"PERSICA"- ma juz kogos kto na nia czeka :) /fotki

[Herbi]

cieszę się że mogłam poznać ajmk. Pogadałyśmy sobie, posmiałyśmy się. Dowiedziałam się więcej na temat Blu. Łatwo nie będzie. Spróbować chcę- może mój domek i ja to właśnie to czego Blusi potrzeba.

[villemo5]

Jestem... Ledwie żywa, ale jestem.
Poznania nie zwiedzałam, bo ziiimno
Ale Herbi się mną zaopiekowała, nakarmiła, napoiła... Herbi pięknie dziękuję.
Moja wizyta nie była przedadopcyjną, gdyż nie była z Fundacją uzgadniana. Ale siłą rzeczy rozmowa była o Blu Herbi ma cudowną sunię (prosze pobawić się z nia kaczuszką w moim imieniu) i w ogóle wszystko super! Jeśli tylko Blu zechce docenić taki dom i go łaskawie nie zasikać... to wróżę im wielką miłość

[Serniczek]

Ajmk.....dzięki!!!!!cudowna wieść i wielka nadzieja,że Blu będzie szczęśliwa...
Blusiu...do kuwetki proszę sioo........(w razie czego może krople Bacha by pomogły na stres adaptacyjny albo Felivay???).

[Anna61]

My wszyscy tutaj byśmy chcieli, żeby Blusia już miała swój domek i była szczęśliwa

[Herbi]

Wczoraj kupiłam grubszą folię do wyłożenia podłogi w całym pokoju. Jeśli Blu jej nie podrapie to może zrobić na nią siooo i tragedia się nie stanie-dywan przetrwa. Oby tylko księżniczka nie marudziła na tę folię. Myślałam też by zaopatrzyć się w podkłady pieluszkowe i położyć je na legowisku Blu. Ale czy ona spałaby na tym? i czy będzie spała w jednym miejscu? Mam nadzieję, że lidiya pomoże mi to zorganizować.Serniczku z tymi kroplami Bacha to fajny pomysł. Ajmk cieszę się, że bezpiecznie dotarłaś do domku i do swoich pociech

[kristinbb]

Hmmm... to jakie decyzje???

[villemo5]

Chciałam tylko powiedzieć, że Toruń z Poznaniem ma doskonałe połączenia pociągiem
Chyba koło 9. wyrusza się z Torunia, 11.35 w Poznaniu. A powrót o 16.18. Więc jest bardzo dużo czasu na pogadanie. I nie trzeba ciągnąć ze sobą auta (czasem auto to tylko kłopot).
To jeszcze tyle podpowiedzi z mojej strony.
Mam czuja, że Blu pokocha nowy dom...

[Herbi]

Trudno powiedzieć czy persiątko będzie mieszkać u mnie. To nie zależy ode mnie. Trochę się martwię co z tą sterylką, czy da radę i co z oczkami. Nie przeraża mnie to że być może do końca życia każdego dnia będę przemywać oczka kotku- chciałabym tylko aby oczka nie chorowały. Przemywać je i tak trzeba codziennie. A poza tym to jak wyprać kota który taki nieufny? Pewnie przy pierwszym kąpaniu pożre mnie żywcem .
Blusiu wracaj szybko do zdrowia, reszta się ułozy.

[Herbi]

Trudno powiedzieć czy persiątko będzie mieszkać u mnie. To nie zależy ode mnie. Trochę się martwię co z tą sterylką, czy da radę i co z oczkami. Nie przeraża mnie to że być może do końca życia każdego dnia będę przemywać oczka kotku- chciałabym tylko aby oczka nie chorowały. Przemywać je i tak trzeba codziennie. A poza tym to jak wyprać kota który taki nieufny? Pewnie przy pierwszym kąpaniu pożre mnie żywcem .
Blusiu wracaj szybko do zdrowia, reszta się ułozy.

[aamms]

Trudno powiedzieć czy persiątko będzie mieszkać u mnie. To nie zależy ode mnie. Trochę się martwię co z tą sterylką, czy da radę i co z oczkami. Nie przeraża mnie to że być może do końca życia każdego dnia będę przemywać oczka kotku- chciałabym tylko aby oczka nie chorowały. Przemywać je i tak trzeba codziennie. A poza tym to jak wyprać kota który taki nieufny? Pewnie przy pierwszym kąpaniu pożre mnie żywcem .
Blusiu wracaj szybko do zdrowia, reszta się ułozy.

Przed sterylką i tak warto zrobić morfologię z profilem nerkowycm..
Jak mocznik i kreatynina będą ok i wet nie bedzie miał zastrzeżeń do serduszka, to wtedy dopiero można myśleć o sterylce..

A jesli chodzi o kapiel, to wcale nie musi być tak jak piszesz.. Moja działkowa Suffka przy pierwszej kapieli zaskoczyła mnie totalnie.. nie dość, że grzecznie siedziała w wannie i tylko patrzyła na mnie swoimi wielkimi oczyskami, to jeszcze póxniej z wyraźną przyjemnością nadstawiała boczki do suszenia suszarką..

Ale na wszelki wypadek przed kąpielą warto obciąć kici pazurki..
No i znaleźć dwie dodatkowe ręce do pomocy..

[Herbi]

Oczywiście, że sama nawet nie zabiorę się za pranie kota. Jednak w tej materii mogę liczyć na mojego narzeczonego. Swoja drogą- ciekawe jak to jest prać kota? taki malutki... Przywykłam do kąpieli psów. Zwłaszcza Salmy, która ma morze futra i sadełko

[lidiya]

aamms- krew byla badana 17 marca. Wyszedl w nich troszke stan zapalny (moze to byc powiazane z tym , ze oczka sie paparaly itp) , nerki ok, watroba ok.

I tu moje pytanie do Ciebie.
Czy Persy TRZEBA kapac ????
Blu blu jest czysciutka, ma nowiutkie odrosniete futerko... wiec po co jej to???

Juz zreszta pisalam Herbi na pw o tym jak czasami potrafi sie zachowywac Blublu jak ktos urazi jej godnosc albo chce jej zrobic cos strasznego np wizyta u weta
Nie da sobie jasnie panna dmuchac w kasze... Dzikusy sie tak nie bronia jak ona...
Poza tym po co ja stresowac jakism praniem ....??? Trzeba ? (pytam bo na persach moge sie nie znac...)

[lidiya]

Chciałam tylko powiedzieć, że Toruń z Poznaniem ma doskonałe połączenia pociągiem

Dzieki, ale Blublu raczje bedzie jechala jak juz cos samochodem

[Herbi]

O praniu kota perskiego wyczytałam w książce i na różnych stronach inetrnetowych. Co 2-3 miesiące powinno sie go wyprać. Gdy to przeczytałam byłam w szoku. Myślałam, że kotów się nie kąpie. Jednak persy maja długie gęste futra więc pewnie dlatego trzeba je przekręcić przez wyżymaczkę. Pewnie Blu i tak sie nie da. Zresztą skoro teraz jest ładna pachnąca to problemu nie widzę.

[aamms]

Wystawowe się kąpie..

Moje są prane w zalezności od stanu futerka..
Nikus dość często po wizytach w kuwetce..
Suffka, jak jej się za mocno przetłuści futerko.. Na razie była kąana ze trzy razy podczas prawie dwuletniego pobytu u mnie..
Miś - jak miał grzyba, to co drugi dzień kąpałam go w nizoralu..
Jak wyzdrowiał, dałam spokój..
Ostatnia, jak na razie, kąpiel była w zeszłym roku w lecie..
Felusia również kapię rzadko.. czasem tylko doopkę trzeba wyprać..
A Puchatka nie kąpałam ani razu.. raz tylko trzeba było przeprać tyłeczek po wizycie w kuwetce..
Za to wszystkie są często czesane..
i raz na jakiś czas przy pomocy MariiD robimy salon fryzjerski - wtedy uwadze Marii nie ujdzie żaden, nawet najmniejszy kołtunek..

Jesli Blu ma nowe, czyściutkie futerko i żadnych ognisk grzybowych to ja bym dała jej spokój..