No i wszystko wiadomo. Uff.
Jak przyjechalam do domu z pracy od razzu poszlam sprawdzic czy kociak jest i jak sie czuje. Zaraz do weta.
Kot ma chore jedno oko, spuchlo i nie oczyszcza sie jeden z jakichs tam kanalikow. Trzeba operowac. Pisalam ze jak sie u nas pojawil rok temu to juz z takim okiem, jakby zrenica byla rozlana na cale oko (dla mnie to jak zacma czy cos w tym rodzaju). Kociak mial to oko uszkodzone prawdopodobnie podczas jakiejs walki. Trzeba usunac. I tak na to oko nie widzi, a zeby mu szie polepszylo to operacja, prawdopodobnie jutro kolo poludnia. druga sprawa, strasznie dla mnie a dla niego pewnie bardziej, bolaca to, ze kota-nazywajmy go od razu Niebieski- potracil prawdopodobnie samochod i ma peknieta dolna szczeke, ktora sie zrosnie ale trzeba zadrutowac. Jak zobaczylam jak mu sie rozchodzi ta biedna szczeka na pol to nie wytrzymalam i sie rozryczalam.
Niebieski ma ponad 10 lat i jest wykastrowanym samcem. Nie wiem czy pisalam ale moja teoria jest taka ze prawdopodobnie kiedys tu mieszkal i ktos go wyrzucil, dlatego do nas przyszedl. Mieszkamy tu od roku i praktycznie w dniu naszego wprowadzenia sie kociak zapukal nam do drzwi.
Postanowilismy go leczyc, nie wyobrazam sobie uspic kota ktorego sie przez rok karmilo. Wy pewnie tez nie. W kazdym razie, od jutra wieczorem ( w zaleznosci kiedy nam go oddadza) jest kotem nie wychodzacym. Mam nadzieje ze sie do tego przyzwyczaji.
W tej chwili kot jest u weta w tak zwanej przeczekalni (dla mnie to tak wyglada) i czeka na jutrzejsza operacje oka. I tu prosba o kolejne trzymanie kciukow. Operacja moze sie odwlec i najpozniej w poniedzialek bedzie miala miejsce.
Pobrali mu krew ( nawet sie nie wyrywal ani ie krzyczal, lezal taki biedny....) O i znowu placze... Maja sprawdzic czy nie jest nosicielem jakichs dwoch zarazliwych wirusow (leukemia? moge sie mylic i cos tam jeszcze, wy sie pewnie bardziej znacie i bedziecie wiedziec o co chodzi). To maja sprawdzic pod katem zarazenia sie od niego moich chlopakow.
Czy mozecie mi jeszcze doradzic co ja mam mu za jakis czas dac, czy na co go szczepic, nie majac oczywiscie pojecia czy i kiedy jakies szczepienia byly robione?
Dziekuje wam za wsparcie. Bede was o wszystkim informowac.
Buziaki dla was wszystkich od pieknego staruszka Niebieskiego za trzymanie za niego kciukow.
