Płaczuś BIAŁACZKA!

[ossett]

znów opóźnienie w pisaniu, przez prace :evil:
mumka27 też mam nadzieje, że się uda z tymi ludźmi, wiesz, oni sie chyba boją poprostu, ze on chory, pieniądze, kłopot z leczeniem itd. ale to ja załatwie, mam nadzieje, ze się wszystko uda :D

Trzymam kciuki. Jestem prawie pewna ,ze ten kot ich uszczęśliwi.

[mumka27]

mam nadzieję ze nie jest chory, tzn ze nie zdążył sie pochorowac bedac na dworzu....oby sie z tym domkiem udało, to taki fajny kot, musi mu sie udać!!!!!

[mumka27]

jak tam?

[milenap]

znów mam opóźnienie, juz tradycyjnie

mumka27 ja akurat jestem w Twoich stronach, bo dojeżdżam co 2 tyg na studia do sopotu...z zielonej niestety czyli jakieś 9 h w pociągu

u płaczka ok, tz dzis był u niego, zjadł ładnie, pomiziali sie troche wracam i go łapiemy do weta, przegląd, oczka, szczepienie jak bedzie już można i kastracja, no i musze cały czas być w kontakcie z tymi ludźmi i pilnować tematu
myśle, ze kotek by do nich pasował, bo to nie jest młodziutki, szalony, niewyżyty kocurek, tylko już taki stateczniejszy Pan Kotek jak znalazł dla starszych osób

zeby tylko wszystko wyszło jak należy musi zreszta

[mumka27]

ja mieszkam w Sopocie,to masz daleko i to co dwa tygodnie......s a 3 uczelnie w Sopocie, najbliżej mnie jest szkoła wyższa turystyki czy cos takiego oby się udało z Płaczkiem, na dłuższą metę on nie da rady na dworzu, tak juz jest z kotami wywalonymi z domu..................

[Anna Rylska]

wracamy na pierwsza strone, po domek!

[mumka27]

trzymam nadal kciuki za Płaczunia

[Anna Rylska]

dobrze, że troche cieplej sie zrobilo, bo kicius juz tak strasznie nie marznie

oby domek szybko się znalazl!

[mumka27]

u nas jest ciepło już, a jak pogoda u Płaczunia?

[milenap]

u nas na szczeście pogoda piękna, tu zawsze troche cieplej niż na północy

Płaczuś zjadł śniadanko i sie wygrzewa w ogródku tej pani za płotem, na szczęście

dziś spróbujemy go złapać po południu, do weta, mam nadzieje, ze sie uda muszę coś dobrego na zwabienoe przygotować,ostatnim razem same dobre saszetki nie pomogły, więc teraz dorzuce suche rc i może mięsko do zestawu łapacza

mumka27 ja na ug studiuje, na armii krajowej, a wczesniej pięć lat na żabiance mieszkałam

[Anna Rylska]

trzymam kciuki za udaną łapanke

[mumka27]

ja tez trzymam, spróbuj na tuńczyka z puszki go zwabic, zawsze działa

[Anna Rylska]

[mumka27]

jak tam?

[milenap]

Kocurek coś chyba wyczuł i się po południu wcale nie pojawił byłam 3 razy, za każdym czekałam ok. 40 minut, uzbrojona we wszelkie możliwe smakolyki dziś rano już u niego byłam i księciunio sie łaskawie pojawił i nawet zjadł śniadanko
próbuje jutro (dzis nie moge, bo mam tradycyjny wyjazd służbowy i ok. 21 dopiero ląduje w zielonej), ale chyba poprostu go nie nakarmie jutro rano, bo inaczej to znów mi sie nie pojawi, a jak bedzie głodny, to mam nadzieje, że wpadnie , a ja juz bede czekać