Bardzo mi przykro, ale nie dam rady wyciągnąć persa. Leżę w domu z zapaleniem płuc. Od mego miejsca zamieszkania do schroniska jest kilkanaście kilometrów, a ja nie dysponuję autem. Wprowadzając kota do domu, musiałabym go przynajmniej odrobaczyć, być może zakupić także profilaktyczne leki dla moich kotów. Tymczasem po kilkutygodniowym nietrafionym leczeniu jestem w potężnym finansowym dole. Nie mam opłaconych podstawowych rachunków, w aptece zostawiłam kilkaset złotych, zapożyczyłam się by pokryć podstawowe wydatki. Poza tym, jeśli sytuacja nie zmieni się w ciągu najbliższych dni - trafię do szpitala. Leczenie trwa już ok. miesiąca i stale nie przynosi efektów. Przykro mi, ale nie mogę pomóc.
Haniu, boysband czuje się świetnie

Dziękujemy za pamięć.