No już już.
Zacznę od najświeższej wiadomości - Demiś miał właśnie wizytę adopcyjną

Bardzo sympatyczną, chociaż sam główny bohater nie zaprezentował sie dobrze - wyrywał sie jak głupi (za pierwszym razem, kiedy wyłowiłam go spod łóżka), za drugim razem nie był tak spanikowany, ale spylił jak tylko rozluźniłam objęcia
A teraz czekamy na decyzję.
Niusy z dnia.
Bardziej bure już tak bardzo się nie boi, śpi na łóżku głównie, szwenda się po całym domu, czasem daje dyla, a czasem daje brzucha do miziania i pięknie mruczy przy tym
Mniej bure dziczy, ale jest bardzo ciekawskie, wszędzie go pełno, garnie sie do moich kotów, też śpi na łóżku głównie, choć czasem jeszcze kryje sie pod łóżkiem. Daje dyla prawie zawsze, kiedy się za bardzo zbliżam. Ale! Mizialismy sie dziś cztery razy, rozmruczany kotuś też dał brzucha i już nawet nie zawsze sie odwracał w trakcie głaskania
Obu kotkom apetyt dopisuje bardzo.
Zdjęcia zaraz wrzucę. Fajne zdjęcia.