Amms, a jak jedzą te wklęsłe pyszczki? Bo ja normalnie zawału dostanę tak się martwię że jej to jedzenie nie wychodzi :cry:
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 14, 2008 15:10

Czy to normalne, że persom żuchwa wystaje nad szczękę? Dałam jeśc na palcach, na ręce, żeby poczuć jak ona zajda. Wszystko jej ucieka.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 14, 2008 17:19

Może należałoby kotkę ogolić całkiem z tej starej sierści,łącznie z łapkami,głową i pysiem, wtedy by się tak nie zanieczyszczała i byłoby lepiej widać co w kocie bądź na kocie ''siedzi''.Jeżeli pije tylko mleko to dobrze by było gdyby piła mleko Klara z mniejszą zawartością laktozy, albo takie dla kociąt :? .A czy ona połyka to jedzenie z łatwością czy z trudem?
...a na ziemi pokój ludziom...i kotom...

Dark Lord

 
Posty: 661
Od: Śro sty 24, 2007 21:30
Lokalizacja: Węgry

Post » Pon kwi 14, 2008 17:22

martka pisze:Amms, a jak jedzą te wklęsłe pyszczki? Bo ja normalnie zawału dostanę tak się martwię że jej to jedzenie nie wychodzi :cry:


moje jedzą normalnie..
Tylko Gacia, całkiem europejska, żre wszystko z rozrzutem.. :twisted:

Może kicię jeszcze coś boli w tym pysiu?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon kwi 14, 2008 18:27

mój Kumpel ,persik z extremalnym stopem,niestety też po każdym jedzeniu musi miec wycierany pyszczek,jak się napije to aż mu kapie z brody,kryza pod szyją wiecznie ufyflana,biedak usiłuje przednimi łapkami to doczyścic,w efekcie do mycia jest broda i łapki,też mu wystaje żuchwa a właściwie te zęby przednie dolne,on je tak trochę bokiem zdecydowanie lepiej wchodzi mu sucha karma, nie za duże chrupki z płaskiego talerzyka,jak ma za głęboki to łapką sobie wygarnia,bo inaczej nie umie,ale to wszystko nie przeszkadza mu zupełnie ,przytył u mnie prawie kilogram ,od listopada,a jak przyjechał to naprawdę był biedniutki,i chudziutki(a już był wcześniej przez miesiąc dokarmiany w DT)sierśc niestety też miał wygoloną na łyso,bo się nie dało inaczej,odchody pcheł i dredy a czesac się nie dawał,bo bolało
ja się już przyzwyczaiłam do latania za Kumplem z wacikiem do wycierania brody a on do tego że trzeba i daje z sobą zrobic bez protestu wszystko
tak że za twoją persią biedę trzymam kciuki,niech będzie jak z Kumplem
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon kwi 14, 2008 18:33

gayae, to może to tak ma być? Ale ja sobie nie wyobrażam, żeby jej było tak wygodnie. O zjedzeniu chrupki nie ma mowy. Ja nie wiem może to też problem z przełknięciem?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 14, 2008 18:43

nie wiem,pierwsze to bym jednak sprawdziła u weta czy nie ma nadżerek albo zbyt dużego kamienia czy czegoś co nie pozwala jej jeśc
Kumpel ma paszczękę zdrową tylko specyficzny sposób jedzenia,ja się już przyzwyczaiłam,chociaż początkowo też panikowałam,bo mi się wydawało,że on wiecznie głodny chodzi,
ale naprawdę się najada,bo tyje,tyle że on chodzi do miski co pół godziny i dwie trzy chrupki zje i odchodzi,ale w sumie na całą dobę to jednak są spore ilości karmy,lubi też serki homo,liże zawzięcie nawet truskawkowego Danonka,a zwykły ser biały nie tknie bo nie umie go pogryżc,uwielbia żółtko surowe(cały do mycia potem,bo się aż zakleja) no i początkowo też pasłam śmietanką,żeby utył,bo żebra i kręgoslup miał na wierzchu
Obrazek

gayae

 
Posty: 996
Od: Sob sty 13, 2007 15:10
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon kwi 14, 2008 19:10

mój tymczasowy Pluszak tak się brudził jak miał nadżerki. teraz jak już są prawie zagojone, to nie ma takiego problemu. może zajrzyj głębiej? może nie na samej końcówce języka, może ma na podniebieniu?

i wycieraj pysia, bo to kotu bardzo przeszkadza. nawet bardziej niż samo czyszczenie 8)
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Pon kwi 14, 2008 19:17

Nadżerek nie ma, bo wetka dobrze zaglądała.
Trzy dni od niedzieli to jaki to dzień? :oops: skoro byłam w niedzielę u weta i mam przyjśc za trzy dni to mam iść jutro czy we środę? :oops:
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 14, 2008 19:22

ja nadżerki zauważyłam dopiero po kilku dniach :oops: ale z pysiem jest raczej coś nie tak. może ząbki :roll: tzn coś jeszcze z nimi nie tak...
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 206 gości