Zadzwonila do mnie znajoma znajomej...Dwa tygodnie temu znalazla domowego kota - jest bialy w szare latki, niekastrowany, 2-3 letni. W trakcie leczenia okazalo sie ,ze ma wirusa bialaczki...Leczy sie dobrze, wet twierdzi, ze moze sobie jeszcze dlugo, spokojnie pozyc. Ta pani trzyma go w izolacji, obawia sie o swoja kocia gromadke...Napisalam ogloszenia, moze znajdzie sie jego wlasciciel - ale tak sobie mysle, ze gdyby szukal, to by juz znalazl...Kot jest bardzo mily, na sam widok czlowieka ponoc mruczy i "ugniata ciasto", pani Iwona sklonna jest go wykastrowac.
Czy ktos zechce biedaka?
Tel. do p.Iwony 669-49-61
Informacje o bialaczce na www.vetserwis.bialaczka