Niee - nadal z nami Ale dzis przychodzą na rozmowę w sprawie adopcji ludzie Po ostatnich wydarzeniach jestem troche przewrażliwiona i nie wiem czy coś z tego wyjdzie....
Rysiulka miewa się dobrze - bryka, gania i mruczy... - w środę na zdjęcie szwów trzeba iść- rana goi się świetnie
Rysia jest w nowym domku od poniedziałku wieczór Jest rewelacyjnie- ludzie sami pojechali na zdjęcie szwów... pojutrze jadą odrobaczyć i zaszczepić kiciulkę - kot mruczący i nowy domek zadowolony i zakochany ( pomimo, ze Ryska juz pierwszego wieczoru pokazała NA CO JĄ STAĆ )
Ludzie dojrzali- mieli juz kota- w domu 15- letnia córka- zakochana w ślicznocie od pierwszej chwili Domek niewychodzący
( Sonia wieczorem po zabraniu Ryśki... chodziła i miauczała i szukała jej po domu a ja cały czas za nią tęsknię )