KOTKA BIAŁACZKOWA-Lili zasneła [*] STR35

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 04, 2008 12:09

CO Z TYMCZASEM U ISILME -niewiadomo do końca nie odzywa sie wiec nie wiemy co zdecydowała moze sie odezwie czekamy???????

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Pt kwi 04, 2008 13:21

Miuti pisze:To samo powinno dotyczyć pp, prawda?
Jest tak niesamowicie zjadliwy, że jeżeli go przyniesiemy - to po prostu zabije, a nie udodporni.

To, że starsze koty nie umierają na pp nie jest prawdą. Znam wiele przypadków, gdy pp mordowała dosłownie całe stada dorosłych kotów. Śmiertelność jest oczywiście niższa niż u kotów młodziutkich, ale jednak jest spora.

Ale ja nie pisze na temat śmiertelności po pp 8O
I nigdzie nie napisałam, że starsze koty nie umierają na pp 8O
Pisałam na temat tego, że z wirusem białaczki koty nie mają szans się zetknąć i ich organizm tych wirusów nie rozpoznaje, stąd podwójne szczepienia - jedno "uczące" organizm i drugie powodujące wytworzenie odpowiedniej liczby przeciwciał.

Natomiast kwestia powtarzania szczepień na inne choroby to sprawa zapewne dyskusyjna - jak była epidemia i miałam kontakt z pp, to moim dorosłym powtarzałam szczepienie. Na wszelki wypadek.

Natomiast co do zjadliwości - do zachorowania potrzeba kontaktu z określoną ilością wirusa. Nie każdy kontakt skutkuje zachorowaniem, bo inaczej wszystkie koty byłyby chore na pp, a ludzie na grypę.
Kontakt z niewielką ilością przy odpowiedniej odporności skutkuje "uczeniem się" wirusa i wytwarzaniem przeciwciał (nie zawsze w odpowiedniej ilości). Przecież na tym właśnie polega mechanizm działania szczepionki.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 04, 2008 14:06

Nie bardzo się rozumiemy.

PP jest tak zjadliwa, że infekuje nawet przy bardzo małej ilości virusa.
Virus białaczki jest b. słaby. Szybo ginie i trzeba go sporo, żeby zainfekować. Poza tym jest całkiem dobrze zwalczany (o tym pisze się na stronach poświęconych FLV).

Jeżeli kot się zetknie nawet z b. małą ilością virusa pp, to zachoruje. A więc o nabywaniu odporności trudno mówić. Kot po prostu zachoruje i umrze. A więc kot nie ma możliwości spotkać się z tym virusem, nabywając odporność.
Odporność mają ozdrowieńcy.


Napisałaś:
Pisałam na temat tego, że z wirusem białaczki koty nie mają szans się zetknąć i ich organizm tych wirusów nie rozpoznaje, stąd podwójne szczepienia - jedno "uczące" organizm i drugie powodujące wytworzenie odpowiedniej liczby przeciwciał.

Rozumiemy się?
Więc tu też potrzebne byłyby podwójne szczepienia?

W wypadku psów taką niesamowitą zjadliwość jak pp mają parwowiroza i nosówka. Horror po prostu.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 04, 2008 14:09

A ja czekam na wieści o koteczce.
Znikam z netu do poniedziałku.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 04, 2008 15:03

Miuti pisze:Nie bardzo się rozumiemy.

PP jest tak zjadliwa, że infekuje nawet przy bardzo małej ilości virusa.

Nawet niewielka ilość wirusa musi być odpowiednia :wink: Inaczej większość kotów żyjących na wolności chorowałaby na panleukopenię - wystarczyłoby, żeby osoba mająca w domu kota z panleukopenią przeszła przez podwórko, gdzie żyją nieszczepione koty. A jednak taka ilość wirusa zostawionego przez buty nie powoduje masowych zachorowań. :wink:

miuti pisze:Jeżeli kot się zetknie nawet z b. małą ilością virusa pp, to zachoruje. A więc o nabywaniu odporności trudno mówić. Kot po prostu zachoruje i umrze.

Ilość wirusa, mniejsza od potrzebnej do rozwoju choroby, będzie działać w pewnym sensie jak szczepionka.
Nie wszystkie koty, które zetkną się z pp chorują.
Bywają mioty, w których choruje tylko część kociąt, choć kontakt z wirusem miały wszystkie. Tym bardziej dotyczy to dorosłych kotów.

miuti pisze:Napisałaś:
Pisałam na temat tego, że z wirusem białaczki koty nie mają szans się zetknąć i ich organizm tych wirusów nie rozpoznaje, stąd podwójne szczepienia - jedno "uczące" organizm i drugie powodujące wytworzenie odpowiedniej liczby przeciwciał.

Rozumiemy się?
Więc tu też potrzebne byłyby podwójne szczepienia?

Niestety nie rozumiem wytłuszczonego zdania.
Gdzie byłoby potrzebne podwójne szczepienie?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 04, 2008 15:55

ja się zadeklarowałam i pisałam to kasi79, że zapewnię kotce tymczas i zdania nie zmieniłam. Niestety nie mam czasu aktywnie udzielać się w wątku. Traz trochę się pogubiłam, bo koleżanka dowiadywała się u jednego weta, który powiedział, że powtórzenie szczepienia nie jest konieczne. Jeżeli by jednek tak było, to na czas kwarantanny musiałabym poszukać DT dla Bakierki...

isilme

 
Posty: 26
Od: Czw sty 03, 2008 19:05

Post » Pt kwi 04, 2008 16:46

dopytaj sie swojego weta do którego bedziesz chodzic ile musi minąc po szczepieniu - i daj znac na kiedy mozemy myslec o transporcie
a zaszczepiłas juz kotke ?
Widze ze tu na forum to sie jakas sprzeczka wywiązała a mieliśmy -pomóc kotce w leczeniu i znaleśc jej dom
nie siłujmy sie na słowa nie ma potrzeby każdy ma swoje zdanie i kazdy po częsci ma racje bo słucha swojego weta i swojego rozsądku

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Pt kwi 04, 2008 17:05

co z tym tymczasem u isilme?


Z tego, co wiem, Isilme się zaprzyjaźnia z Bakierką, więc to chyba nic dziwnego, że jest teraz rzadziej na wątku. :wink:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt kwi 04, 2008 17:08

kasia79 pisze:Widze ze tu na forum to sie jakas sprzeczka wywiązała a mieliśmy -pomóc kotce w leczeniu i znaleśc jej dom
nie siłujmy sie na słowa nie ma potrzeby każdy ma swoje zdanie i kazdy po częsci ma racje bo słucha swojego weta i swojego rozsądku

Od wymiany zdań i dyskusji do sprzeczki droga daleka :wink:
A dyskusje są czasem bardzo potrzebne, bo mogą wskazać właściwy kierunek postępowania, co czasem może być na wagę życia dla zwierzęcia.
Powyższe zdanie nie odnosi się do tej konkretnej dyskusji, tylko ogólnie piszę.

W kwestii podwójnego szczepienia na białaczkę - opinia, którą przedstawiłam jest opinią weta posiadającego ogromną wiedzę w tym zakresie. U niego konsultowałam moją kotkę z białaczką i on ustawiał jej leczenie, które zaowocowało wyleczeniem mojej kotki z wirusa. Dodatkowo jest nie tylko wetem, ale aktywnie działającym naukowcem, który jeździ na międzynarodowe konferencje i sympozja, dzięki czemu ma stały kontakt z najnowszą wiedzą w tym zakresie.
On mi kwestię tych szczepień tłumaczył bardziej naukowo, ja przedstawiłam wersję prostszą, taką, jaką zapamiętałam, bez specjalistycznych, naukowych określeń :wink:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 04, 2008 18:03

dlatego tez pisze żeby słuchać rad i poleceń dobrych wetów
wszystko dla dobra zwierzaków
pozatym ja uwazam ze jesli mozna szczepic 2 razy to jak najbardziej polecam bo skoro nie zaszkodzi to napewno tylko pomoze -i zwiękrzy odpornośc kota a chyba o to tu chodzi
tyle ze u nas troszke z czasem kiepsko bo czym szybciej kotka bedzie w dt i bedzie leczona tym lepiej ,ale nie mozemy narazac innych kotów
trudna decyzja ale trzeba dobrze skonsultowac

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Pt kwi 04, 2008 20:40

podnosze na dobranoc
PILNIE DOMEK DLA KOTKI

I PRZYPOMINAM ZE POTRZEBNY 1 DT NA CITO DLA KOTKA PO TESTACH ZDROWY NIE MOZE WRÓCIC DO FUNDACJI -UMNIE TEZ NIE MOZE ZOSTAC NIE DAM RADY ,kot troszke bojazliwy ale nie dziki nie syczy podchodzi do ludzi ciekawski, je z rączki-pilnie dt ,

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Sob kwi 05, 2008 9:01

podnosze na dziendobry

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Sob kwi 05, 2008 15:53

Kicia prosi o DT i leczenie
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Sob kwi 05, 2008 16:01

pilnie dom dla kotki i tymczas dla dzikusa [wcale nie takiego jak by sie wydawało ]moi rezydenci chorują
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=74229&highlight=

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Sob kwi 05, 2008 19:53

bardzo pilne domy błagam koty nie moga umnie zostac

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], LikeWhisper, Paula05 i 78 gości