W Orzechowcach rozlatujące się i przeciekające budy toną w błocie. Podczas mrozów kołdry, koce i szmaty poprawiają trochę sytuację, teraz niekoniecznie - mokra kołdra nie grzeje, za to długo schnie.
Dziękuję Wam za to, co zgromadziliście, a do tematu proponuję wrócić jesienią.
Wspomnę tylko, ze w wątku głównym o Orzechowcach, założonym przez agnes_czy pisałam nieśmiało, że nawet, to co uszyły dziewczyny z Łodzi dla kotów, lepiej zostawić w Kundelku( i wydaje mi się, ze to zostało w Kundelku ) bo W Orzechowcach, to się zmarnuje, nikt o to nie zadba - jedne kołdry mokną w deszczu i walają się po kątach, inne są z trudem zbierane.
Kołdry w Orzechowcach są jak, wspaniałe skarpetki dla kogoś, kto nie ma butów.