Urwis, czekoladka, słodziak, słoneczko... itd ...miewa się całkiem, całkiem.
Apetyt ma taki, jak zawsze, po Mikim to następny, pod względem wielkości, mój sierściuch. Dawno przerosnął pozostałe koty, teraz rośnie i wzdłuż i wszerz

.
Zjada swoje, a potem "sprząta" pozostałe miseczki

. Bardzo dba o to, by nic się nie zmarnowało

.
W popołudniowym komitecie powitalnym jest najgłośniejszy, tzn. wygląda to tak: 15 sekund ocierania się o nogi a potem przeciągłe jeeeeeeeeść.
Muszę się bardzo spieszyć, bo stadko jest dość niecierpliwe

, ale z drugiej strony takie powitanie jest baaardzo miłe.