na razie ni prania ni wyzymania nie bylo...
byla przeprowadzka grrr...
Koty juz w nowym domu i chyba bardziej im sie podoba:) Tyle nowych rzeczy do ogladania, szafek do wejscia.
Traya nadal kicha i chyba zaczela kaszlec. Chyba, bo nie wiem jak kot klasycznie kaszle - ona wydaje taki chrzakajacy dzwiek.
Jak tylko troche ogarne mieszkanie, biegne na bialobrzeska.
Na pocieszenie dodam ejdnak, ze juz " ladniej" oddycha - lzej, nie swiszczy tak bardzo.
Jesli chodzi o relacje z rezydentami- dzisiaj przez caly dzien cala 4, Traya, Zyzanka, Maniunio i TZ spala jednym lozku, przytulona do siebie. To chyba wyjasnia wszystko.
Traya, zaczela jesc mokre - tak jak pozostala dwojka preferuje Kawalki z galaretka.
Czekamy teraz na siatke i sloneczko i urzadzamy wiosenne, balkonowe, wietrzenie futra
