wania71 pisze:No a jak już się upewnisz, rozejrzysz i zdecydujesz, to weź dwa kotki - jeden dla Ciebie, drugi dla Mamy. Taki domek, jak Wasz nie może się marnować.
Odejście ukochanego zwierzaka rozrywa serce - ale on nigdy tak naprawdę nie odchodzi, zawsze jest z nami. Dla mnie wzięcie kolejnego, który czeka na odrobinę serca, ciepłe posłanko i pełną miskę to nie nielojalnośc wobec tego, który odszedł, ale paradoksalnie obowiązek wobec niego. Odszedł, bo musiał, bo tak zdecydował los - i zwolnił miejsce dla następnej biedy. Malotka by chciała, żeby jej posłanko zajął ktoś, kto Cię pocieszy. Ten, który odchodzi nie jest zazdrosny, wie, że na zawsze i tak będzie miał swój kącik w najcudowniejszym miejscu - w Twoim sercu.
To nie koty są dla nas, to my jesteśmy dla nich - nie każmy czekać tym, które są już chore na ciele i duszy z tego czekania. Malotka pomoże Ci wybrać towarzysza, zobaczysz.