Witaminki?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 08, 2003 9:19

basia pisze:kotek rosnący powienien jeść karmę dla kociąt, która ma odpowiedni skład dla rozwijającego się organizmu - rosną wewnętrzne narządy, rozwija się kościec to i zapotrzebowanie na poszczególne składniki pożywienia jest inne niż w przypadku dorosłego kota.
Jeśli RC mu nie smakuje - spróbuj Hillsa , albo Iamsa , (w najgorszym przypadku Advance Whiskasa - ale broń Boże tego Whiskasa juniora sklepowego ) kombinuj , pytaj w sklepach o próbki (powinni mieć oryginalnie pakowane próbki )
może coś mu zasmakuje ??


Iamsa też nie tknie :evil:
Spróbuję jeszcze z Hillsem. Podejrzewam, że nie lubi małych chrupek, bo wszystkie dorosłe wcina ze smakiem.
Czy jest jakaś sucha karma dla kociąt, w której chrupki mają normalną wielkość.

Mokre jedzonko je przystosowane dla kociąt, ale też tylko Animonda mu podchodzi. Wszystkie inne wypróbowane puszki zjadły dziczki. :twisted:
Właściwie tylko domowe jedzenie nie spotyka się z grymaszeniem.

No nic, pochodzę po sklepach i popytam o próbki.

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon wrz 08, 2003 9:28

Sigrid, ja mam podobnie. Jankesa RC Kitten kłuje w ząbki, najchętniej wyjada Hackerowi z miski. Z kolei Hacker nie powinien jeść karmy wysokokalorycznej, bo ma tendencje do wrostu wszerz. I bądź tu człowieku mądry.
Na szczeście Jankes jest mięsożercą - wołowiny zje dowolne ilości (jeżeli porcja wołowiny dla dwóch kotów składa sie z 8 kawałków, to Jankes zje 7, a Hacker 1), więc suche bardziej jako dodatek idzie. No i bierzemy go sprytem, dodając do karmy Iams Kitten (lepiej mu wchodzi, niż RC) trochę RC Hair&Skin. Jankes, omamiony dużymi chrupkami i zapachem dorosłej karmy, wcina jak głupi i nawet nie wpycha się do miseczki Hackera.
Może spróbuj dawać mu żarełko dla maluchów i dodawać do niego większych chrupek? Jankesa można tez nabrać Shebą - tymi pasztecikami w czterech smakach. Dodajemy do suchego i voila!

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 08, 2003 9:28

Nutro dla kociakow ma duze chrupki - takie zolte opakowanie, z kurczakiem.
Dobre jest tez Almo Nature, ale chyba nie ma go na polskim rynku.

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon wrz 08, 2003 9:44

Megi - w podobny sposób oszukuję Kitka, mieszając mu RC Indoor z RC Kitten. Kocio przebiera w chrupkach strasznie, ale i tak przypadkiem "zje mu się" trochę karmy kociakowej. Właściwie tylko dlatego zniknęła połowa opakowania.
Nie wiem co jest z tymi kotami. Stare uwielbiają karmę dla maluchów, młode odwrotnie. 8O

Moni - dzięki za sugestię. Spróbuję kupić to Nutro, może to mu podejdzie.

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon wrz 08, 2003 10:04

Pupsi tez od poczatku gardzila karma dla maluchow, najlepiej smakowala jej dorosla.
Ale od kiedy sa u nas Swinki, wszystki koty jedza suche dla kociakow - male bo rosna, a Pupsi bo musi przytyc :twisted:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pon wrz 08, 2003 14:20

Oberhexe pisze: Jankesa RC Kitten kłuje w ząbki

To może jest wyjaśnienie dlaczego mój jadł RC Baby a Kittena to już nie ruszy :?: No jeszcze nadzieja w drugim kociaku, bo jak nie to 2 kg RC Kitten niepotrzebnie kupiłam :(
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Pon wrz 08, 2003 14:27

A ja sobie sama biedy narobilam. Jeszcze do jakies 4 dni temu moje maluchy zajadaly sie Hillsem. Tylko trzeszczalo tak je chrupaly. A ja goopia mamusia chcialam dzieciom urozmaicic i: a to gotowany kurczaczek, a to wolowinka przemrozona, a to jeszcze jakis smakolyk, przewaznie wiecorem na kolacje, czy obiad. 8) Dzisiaj rano na sniadanko nasypalam w miseczki Hillsa, a one sie na mnie patrza jak na jakas nienormalna. :wink: Nie dalam sie zastraszyc i wyszlam z domu :cry: majac nadzieje ze cos tam uszczypna z tych miseczek. Zobaczymy.

W kazdym razie polecam Hillsa. Ten co ja kupuje nazywa sie Science Plan. Rozni sie tylko tym od tego zwyklego ze jest gwarancja ze skladniki sa 100% naturalne (chociaz ten zwykly tez jest z naturalnych skladnikow). :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon wrz 08, 2003 14:42

Wiesz Ara, coś w tym jest. Kitek poza puszkowym i suchym jedzeniem ze sklepu dostaje gotowane. Doszło do tego, że miseczka pełna chrupków, w drugiej miseczce męczy się Animonda, a niedobry kocur siedzi przed lodówką i niczym za cara Piotra przybiera wygląd "lichy i durnowaty".
:twisted:
A propos - czy wasze koty też posiadły zadziwiającą umiejętność przybierania pod lodówką anorektycznego wyglądu? Kit wygląda dość solidnie, zastanawiam się nawet czy nie jest troszkę za gruby. Jednak w kuchni siada, kładzie futro po sobie, pyszczek robi mu się trójkątny, a grzbiecik wygina w pałąk i usiłuje kości pokazać :roll:
Przygotowywane kanapki trzeba zamykać, bo kombinuje, jakby tu świsnąć wędlinę.
Czasem sobie myślę, że koci przemysł daje plamę. Bo jak tu inaczej wytłumaczyć, że zbilansowana karma dla kociaków przegrywa sromotnie z domowym kotletem?

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon wrz 08, 2003 14:59

Sigrid pisze:Kit wygląda dość solidnie, zastanawiam się nawet czy nie jest troszkę za gruby. Jednak w kuchni siada, kładzie futro po sobie, pyszczek robi mu się trójkątny, a grzbiecik wygina w pałąk i usiłuje kości pokazać :roll:
Przygotowywane kanapki trzeba zamykać, bo kombinuje, jakby tu świsnąć wędlinę.

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

U mnie jest inaczej. Kociak (Zephyr, Atena nie tak bardzo) jak tylko zobaczy ze siadamy do obiadu, pomimo tego ze przed chwila dostal cala miche zarelka, wlazi na stol i od razu do talerzy. Mine ma taka 8O jakbym go glodzila od tygodnia, nie dawala pic, oczy mu sie robia na pol glowy. Jak sie go postawi na podloge to zeby mial na skrzydlach podleciec do stolu (blatu) to i tak wejdzie spowrotem. :roll:

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pon wrz 08, 2003 15:46

Agness pisze:
Oberhexe pisze: Jankesa RC Kitten kłuje w ząbki

To może jest wyjaśnienie dlaczego mój jadł RC Baby a Kittena to już nie ruszy :?: No jeszcze nadzieja w drugim kociaku, bo jak nie to 2 kg RC Kitten niepotrzebnie kupiłam :(


U nas to ewidentnie kwestia wielkosci chrupek. Bo Iams Kitten, który ma ciut większe chrupki, wchodzi juz z mniejszymi oporami, a okraszony RC Hair&Skin to już w ogóle. Ale hitem jest wołowina w kawałkach do glimania. Najpierw Jankes wyjmuje sobie mięsko na pazurku, a potem zabija je raz jeszcze (tak dla pewności, zeby się w przełyku nie wiło) i pożera. Pożera z miski swojej i Hackera, co Hacker obserwuje z pełną godności rezerwą. A jak juz sie Jankes naje, to wtedy Hacker sie za miecho zabiera (pod warunkiem, że coś jeszcze zostało), żeby mu młody z pyska nie wyciągał.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon wrz 08, 2003 15:52

Szarka też często zżera mięsko na pazurku jak na widelcu - tzn. zwykle pierwsze dwa, trzy kawałki, bo potem już wygrywa łakomstwo.
A kiedy robię kanapki, muszę mieć oczy dookoła głowy, bo kota uwielbia masło, najchętniej zlizywane z kanapki, na co oczywiście jej nie pozwalam.
Deli

Deli

 
Posty: 14574
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Pon wrz 08, 2003 22:28

jeśli kotek nie jest zbyt gruby , to odrobina masełka mu się przecież słusznie należy - bo poprawia kupeczkę , futerko pięknieje i życie jest lepsze !!! :D
Obrazek + Obrazek

basia

 
Posty: 2450
Od: Czw mar 21, 2002 13:38
Lokalizacja: katowice

Post » Wto wrz 09, 2003 5:53

I dlatego Szarka dostaje papierek po maśle do wylizania, jak już zużyjemy całą kostkę - ale nie z kanapek!
Deli

Deli

 
Posty: 14574
Od: Nie cze 29, 2003 11:14

Post » Pt wrz 12, 2003 0:55 Witaminki - Kitek grzecznie wcina

Victory!

Mówiłam niedawno, że niedobry Kitulec wypluwa serduszkowate pastylki Sanalu, którymi próbuję urozmaicić mu dietę. Taa - myślałam rozżalona - ja do niego z sercem na dłoni, a on co???

Chyba wstyd mu się zrobiło. :oops: Już je.
Jeszcze przedwczoraj obmyślałam fortele na miarę Odyseusza. Kruszyłam serduszko, zawijałam w mięsko - zjedz za mamusię, zjedz za tatusia. I zaczynała się loteria. Albo Kitek języczkiem wymacał ciało obce i... no wiadomo, pluł jak stara lama. Albo przez przypadek przełknął, ale to już był efekt tytanicznego wręcz trudu.

Dziś rano podłożyłam mu podstępnie serduszko na chrupkach Animondy. Posiedziało chwilkę w miseczce, a potem w tajemniczych okolicznościach zniknęło :roll: Mam nadzieję, że w czeluści Kitkowego gardełka.

A w ogóle od paru dni grzeczny jakiś się zrobił, całuśny taki... Ani chybi, coś knuje :twisted:

Sigrid

 
Posty: 6643
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt wrz 12, 2003 13:50

A propos - czy wasze koty też posiadły zadziwiającą umiejętność przybierania pod lodówką anorektycznego wyglądu? Kit wygląda dość solidnie, zastanawiam się nawet czy nie jest troszkę za gruby. Jednak w kuchni siada, kładzie futro po sobie, pyszczek robi mu się trójkątny, a grzbiecik wygina w pałąk i usiłuje kości pokazać :roll:

Mój Simon robi dokładnie tak samo. Wogóle jak dostanie jeść bo biadolił jakby mu z tydzień nie dawali, to spojrzy do miski z nieszczęśliwa miną i przysiada się do miski Tusia i dopiero z jego miski je ze smakiem, potem oboje przenoszą się do miski Simona, chyba że wcześniej ogołoci ją pies do czysta :?

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Luiza411 i 81 gości