Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Herbi pisze:Tak utkwiło mi w pamięci to, co napisał Kot w butach. Ze kot to tylko kot i lepiej go uspic... Zaraz przypomniał mi się mój 18 letni piesek. Przez ostatnie 1,5 roku swego życia był pod ścisłą kontrolą weterynarza. Nerki. Ciągle kroplówki, w domu szpital się zrobił. Specjalna karma dla niego. Dojazdy na drugi koniec miasta do kliniki. Godziny spędzone tam. Ile leków, ile troski o niego. Na koncu pampersy, mama spała z nim w łóżku aby mieć go na oku cały czas. Wydany majątek. Noszenie go na rękach bo ciągle się przewracał, cały dom dywanami wyłożony bo jemu nóżki na parkiecie się rozjeżdżały i jak żaba leżał bezsilnie. Głuchy do tego jak pien na stare lata się zrobił. Ale nigdy, po prostu nigdy nie przyszło mi do głowy by powiedzieć sobie że pies to tylko pies, więc można go bez problemu uśpić. Nie potrafiłam sobie z tym poradzić, z tą stratą która miała całkiem niedługo nastąpić, dlatego pół roku przed jego odejściem zakupiłam drugiego pieska. Nagle zrobiły się w domu dwa.Oba absorbujące bo jeden stary jak węgiel i wymagający mnóstwa opieki a drugi głupolek taki malutki więc też mnóstwo pracy. Pamiętam jak zabierałam je na spacer- po schodach znosiłam. jeden pod jedną pachą a drugi pod drugą. A na dodatek pewnego razu przybłąkał się na moje osiedle dorosły collie. Co miałam robić? Oczywiście też się zaopiekowałam. Trzy psy na głowie. Jednak nigdy nie pomyślałam że to tylko psy i lepiej starego uśpić a przybłęde wypchnąć za drzwi by kłopotu nie było. A do tego okazalo się że mój obecny piesio (teraz już 3 letni) ma problemy z przewodem pokarmowym, z jelitami. I tak sobie zjada karmę dietetyczną i codziennie Famidynkę połyka bo często wymiotuje. Przyzwyczaiłam się do tego, że trzeba wodę przefiltrować aby nie drażniła, tableteczki podać i pilnować aby nie szalał zaraz po zjedzeniu karmy. Mam nadzieję że BluBlu zaakceptuje mojego psiaka i nie będzie się nim bardzo stresować. Długo myślałam o tym by zaadoptować kociego niemowlaka- sądziłam że tak będzie najlepiej ale myślę, że skoro i tak będę musiała rozdzielać zwierzaki każde do innego pokoju to chyba dorosły kotek też może być. Przepraszam że się tak rozpisałam ale tak starsznie mi żal tych wszystkich zwierzaków które cierpią czy są porzucane.
lidiya pisze:Aktualnie w fundacji robilismy mega odkazanie, malowalismy lamperie ( aby latwo czyscic sciany przy kuwetach) wiec szanowna panna niebieska musiala spedzac duzo czasu z cala reszta fundacyjnego (jej zdaniem) plepbsu![]()
BARDZO jest niezadowolona, ze jej apartament chwilowo zajmuja tez inne koty. Ma wybitnie obrazona minei w ogole stwierdzila, ze ma wszsytkich w nosie i kazdy kto ja zdenerwuje byle czym ma w ryj
![]()
Miejmy nadzieje, ze wszyscy jakos przezyja dąsy jasnie pani
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Gosiagosia, PanPawel i 168 gości