Koty z azylu na Gądowie [Wrocław]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob kwi 05, 2008 15:18

Ale śliczne zdjęcia, zaraz zrobię podmiankę na allegro.
Może w końcu zgłosi się jakiś dobry, odpowiedzialny domek.

Dzisiaj byłam w aptece na Bulwarze Ikara, na szybie wisiało ogłoszenie Loli, a w środku plakacik Kociego Życia.
Czy ktoś z Miauowiczów tam pracuje? :wink:
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 05, 2008 15:40

Tak ja,ale dzisiaj mnie nie było:)Wrzuciłaś coś do puszeczki??:)
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 05, 2008 17:27

Monisek, na stronie For Animals też zmień fotki na ładniejsze. Może w końcu uda się znaleźć dom dla tej parki.
Mam jeszcze taki portrecik Wikarego:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

oraz Loli:
Obrazek
Obrazek

Przypominam też linki do plakatów adopcyjnych Loli i Wikarego:
http://e-rav.pl/miau/Wikary.pdf
http://e-rav.pl/miau/Lola.pdf
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 05, 2008 20:26

Kicia, piękne te zdjęcia!
Na stronie fundacyjnej też już zmieniłam.
Mruczeńka, to teraz już wiem, gdzie będę chodzić po leki.
"Złociaka" nie wrzuciłam, bom gapiszon :oops:, ale następnym razem na pewno :D .
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 05, 2008 20:46

Monisek pisze:Kicia, piękne te zdjęcia!

Piękne to są koty na tych zdjęciach :)
Każdy mógłby im takie zrobić, tylko warunki w azylku trudne. My mieliśmy porządną lampę i w końcu wszyscy mogą zobaczyć o jakich ślicznotkach mowa :) Może znajdzie się ktoś, kto się w tych oczach zakocha i weźmie do siebie Lolę i/lub Wikarego.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 06, 2008 13:49

hop, po domki
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 07, 2008 0:37

Kicia_ pisze:
Monisek pisze:Kicia, piękne te zdjęcia!

Piękne to są koty na tych zdjęciach :)
Każdy mógłby im takie zrobić, tylko warunki w azylku trudne. My mieliśmy porządną lampę i w końcu wszyscy mogą zobaczyć o jakich ślicznotkach mowa :) Może znajdzie się ktoś, kto się w tych oczach zakocha i weźmie do siebie Lolę i/lub Wikarego.


Ale pani Ania już nie ma złudzeń co do przyszłości Loli.
To co o tej przyszłości mówi nie nadaje się do cytowania na forum.
Wybitnie politycznie niepoprawne. I denerwujące
W sobotę dzwonił do mnie człowiek w sprawie Loli. Dość dużo mu opowiadałam. I szczerze.
Potem udał się z całą rodziną do azylu i zabrali trikolorkę...
Ja wyjeżdzam na 10 dni.
Proszę, pamiętajcie o Loli. Ona jest też ważna!

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 07, 2008 0:53

W azylku przebywa od dzisiaj czarno-biały wykastrowany, wybitnie domowy mlody kocurek (pani Ania to stwierdziła, więc na pewno wykastrowany kocurek, mnie wygladało to na młodą koteczkę...)
Mam nadzieję, że opiekunowie, prawdopodobnie z któregoś bloku przy ulicy Na Ostatnim Groszu, za nim tęsknia i szybko się odnajdą...
Prawdopodobnie po prostu pomyliły mu się piętra...
W niedzielny poranek wdarł się do mieszkania pewnej starszej pani, został stamtąd wyrzucony, a mimo to owa pani po powrocie z kościoła zastała go na swojej wycieraczce. Bohatersko(bo wczepił sie w nia pazurami) wyniosła bezczelnego stwora na trawnik, w okolicy okienka piwnicznych kotów.
Niestety nie wykazałam się odpowiednim refleksem i nie spytałam z której klatki kocurek został eksmitowany.
No , ale gdyby opiekunowie sie mnie odnależli, to będzie do adopcji słodki młody wykastrowany kocurek z jakby niebieskawymi oczami.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 07, 2008 6:58

ossett pisze:
Kicia_ pisze:W azylku czeka też na swoją szansę czarna, wystraszona koteczka:
Obrazek


Prosze trzymac kciuki z koteczkę. Wymiotuje od wczoraj żółcią i śliną. Może nie była wystraszona tylko chora. Przesiadywała w kuwecie.
Dziś idzie do lekarza. Być może została za bardzo odrobaczona, przez panią , która zabrała ją z działek i dostarczyła p. Ani.


W sobotę czarna koteczka została zawieziona do lecznicy (M.Molenda). Ogólny stan zdrowia - poważny. Miała temperaturę, więc został podany zestaw 4 zastrzyków, w tym antybiotyk.
W niedzielę kontrola w lecznicy i zauważalna poprawa stanu zdrowia. Już nie wymiotowała, spadła temperatura. Jest na obserwacji u mnie, sama chlipie wodę w małych ilościach, natomiast strzykawką do pyszczka podaję jej wywar z rosołu z rozdrobnionym ryżem oraz kaszę manną, którą dzisiaj rano chętnie wciągnęła. W tej chwili tyle mogę o niej napisać

Kawon5

 
Posty: 334
Od: Śro sty 30, 2008 13:02
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 07, 2008 8:54

Może to w ogóle nie ma związku z chorobą czarnej koteczki, ale siedziała w klatce w której ostatnio przez pewien czas przebywała dzika kotka z Hydralu, która niedawno zmarła 10 dni po sterylizacji ( nie jadła " z tęsknoty"i tuż przed śmiercią wymiotowała żółcią).
Mam nadzieję, że jednak nie ma bo w innej jeszcze klatce po zmarłej kotce siedzi teraz inna kotka tuż po sterylizacji.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 07, 2008 9:22

Mam tego świadomość i dlatego kotka jest pod specjalnym nadzorem, odizolowana od pozostałych moich kotów. Wierzę, że jej samopoczucie wkrótce się poprawi

Kawon5

 
Posty: 334
Od: Śro sty 30, 2008 13:02
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 07, 2008 12:59

Kicia_ pisze:Obrazek

Wikary miewa teraz fantastyczne propozycje.
Np.wczoraj był telefon od osoby mieszkającej w Anglii. Szuka kota do
Niemiec.
Wikary miałby tam zastąpić w domu na odludziu kota bengalskiego zaginionego bez wieści w roli przywódcy czterech kotów, które bez niego czuja się zagubione (zwłaszcza jak zostają pod opieka sąsiadów).
I tu zgadzam się z panią Anią całkowicie, że Wikary nie nadaje się na przywódcę kotów.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 07, 2008 13:07

Kawon5 pisze:Mam tego świadomość i dlatego kotka jest pod specjalnym nadzorem, odizolowana od pozostałych moich kotów. Wierzę, że jej samopoczucie wkrótce się poprawi


Przez azyl przewija się ostanio dużo kotów. I dobrze, bo włąśnie taka rolę powinien, przy zachowaniu wszystkich możliwych środków ostrożności, pełnić.
Ale zaczynam martwic się o Lolę i Wikarego, korzy juz stali sie jego rezydentami. Przez rok udało im sie tam przetrwać, ale pewnego dnia mogą na coś poważnego zachorować...Jeżeli nie uda sie im znależć odpowiednich domów stałych to może chociaż tymczasowe jak najprędzej...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 07, 2008 13:53

ossett pisze:Ale zaczynam martwic się o Lolę i Wikarego, korzy juz stali sie jego rezydentami. Przez rok udało im sie tam przetrwać, ale pewnego dnia mogą na coś poważnego zachorować...Jeżeli nie uda sie im znależć odpowiednich domów stałych to może chociaż tymczasowe jak najprędzej...

Też sądzę, że byłoby łatwiej wyadoptować Lolę i Wikarego z domków tymczasowych, gdzie nie byłoby innych kotów do adopcji, które jak widać robią im konkurencję. Poza tym można by je było w tym domku bardziej oswoić.
Cieszę się natomiast, że ładne fotki tej dwójki przyciągają potencjalnych właścicieli. Nawet jeśli dzięki temu inny kotek znajdzie dom, to i tak sesja zdjęciowa na coś się przydała.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 07, 2008 14:00

ossett pisze:Może to w ogóle nie ma związku z chorobą czarnej koteczki, ale siedziała w klatce w której ostatnio przez pewien czas przebywała dzika kotka z Hydralu, która niedawno zmarła 10 dni po sterylizacji ( nie jadła " z tęsknoty"i tuż przed śmiercią wymiotowała żółcią).
Mam nadzieję, że jednak nie ma bo w innej jeszcze klatce po zmarłej kotce siedzi teraz inna kotka tuż po sterylizacji.

A czym p. Ania odkaża klatki i miseczki przed umieszczeniem tam kolejnego kotka? Weci mają specjalny proszek do odkażania lecznic, który zmienia kolor, ale nazwy nie pamiętam. Osobiście stosuję Manusan do kupienia w każdej aptece, ale nie wiem czy nadaje się też do miseczek. Ja myję nim ręce przed/po kontakcie z innymi kotami, co do zdrowia których mam wątpliwości. Zabija wirusy, bakterie i grzyby - polecam.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Silverblue i 10 gości