Dziś Gunia opychała się puszeczką Feliksa. Nie ukrywam, ze podsuwamy jej smaczne kąski. Szczególnie Dorcia, której koty są do nieprzytomności rozpuszczone i niczego już nie chcą jeść...

Dorcia biega za nimi z miseczkami pełnymi pysznej karmy, a co nie zostanie "na miejscu" zjedzone, to trafia do kociastych szpitalnych.
