Modjeska pisze::roll:

Agnes, co z Dymną i jej maleństwami? mam niejasne przeczucie, że coś złego się stało

Na razie dobrze (odpukać

) Koteczka jest nadal pod kontrolą, codziennie jeździmy na zastrzyki, ale już bez kroplówek. Qpki nadal niepokojące, ale po podaniu kilo węgla

troszkę sie zestaliły. Apetyt ma jak smok, a waży... 2,50 kg (nie jest wychudzona, tylko z tych kocich miniaturek). A urodę ma niezwykłą, coś jak nasz Omarek.
Niedługo zaczniemy domku szukać

I lepiej, nich ktoś ja ode mnie szybko zabierze, zanim się za mocno przywiążę.
Myślę, że już możemy pokazać się światu
Jakość zdjęć kiepska, bo Dymna nadal mieszka w szafie:
