Witam Was wtorkowo.
Niestety nie dane było mężowi p. Izy pochorować, bo zwyczajnie musiał się zwijać i wracać do pracy.
Najgorsze jest to, że p. Iza wczoraj zaczynała czuć się źle. Niestety... Była cała spanikowana jak do kotów dotrze, tzn. ona wie, że jakoś dotrze, bo niestety w ciągu tych lat (ośmiu? dziewięciu?) już chorowała, a mimo wszystko musiała wyjść z domu i iść nakarmić. Dzisiaj planowała pospać i wygrzać się.
Miejmy nadzieję, że choroba nie rozłoży jej zupełnie.
Wczoraj wieczorem pochwycona została kolejna kotka, którą dziś rano TŻ zawiózł na sterylizację.
Wszystkie - sterylizowane w ostatnim okresie - kotki , czują się dobrze i poza Centką (ta za dzień, dwa) wszystkie wróciły na swoje miejsce bytowania.
Wracając do tematu wparowania do czyjegoś mieszkania, to chciałam powiedzieć, że psychopatów cechuje brak poszanowania praw innych osób i brak wyrzutów sumienia. Warto o tym pamiętać
