Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mb pisze:A z Krakowem to przecież żaden problem - wystarczy przyjechać.
Znajome Cioteczki chętnie oprowadzą Cię po "podwawelskim grodzie"
a ja umiem się poruszać tylko po swoim mieście, a inne miasta to dla mnie czarna magia 
kasia86 pisze:Dziękuję, na pewno kiedyś skorzystam z Waszej uprzejmości
Tylko tak daleko
Kilka kilometrów 
mb pisze:A PKP się łaskawej Pani nie podoba?
kasia86 pisze:mb pisze:A PKP się łaskawej Pani nie podoba?
Podoba się PKP ale nie na moje...ale to inna bajka
Ja powitały Cię stęsknione dziewczynki ( i czy wyczuły obce zapachy)? 
Czy przekazałaś im mizianki od nas?
anna09 pisze:Dziękujemy za odwiedziny
Pozdrawiamy i życzymy kolorowych snów
Bisia także wyciągała główkę do głaskania czółka, które to czółko intensywnie wygłaskałam
kasia86 pisze:Witam wszystkich w przepiękny poranek, lub jak kto woli, przedpołudnie
A teraz dziewczyny przygotowują się do południowej sjesty.
zacznie się już utrzymywać na obecnym poziomie i nie trzeba będzie wprowadzać ograniczeń kaloryczno-ilościowych
nie ulegają zmianom.
mb pisze:Ranek minął nam spokojnie i w przyjaznej atmosferze - Kasia i Bisia jadły jednoczeście, bok w bok, bez żadnych ekscesów
Apetyt Bisi tak jakby osłabł odrobinę, więc mam nadzieję, że obwód jej talii
Pozostała trójka wypracowała sobie metody takiego dozowania jedzonka, że ich zgrabne figurki
Życzę miłego dnia Dwunożnym i Czworołapkowym
Ale niedługo pewno pójdą spać.
kasia86 pisze:Poproszę córkę to wstawi zdjęcie sześciu kotków przy talerzu, bo ja nie umie
Moje kotki teraz wojują
Twoje kotki to dzisiaj pewno buszowały na dworzu, bo tak cieplutko było
Mruśka podsiadła Bisię na fotelu Bisi i Bisia była tak wkurzona, że bulgotała ze złości i nie chciała leżeć w żadnym innym miejscu. Musiałam więc zabrać Mruśkę i Bisia już drzemie, rozmarzona, na swoim fotelu.mb pisze:Owszem, dziewczyny pochodziły sobie trochę po trawce, ale wiał chłodny wiatr i gdy słońce schowało się za budynek na przeciwko, to wróciły do domu, piecuchy
Mogłyby cieszyć się ogródkiem częściej mb pisze:Teraz wreszcie podrzemują, ale wcześniej miał miejsce incydent
grrr... pisze:MB, musisz dziewczynkom podpisać miejsca...
i przesyłamy głaski dla wszystkich kotków, od Baksa poczynając (alfabetycznie), poprzez Bunię, Gina, Franusia, na Zusi kończąc
, że mimo południa jest tylko 11 stopni, wszystkie poszły spać. No i teraz słońce wreszcie świeci jasno i grzeje, a one śpią, jakby na zewnątrz szalała śnieżyca Jest mi po prostu wstyd za nie Chyba rzeczywiście trzeba będzie pomyśleć o jakichś sweterkach albo kurteczkach
W sumie to był mały horror, a w każdym razie dla mnie. Otóż pisałam już o problemach Bisi z rzadkimi kupkami od czasu do czasu. Najpierw myślałam, że to ze stresu, potem, że z powodu tych schorzeń wewnętrznych, a ostatecznie doszłam do wniosku, że to karma szkodzi Bisi. Porobiłam więc próby z różnymi karmami i wreszcie udało mi się dobrać taką, która nikomu nie szkodzi, a jest chętnie jedzona. No i od tego czasu Bisia robiła już normalne kupki. Tymczasem wczoraj, po tym, jak naburczała i nabulgotała ze złości, że jej fotel jest zajęty, to zanim zabrałam z niego Mruśkę, Bisia poszła do kuwety i zrobiła kupkę - w połowie normalną, a w połowie prawie wodę 
Byłam załamana, bo myślałam, że to znowu karma zaczęła jej szkodzić. Ale idąc spać, powiedziałam sobie, że martwić się będę dopiero rano, jeśli się okaże, że w nocy Bisia nadal robiła rzadkie kupki.
Tam okazało się, że w nocy Bisia, która nadal nie żałuje sobie jedzonka, zrobiła dwie kupki, obie normalne
Właściwie to trudno się dziwić: kilkakrotna zmiana miejsca pobytu, niepewność co do swojego losu, tyle chorób, podróże, operacje, wizyty w lecznicy, nowy dom, obce koty. To rzeczywiście strasznie dużo, jak na takiego małego, starszawego kotka. ALE ŻEBY Z POWODU FOTELA
Małe niewiniątka
