ORZECHOWCE potrzebny transport Holandia-Polska/Orzechowce

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 06, 2008 21:33

Wania, wlasnie o koce i koldry prosila Albiemu, stad ta cala akcja... i co teraz, koce pojada jutro z Holandii??? Musicie wiec znalezc miejsce i dla tych, co przyjada z Krakowa..

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Nie kwi 06, 2008 22:04

alysia pisze:Wania, wlasnie o koce i koldry prosila Albiemu, stad ta cala akcja... i co teraz, koce pojada jutro z Holandii??? Musicie wiec znalezc miejsce i dla tych, co przyjada z Krakowa..

alysio, skoro albiemu prosiła o koce, to z pewnie je wykorzysta.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Nie kwi 06, 2008 22:22

Modjeska, juz i nad tym mysle (myslimy). To jest pierwsza sprawa, ktora musi byc w Orzechowcach zalatwiona. Sterylizajce, kastracje - bez tego to bledne kolo. Ale zeby to robic, musi byc sterylne miejsce. Holendrzy nie beda finansowac czegos, co nie moze byc przeprowadzane w takich warunkach jak widzac na reportazu. W Orzechowcach jest bardzo duzo do zrobienia. Tam trzeba zaczac od poczatku i to bardzo szybko. Najpierw sterylne pomieszczenie, potem sterylki. Rozmawialam juz o mozliwosci przyjazdu do Orzechowcow weterynarzy z Holandii - spolecznikow , z fundacji. To jest na razie poczatek - dziasiaj zaczelismy od przesylki, malej - prowizorycznej, juz ukazal sie artykul, szukamy sponsorow i ludzi dobrej woli. Ludzie sa zszokowani zdjeciami i reportazem, artykulem.. no takie sa realia. Licze bardzo na ich pomoc... Tyle na razie moge powiedziec na ten temat. Pozdrawiam

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Nie kwi 06, 2008 22:49

Miałem sen...
alysia pisze:Modjeska, juz i nad tym mysle (myslimy). To jest pierwsza sprawa, ktora musi byc w Orzechowcach zalatwiona. Sterylizajce, kastracje - bez tego to bledne kolo. Ale zeby to robic, musi byc sterylne miejsce. Holendrzy nie beda finansowac czegos, co nie moze byc przeprowadzane w takich warunkach jak widzac na reportazu. W Orzechowcach jest bardzo duzo do zrobienia. Tam trzeba zaczac od poczatku i to bardzo szybko. Najpierw sterylne pomieszczenie, potem sterylki. Rozmawialam juz o mozliwosci przyjazdu do Orzechowcow weterynarzy z Holandii - spolecznikow , z fundacji. To jest na razie poczatek - dziasiaj zaczelismy od przesylki, malej - prowizorycznej, juz ukazal sie artykul, szukamy sponsorow i ludzi dobrej woli. Ludzie sa zszokowani zdjeciami i reportazem, artykulem.. no takie sa realia. Licze bardzo na ich pomoc... Tyle na razie moge powiedziec na ten temat. Pozdrawiam
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Nie kwi 06, 2008 23:03

I jeszcze jedno, alysia zrozumiała, że ja staram się powstrzymać wysyłkę uzbieranych w Krakowie kołder - nie o to mi chodziło.
Jadą kołdry z Holandii, madziaki napisała mi, że jest już sie tego sporo uzbierało, jednocześnie wiele osób tłumaczy sie, że z różnych powodów nie mogą dołożyć więcej tych kołder, a mnie się, cholera, zdaje, że idzie lato, już z tymi kołdrami nie przesadzajmy.
Budy, kojce, nowa kociarnia, sterylne pomieszczenie, dla weterynarza, który tam podobno bywa, nowi pracownicy - to priorytety wg mnie
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Nie kwi 06, 2008 23:13

Wania, od czegos trzeba zaczac i Krakowa nie zbudowano od razu.. :lol: :lol:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pon kwi 07, 2008 5:45

Podrzucę o poranku :D

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 07, 2008 6:16

wania71 pisze:W Orzechowcach rozlatujące się i przeciekające budy toną w błocie. Podczas mrozów kołdry, koce i szmaty poprawiają trochę sytuację, teraz niekoniecznie - mokra kołdra nie grzeje, za to długo schnie.:roll:
Dziękuję Wam za to, co zgromadziliście, a do tematu proponuję wrócić jesienią.
Wspomnę tylko, ze w wątku głównym o Orzechowcach, założonym przez agnes_czy pisałam nieśmiało, że nawet, to co uszyły dziewczyny z Łodzi dla kotów, lepiej zostawić w Kundelku( i wydaje mi się, ze to zostało w Kundelku ) bo W Orzechowcach, to się zmarnuje, nikt o to nie zadba - jedne kołdry mokną w deszczu i walają się po kątach, inne są z trudem zbierane. :roll:
Kołdry w Orzechowcach są jak, wspaniałe skarpetki dla kogoś, kto nie ma butów.



Wania, jesli tak sie sprawy maja, ze w Orzechowcach ma sie zmarnowac to, co inni podaruja, i taka jest Twoja wizja, to cala nasza robota na nic. W takiej sytuacji nie wiem co by sie nie przywiozlo i tak - w mysl Twoich slow - pojdzie na marne. Jezeli piszecie, ze ofiarowane ze Szwecji budy dla psow miesiac czasu staly i czekaly najpierw na zmilowanie, by ktos je ustawil gdzie trzeba, to chyba cos nie tak. Potem okazalo sie, ze to pol godziny roboty, by je wszystkie ustawic we wlasciwym miejscu i zeby psy wreszcie mogly w nich znalezc schronienie. Dwoch sprawnych chlopakow i sprawe sie zalatwia, nie czekac , az pani kierowniczka da zezwolenie. Ja wiem, ze Wam jest ciezko, ze nie macie dostepu czasami do schroniska. Moze trzeba monitowac gdzie sie da, by (nieodpowiedzialny) personel wymienic - jesli jest taka potrzeba. Czy jest tak, ze nie ma chetnych - prawdziwych milosnikow zwierzat do prowadzenia tego schroniska, czy sa tylko nie potrafia sie zorganizowac? Jak tym ludziom pomoc. Ja nie wiem, nie znam realiow schroniska, tylko z Waszych relacji i z tego, co czytam na forum , z artykulow w prasie, reportazu itd. Juz i tak osiagneliscie duzo - sam fakt, ze przyjechala TV, o Orzechowcach stalo sie glosno, przerwano milczenie w tej kwestii - to o co prosila jedna z kobiet w reportazu. Barbarzynstwo tego miejsca ujrzalo swiatlo dzienne (po 13 latach). Trzeba isc za ciosem. Sa nowe budy ze Szwecji - choc kilka. Mam wielka nadzieje, ze Fundacja z Holandii pomoze, jakies zebrania w Urzedzie Miasta sa w sprawie Orzechowcow. No nie mozna mowic - i tak wszystko na zmarnowanie, bo tak nie osiagniemy wiele.
Wielu osobom lezy na sercu los Orzeszkow - nie jestescie sami... Do gory glowa :lol: :lol:
Ostatnio edytowano Pon kwi 07, 2008 9:17 przez alysia, łącznie edytowano 1 raz

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pon kwi 07, 2008 7:11

To już sama nie wiem.......

Te kołdry, które mam u siebie mogą spokojnie poczekac u mnie do jesieni, ale mogą też pojechac z Madziaki juz teraz.
Czy ktoś moglby bezpośrednio w Orzechowcach potwierdzic czy są potrzebne na już?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pon kwi 07, 2008 7:28

Witam, Napisałm e-mail do Albiemu (wolontariuszka z Orzechowców), aby jednoznacznie się określiła, czy potrzebuje kocy, kołder teraz.....
Obrazek Frania 03.01.2013 [*] na zawsze w moim sercu

madziaki

 
Posty: 2471
Od: Sob lip 15, 2006 16:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 07, 2008 7:42

Mysle, ze to co zebrane, trzeba przeslac. Czy Kundelek moze przetrzymac w razie czego? Informacja byla jasna: przede wszystkim potrzebujemy kocy - jest 30 malych szczeniaczkow.

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pon kwi 07, 2008 8:50

kolderka od miszeliny przerobiona na poddupniczki :)
Obrazek

odbior techniczny
Obrazek
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 07, 2008 9:00

Poddupiczki pieknosci. Ciekawe pod czyja dupiczka zalegna. Wielkie dzieki dla Miszeliny, ze zechciala poswiecic kolderke dla Orzeszkow :lol: :lol:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pon kwi 07, 2008 9:03

alysia pisze:Poddupiczki pieknosci. Ciekawe pod czyja dupiczka zalegna. Wielkie dzieki dla Miszeliny, ze zechciala poswiecic kolderke dla Orzeszkow :lol: :lol:


mam kolejne kolderki
rozpuscilam wici po znajomychteraz objechac i pozbierac
i nie wiem
brac nie brac?
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 07, 2008 9:03

Aha, czy to Miszelina dokonuje technicznego odbioru gotowych poddupiczek? Jaki byl raport koncowy. Wyglada na dosc dociekliwego odbieracza!! :lol: :lol:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Google [Bot], LimLim, puszatek i 346 gości