szamanka pisze:Przeczytałam o bidach w kociarni - moglibyśmy wziąć na tymczas jedną, no może dwie najbardziej potrzebujące kotki - sami zdecydujcie które.
Trzeba by też zorganizować transport do Opola.
Super wieści !!!
Droga odległa , ale być może coś wykombinujemy ...
W schronisku jest tyle potrzebujących kotów , że trudno wybrać ....
Szamanko , napisz , czy to moga być starsze koty ?
Basia jest w boksie ..........nie siedzi już w klatce ....
Ake jest w boksie sama , bo strasznie tłukła inne koty
Nie mam pojęcia dlaczego , bo wcześniej tego nie było .......
Tylko z Bunią nie bardzo się lubiły .....
A kociczka bez uszka i z ułamanym , sztywnym ogonkiem , wciąz zasmarkana ......
Ona bardzo potrzebuje tymczasu , ale trzeba ją przeleczyć , bo w warunkach schroniskowych nie chce za bardzo się leczyć
Płacze bardzo w klatce i błąga żeby ją wyjąć ...
Kuba gluciarz - troszkę lepiej ....ale nie zapeszam na razie .na pewno przestało mu tak bezwarunkwo ciec z nosa .....
Za to
Sfinks - (- pamiątacie? ten , którego ogoliłam do gołej skóry) , niestety coraz gorzej
Zmiany na skórze wciąż są i na dodatek charczy okrutnie i nos cały zapchany .....A to był zdrowwiutki kot , poza tymi zmianami na skórze ...
Mogłabym go stamtąd zabrać i leczyć ,ale tylko na zasadzie adopcji - więc nie mógłby już wrócić do schroniska ....
Takie są zasady

Nie mogę zabrać kota i potem go zwrócić wyleczonego

Bardzo chciałabym mu pomóc .Mam przecież pieniązki zebrane na schroniskowe koty ......tylko ktoś musiałby go zabrać na DT .
Jeżeli mu nie pomożemy , to on się wykończy

wiem to ...bo jest coraz gorzej ....Trzeba go porządnie zdiagnozować .- co jest na tej skórze , zrobić posiewy , obejrtzeć pod mikroskopem ....Zrobić badania krwi - morfologię i biochemię - pieniążki na to są , tylko i po kilku dniach w klinice musiałby trafić na dalsze leczenie na tymczas , a potem do Domku Stałego ....
On gaśnie w oczach

Siedzie w tej ciasnej klatce już ponad dwa miesiące !!!!!!
Acha ... i to jest niewykastrowany kocur, zwykły buras, na dostek niemłody.............. , ale oczywicie , jak tylko miożnaby było zostałby wykastrowany i już bez jajek poszedłby do dt ...
Wiem , że on nie ma szans ....bo kto weźmie kota ze zmianami skórnymi , któe mogą okazać sie grzybem .....? Ale jeżli nie dostanie pomocy to umrze ,wiem to
