Kot ktorego karmimy-zaczyna zaczepiac s.12.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 12, 2003 12:54

Mamy wizyte na 6.10, polskiego czasu 7.10. Trzymajcie mocno. :cry:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt wrz 12, 2003 12:59

zaciśnięte mocno :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pt wrz 12, 2003 13:01

za kotuszka :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt wrz 12, 2003 13:02

:ok: :ok:

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt wrz 12, 2003 13:32

:ok: :ok: :ok:
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pt wrz 12, 2003 13:36

Caly czas trzymamy :ok: :ok: :ok:

ara - :1luvu:

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

Post » Pt wrz 12, 2003 13:46

Jeszcze raz wielkie dzieki dla was wszystkich. Jestescie kochani. :1luvu: Bez was nie poradzilabym sobie z tym wszystkim.

Jestem tak potwornie zdolowana ta jego choroba, ze stwierdzilam ze chyba dzieci to ja miec nie bede bo przy byle kaszlu u dzieciaka bede juz w grobie lezec. :oops:

TZ musi dluzej w pracy zostac, jak sie dowiedzialam 0.30 godziny temu i musze zorganizowac jakis transport. Prawdopodobnie caba (taxi). Ah, nieszczescia chodza parami. :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt wrz 12, 2003 14:09

zeznaj koniecznie co wet powiedzial i w ogole jak sytuacja wyglada, a do domu sie przzwyczai ;-) Moja stajenna sie przyzwyczaila :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt wrz 12, 2003 20:17

No i co? Wiadomo już coś?

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt wrz 12, 2003 21:05

No i wszystko wiadomo. Uff.

Jak przyjechalam do domu z pracy od razzu poszlam sprawdzic czy kociak jest i jak sie czuje. Zaraz do weta.
Kot ma chore jedno oko, spuchlo i nie oczyszcza sie jeden z jakichs tam kanalikow. Trzeba operowac. Pisalam ze jak sie u nas pojawil rok temu to juz z takim okiem, jakby zrenica byla rozlana na cale oko (dla mnie to jak zacma czy cos w tym rodzaju). Kociak mial to oko uszkodzone prawdopodobnie podczas jakiejs walki. Trzeba usunac. I tak na to oko nie widzi, a zeby mu szie polepszylo to operacja, prawdopodobnie jutro kolo poludnia. druga sprawa, strasznie dla mnie a dla niego pewnie bardziej, bolaca to, ze kota-nazywajmy go od razu Niebieski- potracil prawdopodobnie samochod i ma peknieta dolna szczeke, ktora sie zrosnie ale trzeba zadrutowac. Jak zobaczylam jak mu sie rozchodzi ta biedna szczeka na pol to nie wytrzymalam i sie rozryczalam.

Niebieski ma ponad 10 lat i jest wykastrowanym samcem. Nie wiem czy pisalam ale moja teoria jest taka ze prawdopodobnie kiedys tu mieszkal i ktos go wyrzucil, dlatego do nas przyszedl. Mieszkamy tu od roku i praktycznie w dniu naszego wprowadzenia sie kociak zapukal nam do drzwi.

Postanowilismy go leczyc, nie wyobrazam sobie uspic kota ktorego sie przez rok karmilo. Wy pewnie tez nie. W kazdym razie, od jutra wieczorem ( w zaleznosci kiedy nam go oddadza) jest kotem nie wychodzacym. Mam nadzieje ze sie do tego przyzwyczaji.

W tej chwili kot jest u weta w tak zwanej przeczekalni (dla mnie to tak wyglada) i czeka na jutrzejsza operacje oka. I tu prosba o kolejne trzymanie kciukow. Operacja moze sie odwlec i najpozniej w poniedzialek bedzie miala miejsce.

Pobrali mu krew ( nawet sie nie wyrywal ani ie krzyczal, lezal taki biedny....) O i znowu placze... Maja sprawdzic czy nie jest nosicielem jakichs dwoch zarazliwych wirusow (leukemia? moge sie mylic i cos tam jeszcze, wy sie pewnie bardziej znacie i bedziecie wiedziec o co chodzi). To maja sprawdzic pod katem zarazenia sie od niego moich chlopakow.

Czy mozecie mi jeszcze doradzic co ja mam mu za jakis czas dac, czy na co go szczepic, nie majac oczywiscie pojecia czy i kiedy jakies szczepienia byly robione?

Dziekuje wam za wsparcie. Bede was o wszystkim informowac.
Buziaki dla was wszystkich od pieknego staruszka Niebieskiego za trzymanie za niego kciukow. :wink:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt wrz 12, 2003 21:11

Niebieski naprawde wiedzial do kogo sie przyglaskac.
Szczepienia to potem, szczeka najwazniejsza. Pewnie bedzie mial trudnosci z jedzeniem, chyba powinien jesc karme dla rekonwalescentow, ona jest bardzo kaloryczna, wiec nawet jak kot je malo, to przezyje. Na pewno wet powie kiedy juz go bedzie mozna zaszczepic. Skoro jest wykastrowany to moze i byl szczepiony?
Wirusy to pewnie bialaczka i koci hiv? Co do tego drugiego to zdaje sie wyniki testow nie sa wiazace...
Tak czy owak trzymam z calej sily za pomyslny przebieg zabiegu, szybka rekonwalescencje i zadomowienie sie.
Musi byc dobrze.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87934
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt wrz 12, 2003 21:11

No to bez Was los tego kota byłby przesądzony. Pewnie umarłby z głodu. Bosz... jak to dobrze, że na Was trafił. Po zadrutowaniu będzię z tym chodzić przez dłuższy czas - jedzenie trzeba będzie mu dawać miękkie - zresztą nie znam się - tak mi się tylko zdaje. Na forum chyba tylko Druciak Cumki miał podobną operację. Wszystko zrosło się dobrze - kociak ma tylko krzywy zgryz.

Kotów bez oka na forum jest sporo. Kocie oczy to wyjątkowo delikatna materia. Wirusówki, urazy ale z tego, co czytam, to szybko po zabiegu dochodzą do siebie i żadnych problemów życiowych potem nie mają.

Testy pewnie pod kątem białaczki i FIPa. Białaczka to podstawowy test.

Kciuki trzymam zaciśnięte mocno :!:

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt wrz 12, 2003 21:14

A - pewnie trzeba go będzie odrobaczyć i zaszczepić. Ze szczepieniami trzeba się wstrzymać, bo on teraz jest osłabiony i niezdrów - brak szczepień przeszkadza tylko jemu - Twoim domowym, które są zaszczepione nie będzie to przeszkadzać. Odrobaczenie - to już wet powinien zadecydować - może być tak, że będzie chciał się wstrzymać ze względu na osłabienie kota z drugiej strony jednak kot z robaczycą jest słabszy.

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Pt wrz 12, 2003 21:16

Ze szczepieniami sie wstrzymam az do siebie calkowicie dojdzie.

Czy jest cos jeszcze czym sie od niego moga zarazic moje rusalki? Musze tutaj dodac, ze od czasu do czasu robil nam prezenty w postaci mysz i szczurow. Mam sie martwic ze mogl cos od jakiegos zwierzecia zalapac? :oops:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt wrz 12, 2003 21:16

ara super- 10 latek moze dzieki Wam i Wami przezyc dlugie piekne lata

piekne zakocenie- gratuluje:))
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: lucjan123 i 58 gości