Ocean kociej rozpaczy :(, zabijają koty, Dynia szuka domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 06, 2008 20:24

iwcia, czy to znaczy, że Promyk zostanie tam sam?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon kwi 07, 2008 10:57

bardzo prosimy o domy tymczasowe! najbardziej pilne są dla tych kotów proludzkich, Łatki, podrostków.. Działkowicze zamierzają odebrać p karmicielce działkę :evil: jeśli jej zabraknie koty nie mają najmniejszych szans na przetrwanie.
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 08, 2008 15:23

Moge tylko podeprzeć na duchu.Czemu tego nie zgłosicie do jakiejś organizacji dla zwierząt?Albo chociaż na policje?W jakiejś 1/3 ci działkowcy mają racje,sterylizacja by się przydała,choć wiem,że trudno złapać 30+ kotów... Podpieram :wink:

Łatek98

 
Posty: 227
Od: Wto lip 17, 2007 8:07
Lokalizacja: Gdzieś,nad kanałem La Manche...:D

Post » Wto kwi 08, 2008 15:57

działkowcy nie mają racji w żadnym stopniu, a koty są już dawno posterylizowane. nawet gdyby nie były, nie daje im to prawa do mordowania kotów. poza tym, przepis w statusie działek o tym,że nie wolno dokarmiać kotów nie ma mocy prawnej. nie można ich bezmyślnie rozmnażać, owszem, ale tego nikt tam nie robi.
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 08, 2008 16:02

Karoluch pisze:działkowcy nie mają racji w żadnym stopniu, a koty są już dawno posterylizowane. nawet gdyby nie były, nie daje im to prawa do mordowania kotów. poza tym, przepis w statusie działek o tym,że nie wolno dokarmiać kotów nie ma mocy prawnej. nie można ich bezmyślnie rozmnażać, owszem, ale tego nikt tam nie robi.


nie jestem nawet pewna, czy ten fragment nie pozostaje w sprzeczności z ustawą o ochronie zwierząt.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto kwi 08, 2008 16:16

można to podciągnąć pod jeden ustęp mówiący,że koty są dobrem narodowym i krzywdzić ich nie wolno, a wręcz przeciwnie umożliwić im swobodne bytowanie
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 08, 2008 17:08

Łatek98 pisze:Moge tylko podeprzeć na duchu.Czemu tego nie zgłosicie do jakiejś organizacji dla zwierząt?Albo chociaż na policje?W jakiejś 1/3 ci działkowcy mają racje,sterylizacja by się przydała,choć wiem,że trudno złapać 30+ kotów... Podpieram :wink:


Łatek, większość kotów na tych działkach jest wysterylizowana i to od dawna, została tylko jedna kociaca, która niestety latem urodziła kociaki, nie mogłysmy jej złapać z karmicielką strasznie sprytna była. Niestety już jej nie ma :( z jej dzieci na działkach zostały dwa podrostki i one nie są jeszcze ciachniete, dla nich szukamy domów tymczasowych.

Straż dla zwierząt powiedziała, że nie będzie się mieszać :?, policjanci potraktowali karmicielkę jak nie groźną wariatkę, Toz "obiecał napisać pismo" :?
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Śro kwi 09, 2008 8:32

Łatek, u nas organizacje prozwierzęce są traktowane jako nieszkodliwe lub małoszkodliwe dziwactwo, nie mają środków ani ludzi na większe akcje.

Karmicielki czasami działają nieracjonalnie, histerycznie, niedyplomatycznie (nie znam tamtej sytuacji, piszę na podstawie własnego doświadczenia z ostatniej akcji), czasem trudno im pomóc, bo np zaogniają już załagodzoną sytuację, łamią ustalenia, wycofują się w połowie drogi.

A policja i straż miejska nie tylko sprawy zwierząt lekceważy, sądy podobnie...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 09, 2008 12:52

Ehh,jakby straż i policja chcieli być po stronie działkowców... :( :( :( Weźcie pod uwagę,że nie czytałem innych postów.
annskr:Więc czemu nie wezwiecie kogoś do pomocy?Mało jest kociarzy w Łodzi?U mnie w Poznaniu nie ma chyba nikogo oprócz puss...
Femka&Karoluch:No to na co czekacie,plakaty,ogłoszenia itp. itd.,wywiesić w najbliższej okolicy,lub w miejscu gdzie mieszkacie.

Niestety nie mieszkam w Łodzi i tylko tyle moge powiedzieć... :? :?
Obrazek

Łatek98

 
Posty: 227
Od: Wto lip 17, 2007 8:07
Lokalizacja: Gdzieś,nad kanałem La Manche...:D

Post » Śro kwi 09, 2008 13:24

Łatek98 pisze:Weźcie pod uwagę,że nie czytałem innych postów.


Oj, Łatek98...
Jesteś daleko, rzadko na miau, pewnie mało znasz realia i możliwości ...

Wziąć kogoś do pomocy - skąd, skoro nawet karmicielki, które długo walczyły z miastem o sterylki swoich podopiecznych (jak na razie z miasta nie wywalczyły nic) w momencie, kiedy sfinansowanie zabiegów i wypożyczenie klatek łapek zaproponowały fundacje, oczekują absolutnie pełnego serwisu? Tzn złapania kota, dowiezienia do lecznicy, zabiegu, przechowania, odstawienia na miejsce. Poczytaj mój wątek o działkach, policz koty, które dowiozły do lecznicy karmicielki - sprawne, dysponujące czasem emerytki, znające te koty - max 1/3 wszystkich. Resztę złapałam i dowiozłam praktycznie sama, stercząc z klatką bladym świtem i po nocach.
Kociarze w Łodzi na ogół są zapchani kotami swoimi i tymczasowymi, wszyscy mamy raczej absorbującą pracę, domy, jakieś życie prywatne. No i za co? Bo rasowy kociarz już ma swoje kocie obowiązki, a najęty pomocnik za darmo nie popracuje.

U Ciebie w Poznaniu jest silna kocia grupa :wink:, mam wrażenie, że silniejsza niż łódzka, fundacje Animalia, Koci Pazur, Agape, sporo wolontariuszy.

A Karoluch i Femka - mają naprawdę duże doświadczenie w ogłoszeniach, robią ich sporo, w tej chwili też, teraz łapią i sterylizują wolnożyjące koty, no ale kocie sprawy też nie są głównym i jedynym ich zajęciem.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 09, 2008 14:51

annskr, ja kompletnie nie umiem wstawiać ogłoszeń. Na moje tymczasy pomagała mi iwcia, a teraz Karoluch.

a co do pomocy: idzie to jak krew z nosa, bo niestety praca zawodowa. Z morianą zgadywałam się ze trzy dni i w efekcie jej nie pomogłam, bo kotka uznała za stosowne nie dać się złapać wtedy, gdy byłam dyspozycyjna robić za transport.
Naprawdę nie zawsze można zostawić pracę zawodową.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro kwi 09, 2008 20:47

Podnoszę, może ktoś by przygarnął łódzkiego kotka - działkowicza?

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Czw kwi 10, 2008 8:32

Łatku, w tej sytuacji nawet ogłoszenia niczego nie dałyby... próbowałyśmy już wcześniej z Promysiem, plakatów, ogłoszeń papierowych i w internecie. Często są problemy ze znalezieniem domu kotu, który jest na tymczasie w domu, a co dopiero takiemu z dworu. Ludzie niestety nie chcą przyjmować pod swój dach takich kotów, boją się chorób, dzikości, sądzą,że nie będą kuwetkowały. Ludzie mają utrwalony w głowach stereotyp, że kot z dworu powinien tam już zostać, bo ma pewne nawyki i w domu nie będzie czuł się dobrze. poza tym, kto weźmie np takiego starego Miśka? weterana działkowego? albo pół-dzikie podrostki? na pewno nikt z ogłoszenia. Jest to przykre, jednak taka jest rzeczywistość. Rozmawiałam z p karmicielką i wiem,że na zebranie mają wybrać się z nią przedstawiciele TOZu i Straży dla Zwierząt. dla tego działkowego motłochu wybrano tych najbardziej pyskatych i najwyżej postawionych, nie wiem, czy to coś da... może gdy działkowicze poczują,że wisi nad nimi ewentualna odpowiedzialność karna (tylko teoretycznie niestety) to się opanują.. mam nadzieję, że działkę uda się zatrzymać, bo to jedyne schronienie kotów. Zostało ich tylko 6.. I nie mogą liczyć na nikogo poza nami.
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 10, 2008 9:06

podnosze wątek
Jeżeli ktokolwiek z Was miał do czynienia z egzekucją administracyjną to proszę o pomoc i wypełnienie ankiety:

http://www.ankietka.pl/ankieta/91684/pa ... yjnej.html

Wisienki

 
Posty: 344
Od: Pon sty 21, 2008 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 10, 2008 21:39

potrzebne domy tymczasowe dla kociastych
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 336 gości