Helcia i Grudzia - Grudzia po operacji

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 27, 2008 14:16

Tiaaa,Ruda robi co może,żeby mi się przypodobać.W nocy nalała mi do łóżka :evil: a rano zwymiotowała "Bozitę",szczęśliwie nie do łóżka. W dodatku małżon twierdzi,że to Z NIM spała :evil:
A mówiąc serio-czy martwić się tym pawikiem?Unikanie kuwety to efekt braku ulubionego żwirku,jak sądzę,czyli moja wina,było zadbać.Dziś się poprawię.

Hańka

 
Posty: 41905
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw mar 27, 2008 14:39

Bez paniki... Grudzia Cię sprawdza. Podziwiam cierpliwość ;)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw mar 27, 2008 15:04

haniaszaraf pisze:Tiaaa,Ruda robi co może,żeby mi się przypodobać.W nocy nalała mi do łóżka :evil: a rano zwymiotowała "Bozitę",szczęśliwie nie do łóżka. W dodatku małżon twierdzi,że to Z NIM spała :evil:
A mówiąc serio-czy martwić się tym pawikiem?Unikanie kuwety to efekt braku ulubionego żwirku,jak sądzę,czyli moja wina,było zadbać.Dziś się poprawię.


pawik pojedyńczy?? czy się powtórzył?? Ruda potrafiła puścić pawika jak się przejadła... pawikami martwić się należy jak są stale... może też być zakłaczona... a siooo nie we właściwym miejscu to faktycznie może być wina innego żwirku... Haniu (ton mentorski) a jak mówiłam??? stopniowo zmieniać!!!

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 27, 2008 16:23

Pawik pojedyńczy,tak mi właśnie wyglądało,że Rudzielec nachapał się "Bozity" za szybko.
Co do żwirku...oczywiście, matahari, kajam się,miałaś rację.Z tym,ze ja tak bez premedytacji..."nasypał żem com ta miał" a "Benka" ci u nas w domku nigdy nie było.Naczytałam się w mądrych księgach,że jest szkodliwy,więc go nie kupowałam.Cóż,dziś kupię a w przyszłosci powolutku,stopniowo zacznę Rudą przestawiać.
Ale mam ubaw-właśnie w zupełnej ciszy odbywa się pojedynek "w samo południe" czyli kto kogo pokona wzrokiem...Kurczę,nie zdążyłam cyknąć fotki,bo Figa się pojawiła za plecami Helci,co przeważyło szalę-Rudzia dała nogę.Figunia robi za bodyguarda,niech tylko Helcia zasyczy czy zawarczy już pojawia się z wypisanym na brodatej "twarzy"(bo to sznaucer) pytaniem:no,co jest,potrzebna interwencja?Zwierzaki ustaliły coś na kształt stref wpływów:pokój chłopaków to twierdza Rudzi (Ruda Grudzia czyli Rudzia)a brunetki rządzą resztą chaty.
No to na razie pa,lecę po "Benka".

Hańka

 
Posty: 41905
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw mar 27, 2008 18:09

No i proszę-"Benek" nasypany i natychmiast zuzyty we właściwy sposób.Jaka mądra kicia!

Hańka

 
Posty: 41905
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw mar 27, 2008 18:10

CUD! 8O

Nie mądra tylko wybredna ;)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt mar 28, 2008 20:52

Wczorajszy wieczór-Grudzia zasypia u Michcia w łóżku...Cwana bestia,Michcio był ABSOLUTNIE PRZECIWNY dokoceniu.Po jednym dniu obecności Rudej pod naszym dachem przyłapany na miziankach stwierdza,że "noo,to tylko dlatego,że Grudzia jest podobna do Strzygi".He,he,każdy powód dobry.(Strzyga to,jak łatwo zgadnąć,znajoma kicia Michcia).
5.30 ranoŁUUUP!Podskoczyliśmy w łóżkach.
"Sosiesało?"-takie mniej więcej pytanie zadał małżon.
Nie wiem,jak takiej małej kici udało się zrzucić kamienną donicę,ale to "siesało"!O dziwo przeżył i kwiat i donica i kot.Ino w podłodze wgłębienie :evil: Hm,z sąsiadką z dołu,jeszcze się nie widziałam...
DzieńDziś coś jakby regresik-"nie chcę pieszczotek,nie chcę zwiedzania,dajcie mi święty spokój i weźcie tego syczącego potfffora,który w dodatku wyżera moje jadło..."OK,nic na siłę.
WieczórFioletowa myszka jest the best-dyndałam nią między Rudzią i Helcią , chwytały na zmianę i obyło się bez syków i warków.

Hańka

 
Posty: 41905
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt mar 28, 2008 23:04

Czy Grudzia ma naprawdę pycholek z minką niewiniątka?
Prosimy o zdjątka :oops: :oops:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pt mar 28, 2008 23:16

Grudzia ma wielkie niewinne oczęta ;)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob mar 29, 2008 0:12

A kotka ze Shreka panie znają?Znają.No więc Ruda składa się głównie z oczu!I Shreka na pewno oglądała bo i minkę odpowiednią wyprodukować potrafi!
Może w niedzielę jakiego domowego faceta uproszę,żeby mnie w kwestii zdjęciowej oświecił,bo na instrukcje forumowe za głupia jestem :oops:
Kto nigdy Grudziencji nie widział (są tu w ogóle tacy?) proszę zerknąć na artystyczne foty ze słynnej strony http://www.allegro.pl/item322936675__mr ... dzia_.html
Dziś przeważała mina z ostatniego zdjęcia (czyli "nie rusz,nie dotykaj").Ale bywało,ze oczyska były czarne i ogrooomne...głównie gdy zły duch Helcia pojawiał się znikąd,żeby powarczeć.
Ale generalnie integracja idzie nam pomaleńku do przodu,wszak to dopiero 3 dni minęły.Nikt się z nikim nie bije,więc będzie OK,jak sądzę.

Hańka

 
Posty: 41905
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob mar 29, 2008 0:14

Jest bardzo ok!
A na te oczyska uważaj ;) Przepadniesz...
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob mar 29, 2008 0:29

Za późno!Bo niby czemu moje wymarzone półdługowłose kociątko z puszystym ogonkiem przybrało postać mocno dorosłej,krótkowłosej kotki z CHUDYM ogonkiem???To przez te oczyska!Głównie.

Hańka

 
Posty: 41905
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob mar 29, 2008 0:33

Fajne masz kociątko, hi, hi ;)
Doooobra przyznam się... Jak bywałam u Matahari do Grudzi z respektem... Bo ten jej wyraz twarzy... :?
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob mar 29, 2008 0:37

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
to jeszcze z czasów u mnie

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob mar 29, 2008 0:54

Dzięki za fotki!
A co do wyrazu twarzy...prawdziwe gwiazdy tak mają,że potrafią trzymać ludzi na dystans,prawda?A co się będzie gawiedź spoufalać!
Hm,może jutro przełamię lody jakimś smakołykiem?Chyba na wołowinkę jej wysokość się skusi a ja wtedy podstępnie ją wygłaszczę,o!

Hańka

 
Posty: 41905
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 42 gości