Georg-inia pisze::lol: niemożliwi jesteście oboje
a wątek czytam codziennie, po kilka razy tu zaglądam, więc nie imputować proszę

...
jest chłonny, a jak dasz jeszcze troszkę odkażacza to nawet ładnie pachnie. Tylko że po zasikaniu ciężki się robi jak cholera, no ale coś za coś

Nonie... myślisz, że we włosach będę mogła znaleźć?? urghm ok no to się zacznę zastanawiać... tzn. bać.
I jakiego odkażacza? mamma mia? Że do żwirku niby są jakieś specjalne odkażacze? I ja nic o nich nie wiem? Może to stąd straszliwe choroby?
I niech mi ktoś powie, czy łapy kota powinny być widoczne jak ten siedzi? U lwów raczej są widoczne, u Garfielda już nie

jak to pisałam to doszłam do wnisku, że chyba powinny być widoczne. Kurde.
A w ogóle jestem tutaj bo Qua podchodzi do mnie i robi takie miny (że opisać nie umiem to podrzucam linka do starego zdjęcia):
http://img153.imageshack.us/my.php?imag ... 870oi6.jpg
a myślałam, że zrozumiał, że nie można mnie męczyć dzisiaj... to po prostu nie była jeszcze jego godzina... i wymógł na mnie żebym otworzyła drzwi. Udałam, że zrozumiałam, że chciał do toalety i nie słyszałam wrzaskuństwa w pokoju mamy
Chyba się nie chwaliłam jeszcze, że wykupiłam we wszystkich okolicznych sklepach RC Sensible w promocji, że niby dwa razy więcej jest bez zmiany ceny.
Jak tak czytam, ze jesteśmy niemożliwi oboje to dochodzę do wniosku, że chyba będę musiała pogadać z Qua. Może ustalimy, że ja nie będę go traktować jak maskotki, a on mnie jako no chyba też maskotki i celu do organizacji dziwnych zabaw. Może uda nam się dojść do jakiegoś consensusu, ale teraz Qua nie chce się gadać. Na pytanie "to jak Qua pogadamy", za odpowiedź dostałam tylko takie ciche mruknięcie i nawet nie spojrzał się na mnie, może jutro będzie chciał pogadać. No i prawie zapomniałam opowiedzieć o łupach jakie dostałam w tych odwiedzanych sklepach.. ale to stara sprawa i to te piłeczki co się pogubiły w większości. Jak opowiadam o Qua i o tym co mi robi to dostaję takie różne zabawki, że niby są na wypróbowanie... ale jak tak w myślach to przeanalizowałam to to są raczej łapówka żebym do tych sklepów nie wracała i tak nie wrócę, bo zapasów opłacalnego Royal Canin już u nich brak, a w pasmanetrii jak kupowałam tasiemkę niebieską do zabawy dostałam gorącą prośbę o zdjęcie jak Qua będzie się nią bawić... a opowiadałam wtedy jakie zabawki lubi mój kot i pani powiedziała tylko, żebym jej jakieś zdjęcie pokazała, że niby to śmieszne... ale ja nie wiem czy moich sąsiadów śmieszą te odgłosy jakie wydaje to 4,3 kg. kota skacząc. Ech te rozmowy kocie i okołokocie... co najlepsze ja ich raczej nie zaczynam, tylko się rodzą jak ludzie spoglądają na moje suczki robiące minki biednych ukrzywdzonych zwierząt.
I ostrzeżenie, nie usuwajcie kotom zębów, jak patrzę teraz jak on robi sobie pedicuree to mam wrażenie, że ma ochotę złamać tylną łapę.