noc jak zwykle ostatnio nie przespana...Mała a może Sara?bo Zuzia nijak mi nie pasuje..

...
no więc malutka w nocy bardzo chciała jeśc ,dałam jej o 2.30...co za radośc ,zjadła w takim tempie

a więc dać nie moge...całą noc śniły jej sie tabory cyganów..czyli głód..
szaleje..szczeka...zachowuje sie chwilami jak nakrecona zabawka...
na dworku zrobiła siusiu ...złapałam ja jak kucala..poczym w domu zrobiła druga kałuże..
wczoraj wieczrkiem upewniałam sie że mam na 18 i napewno na Niepodległości

niestety tam wizyta do Galantego możliwa dopiero na sobote ,szukam dalej...
Tytek sapie jak lokomotywa...
kot z okiem wiszącym...to nie oko tylko wyrwana 3 powieka..okropnie ,na pare cm. wisiało,już złapany...
kciuki prosze i bardzo dziekuje.