Och Karol!
Kolejny koopalek (w miare ok) byl poza kuwetka, ale tez w lazience - najwyrazniej zajarzyl chlopak, ze w tym domu kociaki zalatwiaja te sprawy w lazience
Nabylam duuuuza kuwete (hmmm, zlota

ale w promocji z fajna lopatka), benku zwyklego akurat nie bylo, wiec wzielam lawendowy (podobno koty lubia ten zapach, wiec moze podzialac zachecajaco ...).
Rezultat? Maksymalne zainteresowanie moich kotek, od razu skorzystaly. Karolka na raczki i dalam mu popatrzec, jak sie panienki tam kreca i grzebia, choc nie wygladal na zainteresowanego. Potem proba wstawienia go do nowej kuwetki i ... mialam szamotanine z pajakiem

lapy w rozgwiazde, rozczapierzone pazury i wezowate ruchy zeby mi z rak sie wyrwac ... No dobra, dam mu jeszcze czas: jesli jutro znowu bedzie prezent poza kuwetka, trzeba bedzie wymyslec cos innego ...
I nieprzerwanie kocha kurczaczka, a wlasciwie surowe miesko. Dostaje werwy, gotow na samoobsluge, nawet innym kotom spod pyska potrafil wyciagac
