TYTEK cd.leczenia Malta 2 operacja juz po FOTKA Maltusi

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon kwi 07, 2008 7:35

Pisz zaraz co ..
trzymamy kciuki
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 07, 2008 7:47

Dorciu, kciuki są!
też bym się do Ciebie jutro zwaliła, cos pomoc, ale jutro jest test szóstych klas i Misiek nie ma zajęć, zostaje w domu...
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Pon kwi 07, 2008 8:47

Już tylko 4 dni...

Xandra, ja mam ten sam problem z Marceliną. Ona chce koniecznie przyjechac do mnie do pracy :? .
Marcelibu
 

Post » Pon kwi 07, 2008 9:38

Trzymam kciuki za malutką :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon kwi 07, 2008 13:42

wróciłam...Malutka ma zrobione prześwietlenie ,które wykazało tylko sporo pokręconych ,zgazowanych jelit....opaska trzyma...to najważniejsze...
miała pobraną krew ,niestety wątrobowe nie wyszły bo zamało...ale wyszły bardzo podwyższone leukocyty :cry:
amoniak dwukrotnie wyższy...
dr.Galanty kazał zmienić antybiotyk ,dodał nospe...i powiedział że gdyby założył zacisk natychmiastowy to Małej już by nie było :cry: ....i bardzo dobrze że amoniak jeszcze jest to organizm ma szanse wolno się przystosowywać...bo coś tam i coś tam...długa i wyboista droga przed nami....
w czwartek kontrola i zdjęcie szwów...
możemy podawać ornipural....

jestem totalnie padnięta....zestresowana i ciesze się że TAM OK...

kruszynka bardzo jest biedna....
dziękuje za kciuki...

nie spytałam czy moge podawać lakcid....ale to swojej spytam..

ide odreagować czyli się wypłakać :oops:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 07, 2008 13:42

Dorcia tak długo się nie odzywa

Trzymam kciuki za malutką :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon kwi 07, 2008 13:47

Widzę, że razem poszło :D

Dorciu, będzie dobrze zobaczysz.
Teraz sobie porycz, to dobre na uspokojenie nerwów.

:ok: :ok: :ok::ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon kwi 07, 2008 14:54

Dorciu ja wciąż myślę o Was!!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon kwi 07, 2008 16:05

Malutka chce jeść...krzyczy i nie rozumie ,że nie moge jej wiecej dać.. :?

w czwartek na kontrol i zdjęcie szwów....

patrze na wyniki i tylko nieliczne trzymaja norme...ale moze to ze operacja była niedawno..może że tyle czasu była w złym stanie...sama nie wiem...
jest teraz znów radosnym psiakiem ,udupionym w klatce przez złą czarownice... :twisted:

do SGGW dojechałam oczywiście z przygodami... :oops: e tam przygodami ,pojechałam jak zwykle za daleko... :oops: :wink:

Przez tyle miesięcy Tytek próbował mnie wykonczyc :twisted: ..teraz Mała :evil: ..rok temu (4.04.07) odszedł Gabiś...maluszek z pseudohodowli...to wszystko sie nakłada i psychol wysiada :? :roll:

ale ponoć co nas nie zabije to nas wzmocni 8) ..

lece z Tytkiem do weta...wezme tez Nadie....rowerowy oszołom... :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 07, 2008 19:01

Dorcia - cieszę się że kryzys Malutkiej minął i suniak już lepiej się czuje Obrazek
Ale miałaś wetkę poprosić żeby do Ciebie przyjechała i co sama na rowerze zasuwasz :twisted:
A czwartkowa wizyta to u dr. Galantego? Jeżeli tak - to na którą, bo jeżeli po 16 to mogę (przynajmniej na teraz nie mam żadnych spotkań po 16) po Ciebie przyjechać na Saską Kępę i odwieźć Was do domu.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon kwi 07, 2008 19:11

Olu dosyc cie juz wykorzystałam...mam dobry dojazd...dziekuje ci serdecznie :D

Dzis wetka ma roboty po uszy ,umówiona sterylka tz. ropomacicze i nagły przypadek wymagajacy natychmiastowej operacji...musiała wezwac kolezanke na pomoc...
ja niestety pojechałam tylko z Tytosławem...lub raczej (przepraszam)Fiutosławem :twisted: ...(wyjasnie zaraz)...nie dałam rady jestem totalnie wypluta....
Tytek nadal gwałci misia ,ukrytego wyciaga za ucho z pod poduszki 8O :twisted: ...lub leży mi na rękach czyt. biuście i pokazuje co ma :strach: ...

Malutka czuje sie zdecydowanie lepiej ,ale wczoraj wieczorem tez czuła sie dobrze... :roll: ..bardzo chce wierzyc że tak już będzie...klatka jest dla niej tragedią...

acha Tytek wczoraj poraz pierwszy jadł Leonardo.. :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 07, 2008 20:13

dorcia44 pisze:Olu dosyc cie juz wykorzystałam...mam dobry dojazd...dziekuje ci serdecznie :D


Dorcia - proszę przestań, nie czuję się istotą wykorzystywaną :D Jeżeli jesteś u weta na Saskiej Kepie po 16 to ja jadę po Ciebie i Malutką i basta.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon kwi 07, 2008 22:53

a to świntuch mały 8O tak bezwstydnie wacka wywala normalnie?
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto kwi 08, 2008 9:41

Wywala swiniak jeden :oops:


Druga noc taka sama ,nie wiem co się dzieje ,za dnia tz. do wieczora było ok...środek nocy zaczyna sie brzuszkowa jazda...do tej pory Malutka nic nie je...smutna i obolała...
juz zaczynam sie zastanawiac czy ta przerwa nocna bez jedzenia nie jest za długa... :roll:
leze godzinami z Tytkiem na szyji i masuje Małej brzuszek...
moja wetka jest za dostawieniem antybiotyku dojelitowo...a ja chyba ocipieje......
a może to reakcja na klatke :?:
wypuszczona z klatki rozgląda się niepewnie ,poczym przeciąga i chodzi zadowolona...

Olu jak bede w lecznicy to dam ci znac... :wink: ..mam byc w czwartek...

wczoraj wydałam prawie 190 zł ...

bzdury ludzie opowiadaja ,że pieniądze szczęścia nie dają :oops: :twisted:

Mała pochodziła,pokokosiła się i zjadła swoją porcje...nic już nie kumam..co tam sie dzieje :?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 08, 2008 11:56

drugie jedzonko poszło ok...
wciąz mysle czy to nie zadługa przerwa bez jedzenia powoduje problemy brzuszkowe...
pamietam że Margolcia swego czasu miała takie problemy...musiałam dawać o północy i o świtku inaczej warczało i krzyczało w brzuszku a na dodatek wymiotowała...dziś dam jedzonko bardzo pózno..zobaczymy...

pewna dobra duszyczka wpłaciła mi na konto50zł ogromne dzięki :aniolek:
Ostatnio edytowano Wto kwi 08, 2008 13:10 przez dorcia44, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości