Witajcie
magicmada pisze:Kociaro, właśnie o takie lanceciki mi chodzi
Zrobi się - jutro, pojutrze.
Kupiłam paski na jednej z aukcji, dwie sztuki za 26 + koszty przesyłki 4,50.
To dobry zakup. Pewnie ta aukcja już się skończyła.
Tinka
Postanowiłam Matyldzie i Maćkowi dawać tylko niemiecką witaminę B komplex 1/3 tabletki dziennie, olej z wiesiołka, omega 3 ewentualnie olej z ostu i w razie potrzeby lactulozę.
Metodą prób i błędów doszłam do wniosku, że witamina C jeżeli wogóle prowadzi do zmniejszenia pH w moczu to pewnie brana conajmniej 2 razy dziennie w dużych dawkach. Najwyższa syntetyczna witamina C ma w 1 dużej tabletce 500 mg, a ta ilość nie gwarantuje zmniejszenia pH. Poszukiwałam naturalnej witaminy C i odkryłam, że jest ale w preparatach z róży. Kot musiałby jej pić ...........na szklanki.

Przypadkowo w jednym sklepie z naturalną (zdrową) żywnością spotkałam panią, u której regularnie zaopatruje się jegomość w wodę żródlaną JANA
http://www.kryniczanka.pl/index.php?page=jan
Pan ten ma kota chorego na nerki. Zamiast wodę z kranu do miseczki wlewa właśnie tą wodę (oczywiście po odstaniu, kiedy "wyparuje" z niej naturalna CO2), kot pije tylko tą wodę i ....... siusia, a to dla nerkowca ponoć najlepsza terapia. NIE WIEM nie mam doświadczenia w tym temacie.
Kupiłam parę butelek i dolewam do mokrej obesity po 2 łyżki stołowe tej wody. Maciek rzeczywiście częściej siusia (3-4 razy na dobę). Paski do moczu pokazują pH 7,0; białko mniej niż ślad; pozostałe wskaźniki: bez odchyleń. Zamierzam też wlewać tą wodę do kociej fontanny (w proporcji 1/2 kranówy i 1/2 Jana) to może i Matylda skorzysta. Woda Jan ma naturalną CO2, ale jak bąbelki wyparują woda ma normalny smak i zapach, no i jest smaczna. Sama zaczęłam popijać.
Słodkie Dziewczyny traktujcie te moje poszukiwania jako głos w dyskusji, może trafię na coś co się nam wszystkim przyda.
Ucałowania w słodkie futerka
PS. Nic nie piszę o wynikach Matyldy, żeby nie zapeszać.