PAKT CZAROWNIC 4. głosujemy kwietniowo

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 01, 2008 19:58

A i z wyczynów - moja najlepsza warszawska koleżanka (którą na ową Starówkę wyciagnęłam) uznała, że już mi zupełnie odp... :P
No ale ona nie znała mnie z czasów Zosiątka (czyli tytułowego koteczka anusi), więc nie ma skali porównawczej :twisted:
W kazdym razie nie powiem jej, że po odprowadzeniu jej do tramwaju, jeszcze wróciłam sie rozejrzeć :?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto kwi 01, 2008 20:16

Dzielna Czarowniczka!!
:D
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto kwi 01, 2008 20:41

Kciuki są! :ok:

Buka_w_glanach

 
Posty: 717
Od: Czw sie 02, 2007 13:48
Lokalizacja: Wieliczka

Post » Wto kwi 01, 2008 20:42

Ech, wolałabym mieć jakieś efekty. :(

Natomiast w domu trochę mordownia. Kawa już nie syczy i warczy, ale podgryza małą. Starałam się nie interweniować, ale nie zawsze wytrzymuję, bo nie jestem do końca przekonana, czy to tak zabawowo - mała czasem tak piszczy, a Kawa nie jest zbyt delikatna - wystarczy spojrzeć na moje ręce... Oczywiście pozytywna stroną jest to, że dziś mija tydzień, a Kawa jeszcze jej nie zagryzła :roll:

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto kwi 01, 2008 21:56

A pewnie, że są :ok:

Ja zaś mam serdecznie dość ludzkiej głupoty i w sumie mi smutno. Sąsiadka miała kocura, niekastrowanego. Uświadamiałam babę, coby go jednak ciachnęła, to kombinowała z jakimiś durnymi wymówkami. :? Dziś przyszła z płaczem, że kot od 3 tygodni nie wraca do domu, ona dzwoniła do TOZ, tam nadali jej kontakt do mnie bo ja widuje w stodole koty z osiedla. Faktycznie, przychodzą, grube, odpasione, na spacery.. Ale jej kota na pewno tam nie ma i na moje oko zwyczajnie nie żyje :cry: Skoro nigdy wcześniej nie znikał na tyle, a tu przepadł i nic... A baba mi mówi, że teraz to ona by go wykastrowała...trochę cholera musztarda po obiedzie :evil:
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 01, 2008 22:10

No mam nadzieję Siostro, że ją bardzo czule pocieszyłaś :evil:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto kwi 01, 2008 22:10

AniHili pisze:A pewnie, że są :ok:

Ja zaś mam serdecznie dość ludzkiej głupoty i w sumie mi smutno. Sąsiadka miała kocura, niekastrowanego. Uświadamiałam babę, coby go jednak ciachnęła, to kombinowała z jakimiś durnymi wymówkami. :? Dziś przyszła z płaczem, że kot od 3 tygodni nie wraca do domu, ona dzwoniła do TOZ, tam nadali jej kontakt do mnie bo ja widuje w stodole koty z osiedla. Faktycznie, przychodzą, grube, odpasione, na spacery.. Ale jej kota na pewno tam nie ma i na moje oko zwyczajnie nie żyje :cry: Skoro nigdy wcześniej nie znikał na tyle, a tu przepadł i nic... A baba mi mówi, że teraz to ona by go wykastrowała...trochę cholera musztarda po obiedzie :evil:


Kociaka szkoda bardzo.. a baby nie :evil:
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Wto kwi 01, 2008 22:12

Koteczekanusi ja też mam panikę i pilnuję kotów... Ale one powinny się dogadac po swojemu. Dajesz im szansę i jest super!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto kwi 01, 2008 22:13

ajmk pisze:No mam nadzieję Siostro, że ją bardzo czule pocieszyłaś :evil:


Ja ją "pocieszyłam", moja siostra "pocieszyła", a moja Mama najbardziej bo powiedziała babie, że durna. Dosłownie.
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 01, 2008 22:18

Dziewczyny, przelew na Bazylka poszedł. Kotek ma mieć operację ok.18-go kwietnia, mam nadzieję, że pomoże mu odzyskać zdrowie i sprawi, że koteczek przeżyje jeszcze długie lata bez cierpienia.

Całuski dla Was !!
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Wto kwi 01, 2008 22:39

Patsy :1luvu: :1luvu:

Jeśli chodzi o ciekawe opisy otrzymywanych przelewów, opis Patsy włączam do naszej galerii :)

"Siostra Prezes kazała - Patsy przelała"

:D:D:D
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Wto kwi 01, 2008 22:39

Oby Trinty, oby! :D
Tak więc dziś wiele się wyjasniło w życiu naszych marcowych podopiecznych. Oby wszystko szło ku dobremu!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto kwi 01, 2008 22:40

Trinity36 pisze:Patsy :1luvu: :1luvu:

Jeśli chodzi o ciekawe opisy otrzymywanych przelewów, opis Patsy włączam do naszej galerii :)

"Siostra Prezes kazała - Patsy przelała"
:D:D:D


OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
8O 8O 8O

Ślicznie Patsy!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Śro kwi 02, 2008 6:13

Trinity36 pisze:Patsy :1luvu: :1luvu:

Jeśli chodzi o ciekawe opisy otrzymywanych przelewów, opis Patsy włączam do naszej galerii :)

"Siostra Prezes kazała - Patsy przelała"

:D:D:D


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro kwi 02, 2008 6:16

AniHili pisze:A pewnie, że są :ok:

Ja zaś mam serdecznie dość ludzkiej głupoty i w sumie mi smutno. Sąsiadka miała kocura, niekastrowanego. Uświadamiałam babę, coby go jednak ciachnęła, to kombinowała z jakimiś durnymi wymówkami. :? Dziś przyszła z płaczem, że kot od 3 tygodni nie wraca do domu, ona dzwoniła do TOZ, tam nadali jej kontakt do mnie bo ja widuje w stodole koty z osiedla. Faktycznie, przychodzą, grube, odpasione, na spacery.. Ale jej kota na pewno tam nie ma i na moje oko zwyczajnie nie żyje :cry: Skoro nigdy wcześniej nie znikał na tyle, a tu przepadł i nic... A baba mi mówi, że teraz to ona by go wykastrowała...trochę cholera musztarda po obiedzie :evil:


:evil: mądry burak po szkodzie
Biedny Kotek że na taką babę trafił :(

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, lucjan123 i 53 gości