alodona pisze:nie lubie chomikow:(((((((((((((((((((((((((( ohydne sa
alodona pisze:i nie cierpie psow:((
Aldonka, jak Ty z takim podejściem do zwierząt chcesz oswajać cokolwiek? Może zostanę zaraz skrzyczana, ale trudno, już nie mogę spokojnie czytać tego wszystkiego. Fakty są następujące:
1. NIE JESTEŚ MAŁYM DZIECKIEM. Masz 17 lat (a przynajmniej tak twierdzisz) a zachowania Twoje zakrawają na postepowanie 8-latki. Głodzisz się, jak słusznie dowiodła Marcjanna - nie pomagasz rodzicom, "dulczysz" (super trafne określenie). Próbujesz siłą wymóc coś na domownikach.
2. ABC nie czytałaś, i to nie podlega dyskusji. Nie masz pojęcia o opiece nad kotem.
3. Twoim wzorem jest ciotka, która nie karmi kotów. Uważasz, że skoro ona nie kupuje żadnych karm, to widocznie nie trzeba. Można kota karmić kanapką.
4. Zamierzasz trzymać kota na strychu, ewentualnie w pokoju.
5. Nie masz funduszy na normalny żwirek i zdrową karmę. Stale pojawia się zdanie "jak uzbieram". A jeśli NIE uzbierasz?
6. Nie zamierzasz podjąć żadnej pracy, a 17-latka może robić wiele.
7. Wolontariuszką nie zostaniesz, bo przecież "nie cierpisz psów", a poza tym do schroniska jest daleko.
8. Weta nie ma w Twojej miejscowości.
9. Nie wiadomo zatem, co uczynisz, gdy kot się rozchoruje, gdy trzeba go będzie zaszczepić.
10 W twoim domu jednego kota rozjechano, a drugiego oddano. Domownicy nie chcą kota, skoro jednego oddali, drugiego też pewnie nie pokochają. JAK będzie żył taki kot? Odrzucany? Niekochany?
Fajnie, że zamierzasz oswoić dziką kotkę, choć pobudki twoje mi się nie podobają: "żeby TYLKO MNIE DAŁA SIĘ GŁASKAĆ". Fajnie. Ale musisz to wszystko mocno przemyśleć. Mocno zmienić swój tok myślenia, bo inaczej ten i każdy inny kot będzie mocno nieszczęśliwy i prawdopodobnie bez szans na normalne zdrowe życie (kwestia weta i Twego podejścia jest porażająca). MUSISZ spokojnie rozmawiać z rodzicami, bo gdy kotka będzie Twoja, ktoś musi zawieźć ją do lekarza. Oswajaj tę kotkę, ale staraj się zmienić relacje z rodzicami, lub znaleźć kotce inny dom. Podejmij pracę (ulotki, promocje w marketach - uczennice są chętnie zatrudniane, może jakaś pomoc w kuchniach, przy zmywakach, sama nie wiem...). Jesteś niemal dorosłą osobą. Nie powtarzaj w kółko - czy teraz mogę mieć kotka, tylko STWÓRZ temu kotu warunki. Buntem i głodówką nie przeciągniesz rodziców na swoją stronę! Jeśli masz szansę na kota, NIE ZMARNUJ JEJ.
Czy tylko ja mam takie wrażenie, że tego NIE pisze 17-latka?? Uczę młodzież w tym wieku, oni się tak nie zachowują... I styl pisania mają zupełnie, nieporównywalnie inny...