
Z tego co wiem Katyte(bo tak na imię koteczce) była bardzo zabiedzona i do tego przeszła zapalenie płuc.
Dziś wysterylizowana i zdrowiutka wygląda pięknie i okrąglutko

Jest jeszcze nieco wystraszona i płochliwa, ale jak już da się pomyziać
to profesjonalnie załącza traktor i ugniata wszystko co się da.
Póki co pracujemy nad jej socjalizacją i niebawem będziemy szukać domku
