Koty oczekujące na wirtualną adopcję:
Róża
Jest uroczą, około dziewięciomiesięczną koteczką, jeszcze przed sterylizacją.
Pod moją opiekę trafiła całkiem niedawno, kiedy to wracałam z karmienia Niuni i Misia i ukazała mi się cała trójka: Róża, jej szary braciszek i drugi braciszek, który jest czarny z białymi dodatkami. Wszyscy żyją w ogromnej zgodzie i jedynie Róża jest bardzo płochliwa, ale poznaje mnie już po głosie i ochoczo wybiega sprawdzić co nakładam.
Ta grupka kotów jest czasami dokarmiana przez innych ludzi tzw. resztkami ze stołu. Gorzej się dzieje, gdy jest zimno lub pada deszcz – wtedy niestety rzadko komu chce się zanieść kociakom coś do jedzenia.
Obecnie Róża w kolejce innych kotek oczekuje na sterylizację. Jej mama została już wysterylizowana i wraz z ciepłą budką wróciła na zewnątrz.
Kotka ma duży apetyt, uroczo się turla i zwraca na siebie uwagę (do tego stopnia, że przez kilka dni Misiu nie odstępował jej na krok).
Bardzo lubi gotowaną rybę i puszki., a suchą karmę zjada na końcu.


Zyguś
Wraz ze swoją mamą Iskierką i siostrą Łapką żyje w wielkiej kociej zgodzie. Jest kocurkiem silnej, masywnej budowy. Bardzo spokojny i zrównoważony z niego kocurek. Zygusia zawsze widzę w damskim towarzystwie i widzę, że jest raczej uległy i ustępliwy.
Myślę, że w okresie zimowym Zyguś sporo śpi, bo przed klatką budynku na ogół na mnie czeka Łapka i Iskierka, a kiedy nakładam jedzenie do miseczek, zwykle wynurza się zaspany Zyguś.
Kocurek bardzo lubi gotowaną rybkę i suchą karmę. Ma spory apetyt i zwykle szybciutko zabiera się do pałaszowania jedzonka.
Pozwala się głaskać, ale sam się jeszcze nie łasi. Pod moją opiekę trafił wiosną 2007.


Gato, sprawdzałam dzisiaj konto dwukrotnie i żadnych nowych wpłat nie było (niestety). Może jutro rano Twoja wpłata dojdzie.