Niedawno wróciłyśmy- byłam dzisiaj z Gosią u weta.
Jest źle
Tola jest określana jako pacjent niestabilny.
Trudno postawić diagnozę w tym stanie, gdyż jakakolwiek ingerencja może sie źle skończyć.
Dąbrowski podejrzewa bardzo rzadka chorobę wśród kotów, sorry ale jej nazwy nie spamiętałyśmy.
Choroba objawia się za dużym ciśnieniem w narządach, co prowadzi
do niemożliwości wydalania płynu i dlatego się gromadzi w opłucnej.
To ciśnienie może powodować, że krwinki czerwone przedostają sie do płynu, czyli pękają naczyńka krwionośne.
Ale nie wyklucza też jakiegoś nowotworu.
Aby ją zdiagnozować musi być stabilna,w tej chwili płyn w opłucnej stanowi największe zagrożenie.
Przedstawił nam możliwość zdiagnozowania tej choroby, ale to jest bardzo inwazyjna operacja.
Dostała stery i dwa inne zastrzyki.
Mają jej podawać leki na odwodnienie i krople wspomagające oddychanie.
Karmić na siłę strzykawką.
Na wtorek są umówieni na zrobienie prześwietlenia o ile stan Toli pozwoli.
Biedulka jest tak wymęczona i chudziutka, ale dzielnie walczy.