Szylkretki są piękne! Cz.XX.Witamy wszystkich!:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 02, 2008 14:05

kalair pisze:
kristinbb pisze:Ja jestem mało wymagająca... :roll: :roll:

Oczywiście! Od pierwszego postu DOMAGASZ się! :lol: :lol: :lol:


Ja??? 8O :lol:
Niemożliwe...
To udowodnij...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro kwi 02, 2008 14:06

kristinbb pisze:
kalair pisze:
kristinbb pisze:Ja jestem mało wymagająca... :roll: :roll:

Oczywiście! Od pierwszego postu DOMAGASZ się! :lol: :lol: :lol:


Ja??? 8O :lol:
Niemożliwe...
To udowodnij...


:lol: :lol: :lol:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro kwi 02, 2008 14:07

Nala wychodzi od zeszłego lata i nic jej nie jest jak na razie.. Z tego, co widzę to jest dosyć rozsądna - trzyma sie z dala od ludzi, nawet do swoich na dworze nie podchodzi, nie mieszkamy przy bardzo ruchliwej drodze.. Ona raczej lubi biec na takie łąki niedaleko naszych bloków.. Ja nie miałam wpływu na to, czy Nala ma wychodzić czy nie, po prostu mama jej pozwalała bo balkon był latem otwarty - to głownie ona rządzi tym kotem ;p a teraz to krówka się nawet w domu załatwić nie chce. Z Melką jak wyżej - w Krakowie na smyczy, zwiać nie zwieje, bo mieszkamy na 5 pietrze, wyjście z klatki jest na dwoje drzwi.. Samej jej nie będę puszczać. No chyba, ze w Rydułtowach mi zwieje razem z Nalą, do czego staram się nie doopuścić, aczkolwiek zakładam taką możliwość.

annette88

 
Posty: 14574
Od: Nie lis 25, 2007 20:52
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Śro kwi 02, 2008 14:09

Bingo... :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro kwi 02, 2008 14:11

annette88 pisze:Nala wychodzi od zeszłego lata i nic jej nie jest jak na razie.. Z tego, co widzę to jest dosyć rozsądna - trzyma sie z dala od ludzi, nawet do swoich na dworze nie podchodzi, nie mieszkamy przy bardzo ruchliwej drodze.. Ona raczej lubi biec na takie łąki niedaleko naszych bloków.. Ja nie miałam wpływu na to, czy Nala ma wychodzić czy nie, po prostu mama jej pozwalała bo balkon był latem otwarty - to głownie ona rządzi tym kotem ;p a teraz to krówka się nawet w domu załatwić nie chce. Z Melką jak wyżej - w Krakowie na smyczy, zwiać nie zwieje, bo mieszkamy na 5 pietrze, wyjście z klatki jest na dwoje drzwi.. Samej jej nie będę puszczać. No chyba, ze w Rydułtowach mi zwieje razem z Nalą, do czego staram się nie doopuścić, aczkolwiek zakładam taką możliwość.



my mamt nauczkę :(
naszego pierwszego kota Mruczka wypuszczaliśmy na dwór.Przez siedem lat wychodził ,i zawsze wracal ..az pewnego dnia nie wrócil.....Nie wiem co się z nim stalo...mogę się jedynie domyslać...
dlatego nigdy wiecej kota nie wypuszczę,NIGDY :!: :!: :!:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro kwi 02, 2008 14:12

annette88 pisze:Nala wychodzi od zeszłego lata i nic jej nie jest jak na razie.. Z tego, co widzę to jest dosyć rozsądna - trzyma sie z dala od ludzi, nawet do swoich na dworze nie podchodzi, nie mieszkamy przy bardzo ruchliwej drodze.. Ona raczej lubi biec na takie łąki niedaleko naszych bloków.. Ja nie miałam wpływu na to, czy Nala ma wychodzić czy nie, po prostu mama jej pozwalała bo balkon był latem otwarty - to głownie ona rządzi tym kotem ;p a teraz to krówka się nawet w domu załatwić nie chce. Z Melką jak wyżej - w Krakowie na smyczy, zwiać nie zwieje, bo mieszkamy na 5 pietrze, wyjście z klatki jest na dwoje drzwi.. Samej jej nie będę puszczać. No chyba, ze w Rydułtowach mi zwieje razem z Nalą, do czego staram się nie doopuścić, aczkolwiek zakładam taką możliwość.


Rozumiem Cię doskonale....
Masz swój wątek o swoich koteczkach???
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro kwi 02, 2008 14:14

kristinbb pisze:
kalair pisze:
kristinbb pisze:Ja jestem mało wymagająca... :roll: :roll:

Oczywiście! Od pierwszego postu DOMAGASZ się! :lol: :lol: :lol:


Ja??? 8O :lol:
Niemożliwe...
To udowodnij...

No coTy..Mam kilka ostatnich części przekopywać? :twisted: :twisted:
Aż tak nienormalna nie jestem! Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro kwi 02, 2008 14:17

kristinbb pisze:
annette88 pisze:Nala wychodzi od zeszłego lata i nic jej nie jest jak na razie.. Z tego, co widzę to jest dosyć rozsądna - trzyma sie z dala od ludzi, nawet do swoich na dworze nie podchodzi, nie mieszkamy przy bardzo ruchliwej drodze.. Ona raczej lubi biec na takie łąki niedaleko naszych bloków.. Ja nie miałam wpływu na to, czy Nala ma wychodzić czy nie, po prostu mama jej pozwalała bo balkon był latem otwarty - to głownie ona rządzi tym kotem ;p a teraz to krówka się nawet w domu załatwić nie chce. Z Melką jak wyżej - w Krakowie na smyczy, zwiać nie zwieje, bo mieszkamy na 5 pietrze, wyjście z klatki jest na dwoje drzwi.. Samej jej nie będę puszczać. No chyba, ze w Rydułtowach mi zwieje razem z Nalą, do czego staram się nie doopuścić, aczkolwiek zakładam taką możliwość.


Rozumiem Cię doskonale....

A ja NIE rozumiem..Sorry..I nie ma czegoś takiego jak bezpieczna okolica.. I nie chciałabym stracić kota-po roku, dwóch trzech, czy dziesięciu-bo sobie wychodził, i pewnego razu nie wrócił.. :roll:


Ale wątek o tym jest, to może już nie dyskutujmy na ten temat.. :wink:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro kwi 02, 2008 14:17

kalair pisze:
kristinbb pisze:
kalair pisze:
kristinbb pisze:Ja jestem mało wymagająca... :roll: :roll:

Oczywiście! Od pierwszego postu DOMAGASZ się! :lol: :lol: :lol:


Ja??? 8O :lol:
Niemożliwe...
To udowodnij...

No coTy..Mam kilka ostatnich części przekopywać? :twisted: :twisted:
Aż tak nienormalna nie jestem! Obrazek


Wieeeedziałam ,że jesteś normalna.... :lol: :lol: :lol:
To może jakieś malusie chociaż zdjątko?? :roll: :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro kwi 02, 2008 14:18

trawa11 pisze:
annette88 pisze:Nala wychodzi od zeszłego lata i nic jej nie jest jak na razie.. Z tego, co widzę to jest dosyć rozsądna - trzyma sie z dala od ludzi, nawet do swoich na dworze nie podchodzi, nie mieszkamy przy bardzo ruchliwej drodze.. Ona raczej lubi biec na takie łąki niedaleko naszych bloków.. Ja nie miałam wpływu na to, czy Nala ma wychodzić czy nie, po prostu mama jej pozwalała bo balkon był latem otwarty - to głownie ona rządzi tym kotem ;p a teraz to krówka się nawet w domu załatwić nie chce. Z Melką jak wyżej - w Krakowie na smyczy, zwiać nie zwieje, bo mieszkamy na 5 pietrze, wyjście z klatki jest na dwoje drzwi.. Samej jej nie będę puszczać. No chyba, ze w Rydułtowach mi zwieje razem z Nalą, do czego staram się nie doopuścić, aczkolwiek zakładam taką możliwość.



my mamt nauczkę :(
naszego pierwszego kota Mruczka wypuszczaliśmy na dwór.Przez siedem lat wychodził ,i zawsze wracal ..az pewnego dnia nie wrócil.....Nie wiem co się z nim stalo...mogę się jedynie domyslać...
dlatego nigdy wiecej kota nie wypuszczę,NIGDY :!: :!: :!:

Właśnie..
Nigdy nie wypuszczę swoich kotków.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro kwi 02, 2008 14:19

kristinbb pisze:
kalair pisze:
kristinbb pisze:
kalair pisze:
kristinbb pisze:Ja jestem mało wymagająca... :roll: :roll:

Oczywiście! Od pierwszego postu DOMAGASZ się! :lol: :lol: :lol:


Ja??? 8O :lol:
Niemożliwe...
To udowodnij...

No coTy..Mam kilka ostatnich części przekopywać? :twisted: :twisted:
Aż tak nienormalna nie jestem! Obrazek


Wieeeedziałam ,że jesteś normalna.... :lol: :lol: :lol:
To może jakieś malusie chociaż zdjątko?? :roll: :roll:


Dobrze,że we mnie wierzysz.. :twisted:

Zdjątko? hmm..
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro kwi 02, 2008 14:21

kalair pisze:
kristinbb pisze:
Rozumiem Cię doskonale....

A ja NIE rozumiem..Sorry..I nie ma czegoś takiego jak bezpieczna okolica.. I nie chciałabym stracić kota-po roku, dwóch trzech, czy dziesięciu-bo sobie wychodził, i pewnego razu nie wrócił.. :roll:


Ale wątek o tym jest, to może już nie dyskutujmy na ten temat.. :wink:


Oczywiście ,że nie powinno się o tym dyskutować na tym wątku,
dlatego zapytałam o jej... :idea:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro kwi 02, 2008 14:21

jeszcze tylko trzy stroneczki do seteczki :wink: :wink: :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro kwi 02, 2008 14:23

kristinbb pisze:
kalair pisze:
kristinbb pisze:
Rozumiem Cię doskonale....

A ja NIE rozumiem..Sorry..I nie ma czegoś takiego jak bezpieczna okolica.. I nie chciałabym stracić kota-po roku, dwóch trzech, czy dziesięciu-bo sobie wychodził, i pewnego razu nie wrócił.. :roll:


Ale wątek o tym jest, to może już nie dyskutujmy na ten temat.. :wink:


Oczywiście ,że nie powinno się o tym dyskutować na tym wątku,
dlatego zapytałam o jej... :idea:

Chodziło mi o to, że jest wątek , czy wypuszczać.
Tam można sie wypowiedzieć, ale nie pamiętam tytułu.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro kwi 02, 2008 14:24

trawa11 pisze:jeszcze tylko trzy stroneczki do seteczki :wink: :wink: :wink:

Trzy stroneczki do seteczki,
oto słowa powyższej poeteczki.. :lol: :lol: :lol: :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 27 gości